Od środy 1 października gotowość strajkowa w górnictwie, bo rząd nie realizuje porozumienia ws. naprawy branży węglowej
Przedstawiciele związków zawodowych zapowiadają odwieszenie czynnej akcji protestacyjnej w górnictwie i gotowość strajkową od 1 października. Związkowcy zarzucają rządowi, że nie realizuje styczniowego porozumienia ze stroną społeczną ws. naprawy branży. Złamane dotyczące m.in. programu naprawczego Kompanii Węglowej to symbol roku działalności Ewy Kopacz i jej rządu – przekonywała w środę w Bytomiu kandydatka PiS na urząd premiera Beata Szydło. A Ewa Kopacz? "Kochani, więcej optymizmu", "Gwarantuje wam; jestem po rozmowach”, „Dajmy sobie czas”, itd., itd.
Wiceprezes PiS Beata Szydło wystąpiła na porannym briefingu przed kopalnią Bobrek, którą Kompania Węglowa sprzedała w poprzednich miesiącach br. spółce Węglokoks Kraj. Szydło oceniła m.in., że w tym miejscu powinna stać w środę premier polskiego rządu.
"Dzisiaj mija termin realizacji porozumienia, które polski rząd podpisał 17 stycznia ze związkami zawodowymi – porozumienia, które miało gwarantować wprowadzenie planu naprawczego w kopalniach Kompanii Węglowej i tym samym doprowadzić do tego, że kopalnie te będą mogły dalej funkcjonować, a pracownicy kopalń, zakładów górniczych, górnicy, będą mogli spokojnie dalej myśleć o swojej pracy w tych zakładach. Miała powstać Nowa Kompania Węglowa" - mówiła posłanka PiS.
Pokazała przy tym kopię styczniowego porozumienia, akcentując że przy jego podpisywaniu obecna była premier Ewa Kopacz, która gwarantowała, że to porozumienie będzie realizowane.
"Upłynęło ponad dziewięć miesięcy, nie zrobiono niczego" - wybiła kandydatka PiS na premiera. "Dzisiaj mija termin realizacji tego porozumienia i już wiemy, że nie zostanie ono dotrzymane" - dodała.
Przytoczyła słowa szefowej rządu, że "dla niej (Ewy Kopacz – PAP) słowa droższe są od pieniędzy i słowa dotrzyma".
"Słowa nie dotrzymała, umowa została złamana, porozumienie nie zostało dotrzymane, górnicy zostali oszukani" - uznała wiceprezes PiS. "Nie po raz pierwszy tutaj mieszkańcy Śląska muszą z goryczą powiedzieć, że zostali oszukani przez rządzących, przez Platformę, bo zawsze kiedy była kampania wyborcza – przypomnijmy sobie również 2014 r., wybory do europarlamentu, Donald Tusk mówił o tym, że nie można doprowadzić do tego, aby kopalnie były likwidowane, że trzeba mówić o rozwoju polskiego górnictwa, że trzeba dbać o polskie górnictwo... Nie zrobiono niczego" - zaznaczyła Szydło.
Posłanka PiS zaznaczyła, że w środę Ewa Kopacz w Warszawie "urządzi show", na którym "będzie chwaliła się rokiem swojej działalności". Przypominając wystąpienie premier sprzed roku w Politechnice Warszawskiej, gdy przedstawiała ona swój program rządzenia, Szydło wskazała, że było tam "dużo słów, dużo obietnic".
"Dzisiaj po roku jej (premier – PAP) miejsce jest tutaj, bo ta złamana umowa, to złamane porozumienie, niedotrzymane słowo, jest symbolem tego roku działalności Ewy Kopacz i jej rządu" - podsumowała wiceprezes PiS.
Powstanie Nowej Kompanii Węglowej (NKW) i przeniesienie do niej części aktywów dotychczasowej Kompanii zakłada rządowy plan naprawczy dla górnictwa wdrażany wobec narastających problemów finansowych tej spółki. Spółka miałaby zostać utworzona na bazie 11 kopalń znajdujących się dotychczas w strukturach KW i kilku innych zakładów spółki.
W ub. tygodniu, w czwartek resort skarbu podał, że NKW powstanie w kształcie kapitałowym, który nie będzie zakwestionowany przez Komisję Europejską. Podkreślono, że prace nad nadaniem jej tego kształtu wymagają więcej czasu, więc powstanie ona po 30 września. Styczniowe porozumienie rządu ze związkowcami zakładało, że proces ten zostanie zakończony do 30 września.
O odwieszeniu akcji protestacyjnej poinformował na poniedziałkowej konferencji prasowej szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz. Od 1 października kopalnie mają być w gotowości strajkowej. 5 października ma zostać zorganizowana demonstracja w Brzeszczach. Tamtejsza kopalnia jest jednym z zakładów należących dotychczas do KW. Obecnie trwa ogłoszony przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń przetarg ws. sprzedaży jej aktywów.
„Ogłoszenie gotowości strajkowej nie oznacza tego, że będzie strajk. Jesteśmy ludźmi odpowiedzialnymi i nie będziemy podcinać gałęzi, na której siedzimy” – zaznaczył Kolorz.
Jak dodał, jeśli zabraknie pieniędzy na wypłaty dla górników akcja protestacyjna wybuchnie samoistnie.
Przedstawiciele górniczych związków zawodowych oświadczyli, że czują się oszukani przez premier Ewę Kopacz i jej ministrów. Podkreślają, że oni sami wywiązali się z zapisów porozumienia.
Tymczasem proszona o komentarz do tego, że Nowa KW nie powstanie na czas, premier Ewa Kopacz mówiła w piątek, że "powstanie".
"Kochani, więcej optymizmu" – przekonywała. "Gwarantuje wam; jestem po rozmowach z komisarzem, z Junckerem, rozmawiałam z tymi ludźmi wtedy gdy byłam na ostatniej, nieformalnej Radzie Europejskiej i gwarantuję, że Kompania Węglowa bez zamykania kopalń będzie miała się dobrze" - deklarowała.
Szefowa rządu podkreśliła, że dotrzyma słowa, "bo nie będziemy zwalniać ludzi z pracy". "Dajmy sobie czas" – zaapelowała Ewa Kopacz.
Wiceminister skarbu, pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego Wojciech Kowalczyk wyjaśniał w czwartek, że trzeba tak zmienić strukturę kapitałową NKW, "by było to bezpieczne z punktu widzenia Komisji Europejskiej w kontekście dozwolonej pomocy publicznej". "W nowej strukturze musi być podmiot prywatny, np. prywatne instytucje finansowe, możliwe jest zaangażowanie banków" - wskazał. Wyjaśnił, że resort dąży do tego, by do końca pierwszego kwartału 2016 r. gotowe było finansowanie pomostowe.
W czwartkowym komunikacie resort skarbu przypomniał, że opracował plan struktury kapitałowej NKW złożony z trzech akcjonariuszy - Węglokoksu, Funduszu Inwestycji Polskich Przedsiębiorstw (zarządzanym przez Polskie Inwestycje Rozwojowe) oraz Towarzystwa Finansowego Silesia.
Pomimo mechanizmów świadczących o rynkowym charakterze inwestycji w NKW (dwa testy prywatnego inwestora, opinia komitetu inwestycyjnego PIR, w którym większość mają niezależni członkowie, prowadzone rozmowy z inwestorem prywatnym), KE zasygnalizowała wysokie ryzyko wszczęcia postępowania przeciwko Polsce z powodu stosowania niedozwolonej pomocy publicznej.
Wszczęcie postępowania mogłoby oznaczać, że tuż po powstaniu NKW KE nakazałaby cofnięcie dokapitalizowania nowego podmiotu przez akcjonariuszy, co spowodowałoby w krótkim czasie upadłość NKW.
PAP, sek