Informacje
Amerykański minister  Chris Wright / autor: PAP
Amerykański minister Chris Wright / autor: PAP

Alarmizm klimatyczny zagraża wolności

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 29 kwietnia 2025, 18:46

    Aktualizacja: 29 kwietnia 2025, 21:14

  • Powiększ tekst

„Wolność energetyczna” zamiast unijnego Zielonego Ładu – to propozycja, jaką dla państw naszego regionu Europy przedstawił wczoraj amerykański minister Chris Wright.

W czasie swojego wystąpienia podczas zorganizowanego z inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy Forum Biznesu Trójmorza, sekretarz ds. energii USA przekonywał, że państwa Europy Wschodniej powinny postawić na „niedrogą, niezawodną i bezpieczną energię”.

Dwa największe rozwiązania klimatyczne w nadchodzących dekadach są takie same jak w dwóch ostatnich czyli gaz ziemny i energia jądrowa; z prostego powodu - że działają – stwierdził sekretarz Wright.

I zapraszał, by dołączyły do grona państw „Wolności Energetycznej i dobrobytu dla obywateli”.

Europa Środkowa stoi przed czasem wyboru. Wszyscy macie długą historię wybierania wolności i suwerenności dla swoich obywateli - dodał. 

Amerykański polityk przypomniał w swoim wystąpieniu, że 15 lat temu po kryzysie finansowym to Europa Zachodnia - a nie kraje naszego regionu – zdecydowały i postawiły na cele i politykę klimatyczną. I na dodatek odgórnie je narzuciły, „pozbawiając obywateli i konsumentów wyboru”.

Alarmizm klimatyczny wyraźnie ograniczył wolność energetyczną, a co za tym idzie, dobrobyt i bezpieczeństwo narodowe w Europie Zachodniej – stwierdził minister Chris Wright.

I argumentował, że „odgórny dyktat” klimatyczny nie doprowadził do znaczącej redukcji emisji gazów cieplarnianych. Bo choć lokalnie, w Europie rzeczywiście zmniejszyły się, to jednak ten kontynent odpowiada tylko za 8 proc. globalnych emisji.

A z drugiej strony – w opinii sekretarza ds. energii - „jest energia dla dobra i rozkwitu ludzkości czyli obfita, bezpieczna, niedroga i niezawodna”, która „pochodzi z innowacji i wyboru”.

To droga do wzrostu gospodarczego, promowania interesów naszych obywateli i zapewnienia bezpieczeństwa ekonomicznego i narodowego naszych narodów. Chodzi bowiem o proste uświadomienie sobie, że prawdziwym celem energii jest polepszenie ludzkiego życia. Koniec kropka – powiedział. 

Chris Wright wskazał także, że doświadczenia dotychczasowe pokazują, iż „transformacja systemów energetycznych jest bardzo trudna”, a „dekarbonizacja prawdopodobnie zajmie pokolenia”. Tymczasem, to „przystępna cenowo, niezawodna, bezpieczna energia jest niezbędna dla dobrobytu gospodarczego i bezpieczeństwa narodowego”.

Dlatego Donald Trump jako nowy prezydent USA odwrócił politykę poprzednika - Joe Bidena i zrezygnował ze strategii klimatycznej, wspierania technologii bezemisyjnych i rozwijania odnawialnych źródeł energii. Przypomnijmy tez, że przywódca USA zdecydował o wycofaniu kraju z globalnej umowy klimatycznej czyli tzw. Porozumienia Paryskiego, zobowiązującego państwa do redukcji emisji. Unia Europejska niezmiennie zamierza nadal je wspierać i zamierza na najbliższym szczycie klimatycznym pod egidą ONZ jesienią w Brazylii przedstawić oficjalnie kolejne zobowiązania dotyczące obniżenia emisji CO2. (Dokumenty w tej sprawie mają zostać wcześniej – we wrześniu opracowane przez Komisję Europejską i przedstawione do akceptacji krajom członkowskim.) Oprócz tego władze unijne w najbliższych tygodniach zamierzają zaprezentować nowe cele redukcyjne na 2040 rok, a na liście eko-dyrektyw do wdrożenia są też takie, które zakazują rejestracji samochodów spalinowych w 2035 r., wprowadzą m.in. podatek węglowy od paliw (i do ogrzewania i do transportu) oraz montaż paneli i pomp ciepłą a także obowiązkowe renowacje budynków, by stały się bezemisyjne. Wszystko po to, by Unia Europejska stałą się tzw. neutralna dla klimatu w połowie wieku.

Podczas gdy zmiana klimatu jest rzeczywistym zjawiskiem fizycznym, nic w danych nie wskazuje, że zmiana klimatu jest nawet bliska najpilniejszemu problemowi świata - mówił wczoraj amerykański sekretarz ds. energii. W rzeczywistości jasny wniosek z badań ekonomicznych nad zmianą klimatu jest taki, że cel Net Zero 2050 jest absolutnie błędny. Nie tylko jest nieosiągalny, ale ślepe dążenie do niego spowoduje o wiele więcej szkód dla ludzkości niż sama zmiana klimatu. 

I w związku z tym Chris Wright. apelował „o nieco większe skupienie się na nauce i ekonomii”, bo wierzy, że „może to pomóc w wypracowaniu bardziej zrównoważonego i korzystnego podejścia”.

Agnieszka Łakoma

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych