Najwyższa kara w historii bankowości
Ugodą zakończyło się postępowanie karne, które przeciwko Bank of America prowadził Departament Sprawiedliwości. BoA zdecydował się na ugodę, gdyż wina banku była bezsporna.
Bank wypłaci swoim klientom oraz władzom USA 17 mld dolarów, czyli tyle, ile bank zarobił przez ostatnie trzy lata. Część kary, 9 mld dolarów, wpłacone zostanie na konto Departamentu Sprawiedliwości, a pozostała część zostanie zamieniona na program pomocowy dla kredytobiorców hipotecznych. Oskarżenie dotyczyło oszukiwania klientów w latach 2007-2009. Za to samo przestępstwo Citigroup został ukarany kwotą 9 mld dolarów, a JP Morgan Chase 13 mld dolarów.
Wszystkie trzy banki prowadziły działalność właściwą dla banków inwestycyjnych i depozytowo-kredytowych.
Śledztwo wykazało, że szefowie Bank of America wiedzieli, iż oszukują klientów sprzedając im obligacje oparte na kredytach hipotecznych (mortgage-backed securities), choć zdawali sobie sprawę, iż obligacje nie warte ceny, za które je sprzedawano. Na ocenie tych papierów, często na poziomie takim jak bony skarbowe rządu USA - AAA również agencje ratingowe zarobiły krocie. Papiery wartościowe, miały wyższa rentowność niż depozyty, dlatego klienci chętnie je kupowali.
Gdy część z kredytobiorców przestała spłacać kredyty, obligacje okazały się niewiele warte.
Amerykańskie sądy najsurowiej rozprawiają się z bankowcami, ale miliardowe kary orzekane były już wcześniej w Europie. Na razie najwyższą karę zapłacił szwajcarski UBS - 1,5 mld dolarów.
Niektórzy bankierzy inwestycyjni twierdzą, że wczorajsza ugoda zawarta przed amerykańskim sądem w długim terminie jest dla banków korzystna. Choć wysokość kary jest wyższa niż większość analityków i komentatorów się spodziewała, pozwoli to bankom zrobić porządek w księgowości, wyczyścić bilanse i pozbyć się w księgach „toksycznych aktywów”, zalegających tam od 2008 roku. Również inwestorzy odzyskają zaufanie do ukaranych instytucji, wiedząc, że wyrok właściwie kończy sprawę i w przyszłości już niczego bardzo złego, jakichś innych „trupów w szafie” można się przestać obawiać. Ukarane i „oczyszczone” w ten sposób banki, będą mogły zacząć działać „ jak nowe”, bez obciążeń z przeszłości. Show must go on...
Lech Godziński