Ekspertka: Nie wszyscy dostaną zwrot podatku
Część osób oczekujących na zwrot podatku za 2013 r. może się tych pieniędzy nie doczekać lub otrzymać kwotę niższą, niż w wykazaną w rocznym PIT. Muszą się liczyć z tym wszyscy ci, którzy mają na swoim koncie zaległe podatki lub mandaty - mówi ekspertka Tax Care Agata Szymborska-Sutton.
Osoby, które spodziewają się zwrotu nadpłaty, należą zazwyczaj do tej grupy podatników, którzy składają roczne zeznania podatkowe w pierwszej kolejności. Im szybciej bowiem składają PIT podsumowujący ich ubiegłoroczne zarobki, tym szybciej otrzymują nadpłacony podatek za poprzedni rok. Niektórzy jednak mogą się nie doczekać spodziewanego zwrotu.
W pewnych przypadkach nadpłata wykazana w zeznaniu podatkowym trafi na konto podatnika tylko w części lub nie zostanie zwrócona w ogóle. Należy się z tym liczyć w sytuacji, gdy zalegamy z podatkami lub innymi zobowiązaniami – na rzecz ZUS, policji czy gminy. Jeśli zatem nie zapłaciliśmy kiedyś mandatu, podatku od nieruchomości lub ściga nas komornik za niespłaconą ratę kredytu, nadpłata wynikająca z PIT zostanie pomniejszona o stosowną kwotę oraz dodatkowo o koszty egzekucyjne i manipulacyjne -
podkreśla ekspertka Tax Care.
Choć - jak zauważa Szymborska-Sutton - urząd skarbowy może zwrócić nadpłatę przelewem na konto lub przekazem pocztowym, można ją także odebrać osobiście.
Przelew na konto to najprostszy sposób na otrzymanie zwrotu podatku z urzędu skarbowego, do tego nie wiążący się z żadnymi kosztami. Jeśli podawaliśmy kiedyś fiskusowi numer konta na specjalnym formularzu (obecnie na formularzu ZAP-3 w przypadku osób fizycznych lub wniosku CEIDG-1 w przypadku prowadzących działalność gospodarczą), pieniądze wpłyną automatycznie właśnie na ten rachunek. Jeśli fiskus nie zna naszego numeru konta, wyśle nadpłatę pocztą. Zwrot nadpłaty przekazem pocztowym wiąże się jednak z opłatą 1% i 5,20 zł , o którą zostanie pomniejszony zwracany podatek. Nadpłatę można odebrać także w gotówce, wymaga to jednak osobistego stawiennictwa w urzędzie skarbowym, do tego w dniu wyznaczonym przez urząd skarbowy. Trzeba było także poinformować o tym fiskusa, na przykład w zeznaniu rocznym w części „Informacje uzupełniające”.
Ale nadpłata nie wróci do podatnika w ogóle lub w całości albo nawet zaliczona na poczet przyszłych podatków.
Na poczet zaległych zobowiązań podatkowych są z urzędu zaliczane także nadpłaty nieprzekraczające kosztów upomnienia w postępowaniu egzekucyjnym, czyli aktualnie 11,60 zł. Jeśli natomiast zaległości podatkowych nie ma, nadpłata, która nie przekroczy tej kwoty jest automatycznie księgowana na poczet przyszłych podatków. Można również wystąpić o zwrot tych pieniędzy, ale w tym przypadku należy je odebrać wyłącznie w kasie urzędu skarbowego. Nadpłata może zostać zaliczona w całości lub w części na poczet naszych przyszłych zobowiązań podatkowych także w innych sytuacjach – jeśli na przykład prowadzimy działalność gospodarczą, zwrot w podatku dochodowym może zostać zaliczony na poczet naszego przyszłego podatku VAT. W tym jednak wypadku może o tym zdecydować jedynie sam podatnik. Urząd skarbowy nie może bowiem dokonać takiego przeksięgowania na własną rękę – w tej sprawie należy złożyć w urzędzie skarbowym odpowiedni wniosek -
wyjaśnia Agata Szymborska-Sutton z Tax Care.
Tax Care/Opr. Jas