Informacje

Śląsk (na zdjęciu panorama Katowic) ma stać się mocnym centrum polskiego przemysłu, fot. www.freeimages.com
Śląsk (na zdjęciu panorama Katowic) ma stać się mocnym centrum polskiego przemysłu, fot. www.freeimages.com

Kopacz prawie jak Gierek: ze Śląska będzie robić „mocne centrum polskiego przemysłu”. Ale najpierw „wygasi” górnictwo

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 7 stycznia 2015, 17:55

    Aktualizacja: 7 stycznia 2015, 18:25

  • Powiększ tekst

Przedstawienie w marcu planu stworzenia na Śląsku centrum polskiego przemysłu oraz konsolidację górnictwa z energetyką - takie zapowiedzi przedstawiła na konferencji premier Ewa Kopacz. W środę rząd przyjął program naprawczy dla Kompanii Węglowej.

Jak powiedziała Kopacz, z przyjętym w środę programem powiązana jest nowa propozycja, która ma zostać przedstawiona mieszkańcom Śląska.

"Propozycja, aby ze Śląska stworzyć mocne centrum polskiego przemysłu. Czyli tam, gdzie będziemy w tej chwili wygaszać kopalnie, tam rozszerzymy działalność strefy gospodarczej. (...) Tam gdzie mamy przemysł (…) ciężki, hutniczy, wysokoenergochłonny, tam trzeba wspierać i będziemy to robić. Na początku marca przedstawimy takie rozwiązania" - powiedziała premier.

Dodała, że takie wsparcie jest potrzebne po to, by ceny energii dla polskich hut - które niekiedy przewyższają ceny energii w takich krajach jak Niemcy, czy Hiszpania - były zdecydowanie niższe. "Ponieważ za chwilę będziemy mieli problem wycofywania się inwestorów z tychże obszarów naszego przemysłu. Chcemy być pół kroku do przodu" - powiedziała. W środę rząd zdecydował o powołaniu zespołu, który przygotuje specjalny plan rozwoju regionu śląskiego.

W nawiązaniu do przyjętego programu naprawy Kompanii Węglowej Kopacz zapowiedziała, że projekt zmian w ustawie o górnictwie węgla kamiennego trafi do Sejmu w czwartek lub piątek.

Premier zapowiedziała także, że decyzja o zlikwidowaniu Kompanii Węglowej i zastąpieniu jej nową spółką doprowadzi do konsolidacji przemysłu energetycznego z przemysłem górniczym.

"Decyzja o naprawie polskiego górnictwa, o naprawie sytuacji w Kompanii Węglowej, tak naprawdę o zlikwidowaniu Kompanii Węglowej, ale zastąpieniu jej nową spółką i przeprowadzenie tego trudnego, ale koniecznego procesu, doprowadzi do konsolidacji przemysłu energetycznego z przemysłem górniczym" – powiedziała Kopacz na konferencji prasowej.

"W tym cały problem, żeby łączyć zdrową, wydolną energetykę ze zdrowym organizmem, jakim będą rentowne kopalnie. Dlatego też ten program będzie poprzedzony - przed negocjacjami – informacją ministra skarbu na temat konsolidacji przemysłu energetycznego" - dodała.

Podkreśliła, że węgiel jest fundamentem polskiej energetyki. "Kiedy w listopadzie(2014 roku – PAP) dowiedzieliśmy się, że zabraknie pieniędzy na wypłaty dla górników tuż przed świętami, że zabraknie na wypłacenia dla nich tak ważnej barbórki, kiedy dowiedzieliśmy się na koniec listopada, że strata kopalni w Kompanii Węglowej - a tych kopalni jest 14 - sięga 400 mln zł, a dopłata do każdej wydobytej tony węgla to 65 zł, to wiedzieliśmy, że czas rozmowy o polskim górnictwie minął, że przyszedł czas na działania" - powiedziała Kopacz.

"Były tylko dwie drogi, pierwsza droga to ta, która dotychczas była stosowana, czyli systematyczne doprowadzenie dodatkowych pieniędzy z budżetu państwa do polskiego górnictwa i trwanie albo też droga zdecydowanie trudniejsza, wymagająca kompleksowego rozwiązania, wymagająca determinacji. Wybrałam tę drugą" - podkreśliła premier.

Kopacz, mówiąc o konsolidacji polskiej energetyki i górnictwa dodała, że prace te "będą powiązane z opłacalnością ekonomiczną gazowania węgla". Podkreśliła też, że otwarcie zakładów, które mogłyby gazyfikować polski węgiel będzie poprzedzone ekspertyzami dotyczącymi opłacalności takiej technologii. Jak dodała, pomysł powstania takich zakładów jest związany z wytycznymi UE, przyjętymi na ostatnim szczycie klimatycznym.

"Jeśli się okaże, że metoda gazowania węgla mogłaby dawać nam własny gaz, ale była na tyle metodą opłacalną, że dzisiaj moglibyśmy się zdecydować na otwarcie takich zakładów, to musimy to poprzedzić wiarygodnymi ekspertyzami i te ekspertyzy zostaną wykonane. Najbardziej trudną i kosztochłonną inwestycją w tych zakładach, które gazowałyby polski węgiel (...) są instalacje, które wychwytują CO2.(...) Wszystko będziemy opierać na tych opiniach i na ekspertyzach ekonomistów i mam nadzieję, że te ekspertyzy otrzymamy w przeciągu kilku miesięcy" - powiedziała Kopacz.

Rada Ministrów przyjęła w środę program naprawczy dla Kompanii Węglowej. Wynika on z jej dramatycznej sytuacji finansowej. Program zakłada m.in. likwidację 4 z 14 kopalń KW, przejęcie 9 przez nową spółkę i sprzedaż jednej Węglokoksowi. Plan zakłada też pozostawienie w KW majątku niezwiązanego z działalnością górniczą z przeznaczeniem do likwidacji (sprzedaż majątku).

Pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji węgla kamiennego Wojciech Kowalczyk powiedział na konferencji prasowej, że alternatywą niewdrożenia tego planu jest niekontrolowana, chaotyczna upadłość spółki. Celem programu jest także - jak powiedział Kowalczyk - zbudowanie rentownego przedsiębiorstwa górniczego, które ma wydobywać węgiel na zasadach ekonomicznych i zwiększyć wydobycie nowej kompanii węglowej m.in. poprzez wprowadzenie sześciodniowego tygodnia pracy.

"Nie oznacza to, że górnicy będą pracować sześć dni, górnicy będą pracować pięć dni, ale spółka będzie fedrować przez sześć dni w tygodniu. Nie przewidujemy żadnej pracy w niedzielę" – podkreślił Kowalczyk.

Poinformował, że w KW pracuje ponad 49 tys. osób. "Średni koszt wydobycia to 316 zł za tonę, koszt sprzedaży węgla to jest ok. 250 tys. złotych. Strata na sprzedaży za pierwsze 11 miesięcy ubiegłego roku to jest ponad 1 mld 100 mln złotych. Zobowiązania Kompanii Węglowej na chwilę obecną to ok. 4 mld 200 mln zł" - zaznaczył pełnomocnik.

"Przedstawiamy następujące rozwiązania. Cztery kopalnie węglowe chcemy przekazać do spółki restrukturyzacji kopalń w celu wygaszenia wydobycia. Są to Bobrek-Centrum, Sośnica-Makoszowa, Brzeszcze i Pokój. Kopalnia Piekary zostanie nabyta przez spółkę Węglokoks SA, pozostałe dziewięć kopalń w dwóch etapach zostanie przeniesione do nowej Kompanii Węglowej spółki celowej dokapitalizowanej w pierwszym etapie przez Węglokoks. (...) Ta spółka, kapitałowo wsparta docelowo przez Węglokoks i potencjalnie na zasadach rynkowych przez spółki sektora energetycznego, już w początkowej fazie swojego istnienia obniży koszty wydobycia z tych ponad 300 zł do ok. 260 złotych" - powiedział.

"Pierwszy etap to sprzedaż czterech kopalń rybnickich; Jankowice, Chwałowice, Rydułtowy-Anna i Marcel do nowej kompani węglowej dokapitalizowanej przez Węglokoks. Drugi etap, to wniesienie pozostałych pięciu kopalń czyli Ziemowit, Piast, Bolesław Śmiały, Halemba-Wirek i Bielszowice" - dodał Kowalczyk.

Dodał, że w czterech kopalniach KW, które mają być przekazane do Spółki Restrukturyzacji Kopalń w celu wygaszenia działalności, pracuje ok. 11 tys. osób. "Wstępnie chcemy, żeby (liczba osób), które skorzystają z odpraw finansowych nie była większa niż 3 tysiące" - zaznaczył Kowalczyk.

Zapowiedział ponadto, że w piątek w CPS Dialog w Warszawie o przyjętym przez rząd programie rozmawiać będzie z przedstawicielami wszystkich central i związków zawodowych z Kompanii Węglowej. Jak podało na stronach ministerstwo pracy i polityki społecznej, w piątek ma odbyć się też posiedzenie zespołu ds. funkcjonowania górnictwa pod przewodnictwem Kowalczyka.

Wśród celów do osiągniecia autorzy przyjętego w środę programu wymieniają m.in. zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego państwa przez dostawy krajowego węgla kamiennego do elektrowni w perspektywie 30 lat, zabezpieczenie finansowe dla pracowników kopalń przeznaczonych do wygaszenia oraz zwiększenie wydobycia w kopalniach rentownych i mających potencjał do poprawy. Rząd nie wyklucza też ewentualnej sprzedaży kopalń inwestorowi zewnętrznemu.

Zarys planu naprawczego dla aktywów Kompanii Węglowej szacuje koszt jego realizacji na 2,3 mld zł - 1,4 mld w 2015 r. i 0,9 mld w 2016. Utrzymywanie obecnej sytuacji do 2020 r. obciąży gospodarkę koniecznością pokrycia 10-25 mld zł strat, w zależności od cen węgla.

W dokumencie stwierdza się m.in., że KW grozi całkowita utrata płynności do końca stycznia, ostatnio spółka przynosiła 200 mln zł strat miesięcznie na działalności operacyjnej, natomiast do tony wydobywanego węgla KW dopłacała średnio 42 zł, przy czym w listopadzie ta wielkość sięgała 66 zł. W 11 miesięcy 2014 r. na sprzedaży węgla KW straciła 1 mld 140 mln zł, a zobowiązania na koniec listopada sięgały 4,2 mld zł.

(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych