Bagażowi powrócili na dworce we Włoszech
We Włoszech odrodził się po latach zawód bagażowego na dworcach kolejowych. Oficjalni tragarze zaczęli pracę na trzech wielkich stacjach w Rzymie, Mediolanie i Florencji. Ich usługi można zamówić za pośrednictwem smartfonu.
Na dworcu Termini w Wiecznym Mieście bagażowi pracują od godziny 9.00 do 19.00. Ich stawki wynoszą od 6 do 8 euro w zależności od długości trasy, jaką muszą pokonać z bagażami. Wkrótce będą mieli służbowe uniformy. Na razie na tymczasowych kamizelkach mają widoczny napis: "autoryzowany bagażowy", co ma odróżnić ich od samozwańczych pomocników.
Siły porządkowe na największej stacji kolejowej w stolicy, cieszącej się ponurą sławą z powodu plagi kradzieży kieszonkowych, mają z nielegalnymi tragarzami coraz więcej problemów, gdyż są wśród nich także oszuści i złodzieje. Znane są liczne przypadki, gdy ludzie ci oferowali zagranicznym turystom pomoc w dźwiganiu ciężkich waliz, a następnie uciekali z nimi, albo żądali wysokich sum za ich oddanie. Dlatego postanowiono wypowiedzieć wojnę temu zjawisku i zaoferować usługi gwarantowane przez dyrekcję dworca.
Obecnie nie trzeba już, jak to dawniej bywało, głośno przywoływać bagażowego stojąc na schodkach pociągu. Usługę tę w dobie Internetu zamawia się przy pomocy smartfonu podając miejsce, w którym będzie się czekać na bagażowego, peron, postój taksówki lub stację metra.
Podobną ofertę wprowadzono w poniedziałek na dworcu głównym w Mediolanie i na stacji Santa Maria Novella we Florencji.
(PAP)