Szałamacha: część celników chciałaby zatrzymać rządową reformę skarbówki
Resort finansów jest najlepszym sojusznikiem pracowników skarbówki, funkcjonariuszy służby celnej - powiedział minister Paweł Szałamacha. Odniósł się w ten sposób do protestu celników ws. planów włączenia ich służby do Krajowej Administracji Skarbowej.
Według zapowiedzi rządu, od 2017 r. polska skarbówka miałaby zacząć działać w skonsolidowanej instytucji pod nazwą Krajowa Administracja Skarbowa. Miałyby ją tworzyć połączone służby celne, izby skarbowe i urzędy kontroli skarbowej. Jak powiedział w środę w Poznaniu minister finansów, część celników chciałaby tę reformę zatrzymać.
"Jest ona jednym z warunków powodzenia naszego programu poprawy jakości pracy polskiej skarbówki, odczuwalnej dla podatników, ale także dla skarbu państwa; poprawy możliwości jej funkcjonowania i poboru podatków. Część związków zawodowych celników chciałaby albo ją zatrzymać, albo wymusić korzystne dla siebie rozwiązania, dotyczące wieku emerytalnego. Oni doklejają ten interes grupowy do naszej agendy reformatorskiej, próbując artykułować i realizować swoje interesy" - powiedział.
Jak podkreślił, fakt, że w tym roku po raz pierwszy lat służby skarbowe i celne zyskały podwyżki wynagrodzeń, świadczy o tym, że ministerstwo finansów jest "najlepszym sojusznikiem pracowników skarbówki, funkcjonariuszy służby celnej". "To my najlepiej dbamy o ich dobrostan, rozwój zawodowy, szansę rozwoju, dobrze rozumianą karierę w służbie państwa" - zaznaczył.
Czytaj także: Gowin w „FT”: państwo powinno przejąć niektóre zagraniczne banki w Polsce
Paweł Szałamacha zapewnił, że reforma nie będzie się wiązała z masowymi zwolnieniami, czego obawiają się protestujący. "Odejścia będą naturalne, dotyczyć będą 3-4 proc. zatrudnionych. Będziemy także rekrutować pracowników. Masowe zwolnienia pracowników nie są naszym celem" - powiedział.
Ministerstwo finansów przekazało we wtorek PAP, że mimo protestu celników kontrole graniczne odbywają się płynnie; sporadycznie na niektórych przejściach tworzą się dłuższe niż zwykle kolejki.
Resort poinformował, że tam, gdzie to jest konieczne, do pracy w oddziałach celnych zostali skierowani dodatkowi funkcjonariusze, m.in. pracujący w siedzibie MF. "Kierownictwo Służby Celnej dokłada wszelkich starań, aby sytuacja jak najszybciej wróciła do normy i prowadzi rozmowy ze związkami zawodowymi celników" - podano.
(PAP)
Zobacz: Wódka w proszku podbija Zachód, ale PiS nie chce jej w Polsce