Informacje

fot. FreeImages.com/stabul stabul
fot. FreeImages.com/stabul stabul

Wraca inflacja? „Mamy do czynienia z kumulacją proinflacyjnych czynników”

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 11 lipca 2016, 09:45

  • 1
  • Powiększ tekst

W lipcu dziewiąty miesiąc z rzędu wzrósł - tym razem o 0,4 pkt - Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI) - poinformowało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC). Według instytutu mamy do czynienia z kumulacją czynników sprzyjających powrotowi inflacji.

"Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w lipcu 2016 r. wzrósł o 0,4 punktu w stosunku do wartości z ubiegłego miesiąca. Był to dziewiąty z rzędu wzrost wskaźnika" - napisano w komunikacie BIEC.

Zgodnie z danymi BIEC w czerwcu br. WPI wyniósł 77,4 pkt, a w maju 77 pkt.

"Mimo że obecny wzrost WPI nie należał do najsilniejszych, to krajowe czynniki sprzyjające powrotowi inflacji kumulują się. Głównie są to: utrzymująca się tendencja do osłabienia złotego podrażająca import, wzrost oprocentowania dłużnych papierów rządowych, finansujących głównie cele konsumpcyjne oraz wzrost oczekiwań inflacyjnych konsumentów. Czynniki zewnętrzne związane głównie z cenami surowców obarczone są dużą niepewnością wynikającą z sytuacji geopolitycznej" - dodano.

Według BIEC do wzrostu wskaźnika w największym stopniu przyczyniły się w tym miesiącu rosnące notowania indeksu cen surowców publikowanego przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Ceny surowców rosną od lutego br., z czego najsilniejszy wzrost dotyczył cen ropy naftowej, metali rzadkich oraz niektórych surowców żywnościowych. Wyższe ceny surowców na światowych rynkach w połączeniu z tendencją do osłabiania złotego wpłynąć mogą na wzrost cen towarów importowanych, co - zdaniem BIEC - w konsekwencji skłoni krajowych producentów do podwyżek.

Czytaj także: Rekordowy sezon turystyczny w Polsce. Polskie miasta przebijają Rzym i Barcelonę

W komunikacie zwrócono uwagę, że co prawda, w ostatnim miesiącu złoty nie osłabiał się w takim tempie jak w poprzednich miesiącach br., jednak w ciągu ostatniego roku stracił w stosunku do euro ponad 6 proc.

Wśród menedżerów firm sektora produkcyjnego od ponad roku utrzymuje się względna równowaga pomiędzy odsetkiem firm planujących w najbliższym czasie podniesienie cen a odsetkiem tych przedsiębiorców, którzy planują obniżki. "Okres lata nie jest jednak zbyt miarodajny dla określenia dominujących w najbliższej przyszłości tendencji ze względu na sezonowy spadek cen warzyw i owoców oraz sezonowe obniżki w branży odzieżowej" - zastrzeżono.

Z badań BIEC wynika, że wśród konsumentów oczekiwania inflacyjne przybrały na sile w porównaniu z miesiącami poprzednimi. Wskaźnik oczekiwań inflacyjnych polskich konsumentów publikowany przez OECD wzrósł do poziomu najwyższego w ciągu ostatniego roku. Od drugiej połowy ubiegłego roku przybierał on w większości miesięcy wartości ujemne, co oznaczało przewagę oczekiwań deflacyjnych nad oczekiwaniami wzrostu cen.

"Obecnie proporcje te uległy odwróceniu i wśród konsumentów obserwujemy niewielką przewagę tych, którzy spodziewają się wzrostu cen. Spośród pozostałych składowych, decydujących o kosztach prowadzenia działalności gospodarczej, proinflacyjnie oddziałują również koszty związane z zatrudnieniem pracowników. Jednostkowe koszty pracy od początku tego roku wzrosły o ponad 14 proc. przy braku wyraźnej poprawy wydajności pracy" - wyjaśniono.

BIEC zaznaczył, że wzrost cen surowców oraz wyższe koszty pracy oznaczają dla firm utratę sporej części zaplanowanej marży, a w konsekwencji pogorszenie ich sytuacji finansowej.

Z ostatniego tzw. szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w czerwcu nadal mieliśmy do czynienia z deflacją liczoną rok do roku - wyniosła ona 0,8 proc., ale w ujęciu miesięcznym kolejny miesiąc z rzędu nastąpił nieznaczny wzrost cen, tym razem o 0,2 proc. Dane o inflacji w czerwcu oraz w pierwszym półroczu br. GUS ma podać w poniedziałek o godz. 14.00.

(PAP)

Zobacz: Banxit? Groźny kryzys bankowy w Europie tuż-tuż...

Powiązane tematy

Komentarze