Cena już nie decyduje - kierowcy wybierają ubezpieczenia według innych kryteriów
Najniższa cena przestaje być najważniejszym czynnikiem wyboru ubezpieczenia OC. Polscy kierowcy coraz częściej szukają oferty łączącej korzystną cenę z rozbudowanym katalogiem usług. Ubezpieczyciele oferują m.in. kursy bezpiecznej jazdy, usługi assistance i uproszczoną obsługę procesu likwidacji szkód.
‒ Do tej pory dominującym trendem była nieustająca walkę o najniższe ceny. Wojna cenowa trwająca na polskim rynku przez kilka ostatnich lat jest już jednak za nami. W tej chwili najważniejsza jest obsługa oraz to, co mieści się w zakresie ubezpieczenia – ocenia Elżbieta Wójcik, wiceprezes Avivy.
Jak podkreśla Wójcik, szczególnie ważna jest poprawa jakości całego procesu likwidacji szkody. Na rynku pojawiła się już bezpośrednia likwidacja szkód. Już wkrótce zgodnie z deklaracjami członków Polskiej Izby Ubezpieczeń bezpośrednia likwidacja ma stać się standardem na rynku. Usługa ta umożliwia ubezpieczonemu kontakt tylko ze swoim ubezpieczycielem i uzyskanie od niego odszkodowania, bez kontaktu z ubezpieczycielem sprawcy szkody.
Ubezpieczyciele zaczynają konkurować również innymi usługami. Coraz częściej uważnie wsłuchują się w głos ubezpieczonych i odpowiadają na ich potrzeby.
‒ Wydajemy na ubezpieczenie własne pieniądze, więc cena jest niezwykle istotna, ale już nie najważniejsza. Nigdy kupując samochód czy ubezpieczenie nie wybrałbym oferty najtańszej, z dołu tabeli. Oczywiste jest to, że jeżeli zapłacimy trochę więcej, to prawdopodobnie usługa będzie po prostu dużo lepsza – podkreśla Adam Kornacki, ekspert ds. motoryzacji.
Klienci coraz większą uwagę zwracają na jakość obsługi po kolizji lub wypadku. Irytuje ich konieczność długiego oczekiwania na połączenie z infolinią oraz to, że przy kolejnej rozmowie muszą od nowa wyjaśniać całą sytuację nowemu rozmówcy. To potęguje stres związany z samym wypadkiem. Dlatego Aviva wprowadziła usługę bezpośredniego kontaktu z konkretnym likwidatorem, którego przypisano do danej sprawy.
Stres związany z wypadkiem ma też zmniejszyć usługa darmowego assistance na terenie całej Europy (poza Rosją). Obejmuje ona m.in. holowanie do warsztatu oraz zapewnienie darmowego samochodu zastępczego.
‒ Klient może się czuć bezpiecznie. Jak mu się zepsuje samochód, to nikt go na ulicy nie zostawi. Samochód szybko znajdzie się w warsztacie, a klient dostanie samochód zastępczy i zaopiekujemy się jego rodziną. Zadbamy też o to, żeby po takim zdarzeniu mógł odbyć szkolenie się w Szkole Bezpiecznej Jazdy – dodaje Wójcik.
Kornacki zaznacza, że odbycie szkolenia z bezpiecznej jazdy pod okiem profesjonalistów bezpośrednio po zdarzeniu drogowym pozwoli kierowcom pozbyć się lęku przed prowadzeniem pojazdów. Dzięki temu wzrośnie poziom bezpieczeństwa na polskich drogach, które wciąż należą do najbardziej niebezpiecznych w Europie.
Kursy będą odbywać się w szkołach jazdy na terenie całego kraju. Dla posiadaczy OC w Avivie takie szkolenie, normalnie kosztujące nawet kilkaset złotych, będzie darmowe. W ramach kursu kierowcy będą uczyli się tego, jak wprowadzać pojazd w poślizg kontrolowany, jak wyprowadzić samochód z poślizgu, a także jak zachować się w przypadku utraty kontroli nad autem. Dowiedzą się także o podstawach bezpieczeństwa związanych m.in. z prawidłową pozycją za kierownicą.
‒ Kierowcy uczą się takich zachowań na drodze, jakich mam nadzieję, że w normalnym ruchu drogowym nigdy nie doświadczą – podkreśla Kornacki. ‒ Wszyscy kierowcy myślą, że są mistrzami kierownicy, to jednak nic bardziej złudnego. Jeden dzień na torze wyścigowym, gdzie możemy sprawdzić swoje umiejętności, robi naprawdę bardzo dużo, dlatego warto inwestować w takie rzeczy. W Polsce, niestety, współczynnik wypadków i tragicznych sytuacji na drodze wciąż jest jednym z najwyższych w Europie.
(Agencja Informacyjna Newseria)