Coraz więcej oszczędności na budowaniu parkingów
Deweloperzy oszczędzają na podziemnych parkingach. Zamiast kosztownych wielopoziomowych parkingów podziemnych niektórzy inwestorzy decydują się na montaż platform parkingowych, które umożliwiają parkowanie jednego samochodu nad drugim. Takie rozwiązania bywają niezbędne, by sprzedać jak najwięcej najpopularniejszych, małych mieszkań z zachowaniem wyznaczonego przez gminę minimum miejsc parkingowych.
‒ O tym, ile miejsc postojowych powstanie na nowym osiedlu, decyduje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, czyli gmina. To od tego zależy, ile będzie trzeba tych miejsc zbudować. Deweloperom budującym nowe mieszkania zależy na tym, aby zbudować jak najbardziej kompaktowe lokale i by zbudować ich jak najwięcej – tłumaczy Bartosz Turek, ekspert rynku nieruchomości z Lion’s Bank. ‒ Z punktu widzenia dewelopera znacznie tańszym rozwiązaniem jest zbudowanie jednego poziomu garaży i uzbrojenie go chociażby w dwupoziomowe miejsca parkingowe.
Jak tłumaczy Turek, najlepiej sprzedającymi się lokalami w Polsce są mieszkania kompaktowe, czyli o niewielkiej powierzchni. Uchwalane przez urzędy gmin miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego wyznaczają jednak minimalną liczbę miejsc parkingowych na lokal niezależnie od jego powierzchni. W zależności od lokalizacji minimum to najczęściej 1 miejsce parkingowego na lokal, jednak w Warszawie - nawet 1,5 miejsca na mieszkanie.
Deweloperzy mogliby pogłębić garaż podziemny i zbudować dwupoziomowy parking, ale to znacznie zwiększyłoby koszt inwestycji. Stąd niektórzy stosują platformy.
‒ Zbudowanie garaży podziemnych często pociąga za sobą koszty odpowiadające kilkunastu procentom kosztów budowy całej inwestycji, a często nawet 20 proc. kosztów – podkreśla Turek.
Tańszym rozwiązaniem jest zbudowanie jednopoziomowego garażu podziemnego i wyposażonego w tzw. systemy parkowania. To piętrowe platformy, które umożliwiają zaparkowanie jednego samochodu nad drugim. W przypadku systemów zależnych znajdujący się na górnej platformie samochód nie może wyjechać, dopóki na dolnym poziomie jest zaparkowane auto. Tym samym miejsca takie nie mogą należeć do obcych sobie osób.
Choć dla deweloperów taki system jest tańszy w budowie, może on powodować dodatkowe obciążenia finansowe i biurokratyczne dla budujących oraz przyszłych właścicieli mieszkań. Wynika to z obowiązków wobec Urzędu Dozoru Technicznego, którego nadzorowi podlegają platformy parkingowe.
‒ Zanim nastąpi przekazanie platformy do użytkowania deweloper czy właściciel tego urządzenia musi je zgłosić do UDT w celu wydania decyzji pozwalającej na eksploatację. Zanim taka decyzja zostanie wydana, musi on przedłożyć dokumentację w UDT, następnie przeprowadza się badanie w miejscu zainstalowania urządzenia oraz wykonuje niezbędne próby i finalnie wystawiany jest protokół z czynności dozoru technicznego, a w konsekwencji – po pozytywnym wyniku badania – wydawana jest decyzja zezwalająca na eksploatację – wyjaśnia Paweł Rajewski z Urzędu Dozoru Technicznego.
Rajewski dodaje, że zależne systemy parkowania wymagają również okresowego sprawdzania przez inspektorów UDT. To podnosi przyszłe koszty utrzymania takich miejsc.
‒ Zasadniczo deweloperzy muszą informować o tym, sprzedając nowe inwestycje ‒ zgodnie z ustawą deweloperską. W prospekcie informacyjnym standardowo znajdują się informacje o miejscach postojowych, o tym, czy są to miejsca postojowe właśnie zależne czy niezależne ‒ mówi Igor Bąkowski, partner zarządzający Kancelarii Radcowskiej Bąkowski. ‒ Klient musi patrzeć na to, jak to działa i prosić o wyjaśnienia. Decyzja należy do niego. Czasami, wybierając mieszkanie w dobrej lokalizacji, gdzie uwarunkowania są takie, że działka jest stosunkowo ciasna, bo jest duże zainteresowanie okolicą, siłą rzeczy musimy stosować takie rozwiązania.
Bąkowski zwraca uwagę na to, że systemy zależne powinny być sprzedawane lokatorom jednego mieszkania, np. członkom tej samej rodziny. Dzięki temu osoby korzystające z platform są w mniejszym stopniu zależne od innych parkujących.
Ważne też, aby były jednoznaczne przepisy regulujące montowanie platform parkingowych, a banki, zapewniające finansowanie inwestycji, stosowały jasne kryteria ich oceny.
(Agencja Informacyjna Newseria)