ZUS dla artystów. Trwają prace nad systemem ubezpieczeniowym, bo obecny wyrzuca ich poza nawias
W resorcie pracy może powstać zespół roboczy do opracowania zasad uczestnictwa przedstawicieli zawodów twórczych w systemie ubezpieczeń społecznych. Artyści skarżą się, że obecne reguły wyrzucają ich poza nawias, przez co w przyszłości będą skazani na pomoc społeczną.
"Odbyliśmy już kilka nieformalnych, roboczych spotkań z przedstawicielami Obywatelskiego Forum Sztuki Współczesnej i innych środowisk twórczych. Wspólnie dokonaliśmy analizy rozwiązań funkcjonujących w innych państwach UE. Jest kilka interesujących przykładów europejskich i nowych pomysłów. Padła propozycja powołania zespołu, który w bardziej formalny sposób zajmie się problemami z uczestnictwem w powszechnym systemie ubezpieczeń społecznych, jakie zgłaszają nam twórcy. W porozumieniu z Ministerstwem Kultury zaproponujemy sposób dalszych konsultacji" - powiedział PAP wiceminister pracy Radosław Mleczko.
Przedstawiciele artystów zrzeszeni w Obywatelskim Forum Sztuki Współczesnej od ponad dwóch lat zabiegają o to, by resorty kultury oraz pracy uwzględniły ich postulaty dotyczące płacenia składek na emerytury czy ubezpieczenia zdrowotne.
"Stworzyliśmy Grupę Inicjatywną, z którą współpracują przedstawiciele rozmaitych środowisk twórczych, m.in. pisarzy, lektorów, tłumaczy, tłumaczy audiowizualnych, reżyserów teatralnych, ZASP, Polska Rada Muzyczna i stowarzyszenia muzyczne, Związek Fotografików Polskich, w sumie kilkanaście środowisk. Chcemy w porozumieniu z przedstawicielami resortów wypracować jakieś rozwiązanie" - powiedziała PAP Katarzyna Górna z Obywatelskiego Forum Sztuki Współczesnej, która sama jest artystką wizualną.
Zmiana obecnego systemu jest jej zdaniem niezbędna, bo "twórcy od ponad dwóch dekad nie mogą uczestniczyć w systemie ubezpieczeń społecznych". "Możliwości ubezpieczenia, które stworzyło państwo polskie, są nieadekwatne do zawodu artysty" - wskazała. Jak mówiła Górna, ogromna większość artystów nie jest zatrudniona na etacie, pracują przede wszystkim jako wolni strzelcy, otrzymując bardzo nieregularne dochody.
"Tymczasem oferuje nam się dwa rozwiązania: założenie własnej firmy albo zgłoszenie się do Komisji Zaopatrzenia Emerytalnego Twórców przy Ministerstwie Kultury, która osobom zakwalifikowanym jako twórcy umożliwia samodzielne opłacenie sobie składki. Oba nie przystają do rzeczywistości" - przekonywała Górna.
Jak powiedziała, artyści nie chcą otwierać działalności gospodarczej, bo nie są przedsiębiorcami, a ich działanie nie jest nastawione na zysk. Ponadto, przy często bardzo niskich i nieregularnych dochodach nie są w stanie regularnie opłacać składek wynoszących ponad 1 tys. złotych miesięcznie.
Rozwiązanie zaproponowane przez resort kultury i kwalifikacja przez Komisję - zdaniem Górnej - także nie rozwiązuje problemu, bo w praktyce różni się od pierwszej opcji tylko nazwą. Zakwalifikowani przez nią artyści muszą płacić składki na tych samych zasadach i w tej samej wysokości co przedsiębiorcy, a prawo nie przewiduje, by można było wpłacać na przyszłość, lub zawiesić ich wpłacanie, bez wypadnięcia z systemu.
Co więcej, jak mówiła, "Komisja negatywnie zweryfikowała część uznanych artystów, poza tym bada od kiedy prowadzi się działalność artystyczną i nakazuje płacić składki wstecz".
"Dla tych, którzy zaczęli pracować w latach 90. - czyli mają ponad 20 lat stażu - jest to całkowicie nierealne. Efekt jest taki, że większość z nas jest nieubezpieczona i na starość będzie musiała korzystać z pomocy społecznej" - stwierdziła Górna.
Obywatelskie Forum Sztuki Współczesnej postuluje więc opracowanie specjalnych zasad ubezpieczeń dla twórców, argumentując, że rozwiązania takie wprowadzono w wielu państwach Europy Zachodniej oraz m.in. na Litwie.
"Regulacje z innych krajów zasadzają się na tym, że składka emerytalna i ubezpieczeniowa artystów opłacana jest z trzech źródeł: składki samych artystów, dofinansowania państwa oraz dofinansowania innych instytucji" - wyjaśniła Górna. Jak mówiła, w wypadku innych źródeł można byłoby rozważyć dochody z opłat wnoszonych przez adresatów działalności artystycznej, np. działalności reklamowej czy opłat z miejsc, w których niebezpośrednio korzysta się ze sztuki. Za wzór postawiła opłaty od biletów do kin, z której dochody przypadają Państwowemu Instytutowi Sztuki Filmowej. W grę - jej zdaniem - wchodziłyby jej także nieodebrane tantiemy z ZAiKS.
Jako rozwiązanie sytuacji środowiska twórcze wskazują utworzenie instytucji pośredniczącej pomiędzy ZUS i płatnikami składek, wzorowanej np. na niemieckiej Kasie Artystów, która miałaby pobierać składki od artystów, pośredniczyłaby w zdobywaniu funduszy od osób trzecich oraz weryfikowała, kto może przystąpić do systemu jako artysta.
"Zdajemy sobie sprawę, że niezbędny jest jakiś system weryfikacji, kto jest twórcą, ale definicje twórcy funkcjonują w innych państwach, możemy więc skorzystać z ich doświadczeń. Chodzi o to, żeby system nie wynaturzył się, jak to miało miejsce w wypadku umów o dzieło, które miały być przeznaczone dla twórców. Tymczasem stały się sposobem na unikanie składek i podatków, na które zatrudnia się nawet sprzątaczki" - uznała Górna.
Jak jednak przyznała, system nie zadziała, jeśli do ubezpieczeń artystów nie dołoży się państwo. "Nie jesteśmy w stanie sami opłacić sobie całości składek, bo poza nieliczną grupą +gwiazd+ honoraria za prace są bardzo niskie lub w ogóle ich nie ma. W tej chwili twórcy są pomijani w rozdzielaniu funduszy dla kultury, mimo że pracują dla instytucji, które mają dosyć wysokie budżety. Jeśli chodzi o dochody, to artyści sytuują się na samym dole drabiny społecznej" - podkreśliła Górna.
Jej ocenę potwierdzają wyniki Ogólnopolskich Badań Wynagrodzeń prowadzonych przez firmę doradczą "Sedlak & Sedlak". W badaniach najlepiej i najgorzej wynagradzanych branż w 2013 r. osoby pracujące w kulturze i sztuce znalazły się na najniższym miejscu w tabeli z przeciętnymi zarobkami 3 000 zł brutto miesięcznie.
Forum prowadzi więc również działania, które mają pomóc w poprawie sytuacji materialnej twórców.
"Zaczęliśmy też inicjatywę oddolną szerzenia dobrych praktyk - podpisujemy sukcesywnie z muzeami i galeriami porozumienia, gwarantujące artystom najniższe wynagrodzenia" - powiedziała Górna. Do tej pory zobowiązania takie - według niej - podpisało kilkanaście instytucji, w tym m.in. Zachęta, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie oraz Muzeum Sztuki w Łodzi.
"Nie chcemy być na garnuszku państwa, ale potrzebujemy pomocy ze strony władz. Tymczasem zaniedbania, jeśli chodzi o opiekę nad artystami, są ogromne. Nie przeprowadzono nawet badań dotyczących liczby twórców i ich ekonomicznego statusu" - wytykała Górna.
Przeprowadzenie takich badań, które - zdaniem Forum - powinny stanowić pierwszy krok w opracowaniu rozwiązania problemu ubezpieczeń społecznych dla twórców, stanowi jeden z podstawowych postulatów tego gremium.
(PAP)