AKTUALIZACJA
Polska niedziela na Wimbledonie
Niedziela w środku turnieju tradycyjnie była dniem wolnym od rywalizacji w tenisowym Wimbledonie, chyba że pogoda torpedowała program. Przed rokiem to się zmieniło i już oficjalnie nie ma „Middle Sunday”. W bieżącej edycji w tym szczególnym dniu w głównych rolach mają wystąpić Polacy.Swoje mecze 1/8 finału Wimbledonu rozegrają Iga Świątek ze Szwajcarką Belindą Bencic i Hubert Hurkacz z broniącym tytułu Serbem Novakiem Djokovicem. W deblu do gry przystąpi Magda Linette, a w mikście Jan Zieliński.
Niedzielna sesja na korcie centralnym rozpocznie się o 14.30 od meczu Rosjanina Andrieja Rublowa z Kazachem Aleksandrem Bublikiem. Następne w kolejce są Świątek i Bencic.
Rozstawiona z numerem 14. Bencic w 3. rundzie wyeliminowała Linette. Świątek ma ze Szwajcarką bilans 2-1. Zwycięstwa odniosła w 2021 roku w Adelajdzie oraz w styczniu w turnieju drużyn narodowych United Cup. Bencic natomiast górą była w 1/8 finału wielkoszlemowego US Open w 2021 roku.
»» O karierze Igi Świątek czytaj tutaj:
Świątek zaczyna współpracę ze znaną marką samochodową
Nie tylko wygrane. Iga Świątek zarobiła fortunę
Jako ostatni na największej arenie londyńskiego kompleksu kortów do gry przystąpią rozstawiony z numerem 17. Hurkacz i Djokovicem (nr 2.). Polak ma z Serbem bilans 0-5.
Linette i partnerująca jej Amerykanka Bernarda Pera w 2. rundzie debla zmierzą się z Brytyjkami Naikthą Bains i Maią Lumsden.
W mikście Zieliński i Amerykanka Nicole Melichar-Martinez zostali rozstawieni z numerem trzecim. W 1. rundzie ich rywalami będą Amerykanka Taylor Townsend i Brytyjczyk Jamie Murray.
Organizatorzy turnieju na londyńskiej trawie już w 2021 roku zapowiedzieli, że od następnej imprezy chcą zerwać z ponad 140-letnią tradycją, by w niedzielę na półmetku tych prestiżowych dwutygodniowych zawodów nie odbywały się żadne mecze. Wimbledon zresztą przez dziesięciolecia pozostawał jedyną z czterech lew Wielkiego Szlema, w której trakcie był dzień całkowicie wolny od gry.
Tenisiści ledwie kilka razy w historii - w 1991, 1997, 2004 i 2016 roku - wychodzili na kort na zasadzie wyjątku, jeśli z powodu złej aury były duże opóźnienia w rywalizacji.
Dzień wolny w przypadku Wimbledonu miał służyć głównie ochronie nawierzchni. Teraz w sukurs organizatorom przychodzi jednak technologia, która pozwala zadbać o trawę i prowadzić rywalizację bez takiej przerwy. A dodatkowy dzień meczowy ma zapewnić m.in. większe przychody.
Wyjątkowość Wimbledonu polegała także na tym, że po wolnej niedzieli następował „Manic Monday”, czyli szalony poniedziałek, kiedy w planie było rozegranie wszystkich 16 spotkań 1/8 finału (4. rundy) singla kobiet i mężczyzn. W żadnym innym turnieju wielkoszlemowym ćwierćfinaliści nie są wyłaniani jednego dnia.
„Rezygnując z tradycji tzw. Middle Sunday, chcieliśmy także ograniczyć +Manic Monday+. Dodatkowy dzień meczowy to większa możliwość obserwacji naszych rozgrywek przez kibiców na całym świecie, bo występy największych gwiazd czy rewelacji turnieju nie będą tak skumulowane, jak wcześniej” - tłumaczyła Sally Bolton, dyrektor wykonawcza All England Lawn Tennis Club, czyli organizatora Wimbledonu.
Przed rokiem pierwszą edycję z planowymi meczami w środkową niedzielę gospodarze wykorzystali też do obchodów stulecia kortu centralnego, który gości najważniejsze pojedynki i gdzie na widowni może zasiąść obecnie 15 tysięcy kibiców. Z okazji rocznicy kort i trybuny przeszły drobny lifting, który dotyczył m.in. tzw. loży królewskiej (Royal Box) czy dodatkowych miejsc do siedzenia, ale wciąż pozostaje wierny koncepcji Stanleya Peacha, architekta, który w pierwotnym projekcie zastosował konstrukcję żelbetonową, co 100 lat temu było rozwiązaniem rewolucyjnym.
Bez zmian pozostają inne tradycje Wimbledonu, który czynią ten turniej wyjątkowym na tle wszystkich innych: zawodniczki i zawodnicy grają ubrani na biało, głównym przysmakiem fanów są truskawki, których co roku zjadają prawie 30 ton, z bitą śmietaną, a podstawowym trunkiem - szampan.(PAP)
PAP, sek