Informacje

fot. www.freeimages.com
fot. www.freeimages.com

Po TTIP zginiemy razem z resztą Europy – obawiają się tuzy polskiej branży chemicznej

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 14 stycznia 2015, 19:55

    Aktualizacja: 14 stycznia 2015, 20:46

  • Powiększ tekst

Zdaniem polskich przedsiębiorców branży chemicznej, którzy uczestniczyli w środę w Ministerstwie Gospodarki w spotkaniu z reprezentującym KE szefem Dyrekcji Generalnej ds. Przedsiębiorstw i Przemysłu Klausem Berendem, porozumienie o Transatlantyckim Partnerstwie Handlowym i Inwestycyjnym (TTIP) postawi polski przemysł w niekorzystnej sytuacji wobec konkurencji ze Stanów Zjednoczonych.

Głównym powodem do niepokoju polskiej branży są niskie ceny energii w USA, wynikające m.in. z wydobycia taniego gazu z łupków. Tymczasem - jak argumentowali przemysłowcy - ceny surowców, energii i koszty produkcji w Unii Europejskiej są zbyt wysokie, by sprostać amerykańskiej konkurencji. Dodatkowe obciążenia ich zdaniem niesie za sobą unijna polityka klimatyczna.

Przedsiębiorców próbował uspokoić Berend, który pełni rolę głównego negocjatora UE w sprawach branży chemicznej w rozmowach z Amerykanami, dotyczących TTIP. Jak tłumaczył PAP, w obszarze produktów chemicznych umowa o wolnym handlu nie zmieni żadnych przepisów unijnych, szuka się natomiast możliwości współpracy z amerykańską administracją w ramach obowiązującego prawa - zarówno po stronie UE, jak i USA.

"Nie prowadzimy negocjacji ws. TTIP, mając w perspektywie zmianę legislacji" - podkreślił.

Zdaniem Berenda najlepszym zabezpieczeniem dla europejskiego przemysłu będzie przygotowanie mocnych zapisów dotyczących energii, zgodnych z mandatem negocjacyjnym przyznanym Komisji Europejskiej, i praca nad niwelowaniem różnic w kosztach energii między USA a UE.

Marek Kapłucha, wiceprezes zarządu Grupy Azoty zauważył, że cła importowe na większość produktów chemicznych, w tym nawozy, wynoszą obecnie 6,5 proc. i w stosunku do cen energii w USA są bardzo niskie. Zasugerował, że w TTIP, w rozdziale dotyczącym energii, powinien znaleźć się zapis o sposobie monitorowania i ostrzegania branży energochłonnej przed wzrostem importu konkretnych amerykańskich produktów.

Dyrektor ds. rozwoju i restrukturyzacji Grupy Lotos Bogdan Janicki zwrócił natomiast uwagę na kwestie związane z unijną polityką klimatyczno-energetyczną. Jego zdaniem do TTIP należy podejść uniwersalnie, uwzględniając wszystkie problemy przemysłu w UE.

"TTIP pokazuje, jaka jest różnica między przemysłem chemicznym w Europie i Stanach Zjednoczonych" - mówił.

Wskazał także wymogi dotyczące redukcji emisji CO2 na Starym Kontynencie, które stanowią dodatkowy koszt dla branży.

Komisja Europejska w ub. tygodniu opublikowała dokumenty dotyczące umowy o wolnym handlu między UE a Stanami Zjednoczonymi.

O szczegółach traktatu TTIP czytaj tutaj: "Jak Unia ma handlować z USA. Tajne szczegóły TTIP wreszcie mniej tajne"

Ujawniono m.in. wyjaśnienia dotyczące praw intelektualnych oraz wywołującej największe kontrowersje klauzuli w sprawie rozstrzygania sporów państwo-inwestor (ISDS). KE nie zdecydowała się jednak jeszcze na zamieszczenie propozycji tekstu prawnego w tej sprawie.

Następna, ósma już runda negocjacji ws. TTIP, wyznaczona została na początek lutego.

(PAP)

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.