UE zakaże transakcji finansowych z Krymem? Wszystko za sprawą jednego dokumentu
Unia Europejska może zakazać transakcji z instytucjami finansowymi na Krymie w odpowiedzi na zaanektowanie przez Rosję tego półwyspu - wynika z unijnego dokumentu, do którego dotarła agencja Reuters. Krym został w marcu włączony w skład Federacji Rosyjskiej.
Przywódcy państw UE, którzy uważają za nielegalną aneksję Krymu przez Moskwę, zwrócili się do Komisji Europejskiej o zaproponowanie gospodarczych, handlowych i finansowych restrykcji wobec Krymu.
To, jak zaznacza w czwartek Reuters, odrębne propozycje od rozważanego przez UE stopniowego zaostrzania sankcji wobec Rosji, jeśli ta nie przyczyni się do deeskalacji napięcia na wschodzie Ukrainy między prorosyjskimi separatystami a władzami w Kijowie.
W dokumencie KE przygotowanym dla rządów krajów UE napisano, że "niezbędne jest znalezienie rozwiązań, które wspierają integralność terytorialną Ukrainy, nie uznają nielegalnej aneksji Krymu, bronią unijnych interesów w regionie i nie krzywdzą ludności Krymu".
Za jeden z możliwych środków zniechęcenia mieszczących się na Krymie instytucji finansowych do wspierania polityki aneksji lub za sposób karania ich za takie wsparcie KE uważa zakaz przepływu kapitału, czyli zakaz zawierania transakcji z takimi instytucjami finansowymi przez unijne podmioty i osoby fizyczne. To samo odnosiłoby się do inwestowania.
Propozycje KE są w fazie rozpatrywania i decyzja o tym, czy zostaną wdrożone, zostanie podjęta najpewniej przez unijnych ministrów spraw zagranicznych, których kolejne spotkanie wyznaczono na 12 maja.
(PAP)
