Bez gwarancji rządowych trudno będzie szukać gazu łupkowego
Wsparcie ze strony państwa ma być kluczowe dla poszukiwania i wydobywania gazu łupkowego. Jeśli go zabraknie banki komercyjne nie będą zainteresowane finansowaniem takich inwestycji. Prezes DnB Nord, banku, który uczestniczy w finansowaniu takich projektów w Norwegii, proponuje, by Polska przyjrzała się tamtejszym rozwiązaniom.
"Dopóki nie potwierdzimy technologii, złóż, opłacalności wydobycia, czy całego modelu finansowego, banki nie będą finansować tego typu przedsięwzięć na zasadach tzw. projektowych, czyli w oparciu tylko i wyłącznie o ryzyko projektu, bez gwarancji od ich sponsorów. Trzeba stworzyć mechanizm, żeby banki komercyjne na tym etapie zainteresować" – podkreśla Artur Tomaszewski, prezes DnB Nord.
Wskazuje na ten wypracowany w Norwegii, jako skutecznie zachęcający inwestorów do poszukiwań surowca, a banki – do ich finansowania.
"Państwo nie prowadzi samodzielnie projektów inwestycyjnych, a jednocześnie stworzyło mechanizm podatkowy, który zapewnia większe bezpieczeństwo przedsiębiorcom i daje możliwość finansowania, wspierania inwestycji kredytami komercyjnymi z banków" – informuje Artur Tomaszewski.
Mimo że podatki w Norwegii są zdecydowanie wyższe niż te, które polski rząd proponuje w projekcie tzw. ustawy węglowodorowej (78 proc. wobec 40 proc.), to banki komercyjne jak DnB Nord, mają gwarancję, że państwo zwróci tzw. tarczę podatkową. Nawet w przypadku, jeśli inwestycja nie zakończy się wydobyciem i eksploatacją.
"Podatki są bardzo wysokie, łącznie wynoszą 78 proc. dla przedsiębiorców, którzy osiągają zyski. Ale są znaczące preferencje dla tych, którzy inwestują w eksplorację, poszukując tych złóż. Ponieważ oni generują koszty, tworzą tarczę podatkową i państwo gwarantuje, że zapłaci ją inwestorowi na żądanie" – tłumaczy Artur Tomaszewski.
Dlatego inwestorzy poszukujący gazu w Norwegii płacą podatek dopiero, gdy rozpoczną komercyjne wydobycie. Dodatkowo mogą odliczyć od niego wszystkie poniesione koszty.
"Te państwowe gwarancje są wykorzystywane przez wiele podmiotów, które chcą wykorzystać dźwignię finansową do eksploracji. Inne, które prowadzą już działalność i generują zyski, kompensują sobie tę tarczę podatkową zyskami osiąganymi gdzie indziej, z innych projektów czy w przyszłych latach" – mówi prezes banku.
Z raportu „Kierunki 2013. Pozytywne szoki gospodarcze?” przygotowanego przez DnB Nord i firmę doradczą Deloitte wynika, że eksploatacja gazu łupkowego zwiększy PKB Polski w latach 2013-2022 o ponad 3 proc. Podobnie wzrosło PKB Stanów Zjednoczonych w latach 2005-2010.
"W Polsce ten wpływ będzie ograniczony, bo nasze badania wskazują, że wydobycie gazu będzie na poziomie około 10-15 proc. rocznego zużycia surowca. Nie będziemy więc drugą Norwegią, ani drugą Ameryką, chociaż w tym przypadku skala wydobycia do skali gospodarki jest podobna" – ocenia Artur Tomaszewski. "Ale dzięki temu, że gaz łupkowy pojawił się na świecie w takiej skali, to przełoży się na makroekonomiczne, globalne trendy, np. w długiej perspektywie spadek cen ropy naftowej, która prędzej czy później zbliży się długofalowo do ceny gazu."
(Agencja Informacyjna Newseria)