Szczurek: Polska nie rozwija się na kredyt
Deficyt obrotów bieżących jest poniżej 1 proc., a po uwzględnieniu środków unijnych jest wręcz dodatni, co oznacza, że polska gospodarka rozwija się w sposób zrównoważony, nie na kredyt - powiedział minister finansów Mateusz Szczurek w środę w Sejmie.
Minister, komentując opinie posłów wygłoszone podczas pierwszego czytania projektu budżetu na 2015 r., zwrócił uwagę, że - jak zwykle podczas debat budżetowych - pojawiła się kwestia zadłużenia państwa. Jak powiedział, właściwą miarą wysokości długu jest to, czy państwo jest zdolne do jego obsługi. Dodał, że z kolei miarą tego, jak bardzo zależni jesteśmy od finansowania z zagranicy, jest bilans obrotów bieżących.
"Jeżeli gospodarka jest zrównoważona i finansuje się własnymi oszczędnościami, jest konkurencyjna oraz eksportuje tyle, ile importuje, wtedy nie jest potrzebny import oszczędności, nie ma miejsca zadłużanie państwa" -
tłumaczył minister.
W przeciwnym wypadku - mówił - gdy płace są zbyt duże w porównaniu do możliwości produkcyjnych gospodarki - co miało miejsce np. w Hiszpanii, Portugalii, czy w Polsce przed 2008-2009 r. - państwo musi się zadłużać wobec reszty świata. W takiej sytuacji właściciele spoza Polski dysponują albo coraz większą ilością polskiego długu, albo polskiego majątku.
"Dziś, kiedy deficyt obrotów bieżących nie przekracza 1 proc. PKB, a po uwzględnieniu środków unijnych wręcz jest dodatni, to oznacza, że eksportujemy oszczędności i to my wykupujemy resztę świata" -
mówił.
Zaznaczył, że to zupełnie inna sytuacja niż taka, gdy wzrost gospodarczy jest wysoki, ale jest to wzrost na kredyt. Mówił, że tak było podczas rządów poprzedniej ekipy, kiedy deficyt obrotów bieżących rósł z 2,4 proc. do 3,8 proc., a potem do 6,2 proc.
"To nie ma miejsca w tej chwili. Dziś wzrost gospodarczy, nawet jeśli jest niższy niż był w 2007 r., to jest znacznie bardziej zrównoważony, a to znaczy stabilniejszy - bardziej dotyczy Polaków, a mniej korzystają z niego inwestorzy zagraniczni" -
podkreślił Szczurek.
Dodał, że kluczowe znaczenie dla interpretacji sytuacji gospodarczej w Polsce ma sytuacja u naszych partnerów handlowych. Przyznał, że za kadencji PiS wzrost produkcji przemysłowej był tylko nieco niższy niż podczas dłuższego okresu przypadającego na rządy PO-PSL, niemniej wynik obecnej koalicji przypada na spadek produkcji w UE o ponad 9 proc.
Szczurek odniósł się także do opinii dotyczących wysokości podatków w Polsce. Wskazał, że kilka krajów Unii ma niżej opodatkowaną pracę, ale one mają inny system podatkowy - u nas podatki od nieruchomości są nieporównywalnie niższe. Szczurek podkreślił, że w Polsce przy minimalnym wynagrodzeniu podstawa opodatkowania - dzięki odliczeniu składek na ubezpieczenia społeczne - zostaje obniżona o 80 proc.
Minister mówił też o efektywnym opodatkowaniu VAT. Zaznaczył, że podstawowe produkty żywnościowe podlegają obniżonej stawce VAT do 5 proc., co oznacza, że gospodarstwa domowe płacą 10-12 proc. efektywnej stawki VAT, a nie 23 proc.
Posłowie debatowali w środę nad projektem przyszłorocznej ustawy budżetowej. Zgodnie z nim dochody budżetu państwa w roku 2015 r. zaplanowano w wysokości 297 mld 252 mln 925 tys. zł (wobec 277 mld 782,2 mln zł zaplanowanych na bieżący rok), a wydatki w kwocie 343 mld 332 mln 925 tys. zł (wobec 325 mld 287,4 mln zł przewidzianych w tym roku). Resort finansów założył, że w przyszłym roku deficyt nie powinien przekroczyć 46 mld 80 mln zł.
(PAP)