Bezrobocie w sierpniu spadło do 8,5 proc. "Zwrot w stronę rynku pracownika"
Jesteśmy zadowoleni z poprawiającej się sytuacji na rynku pracy. Coraz silniej odczuwamy zwrot w stronę rynku pracownika - powiedziała szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska, komentując dane na temat bezrobocia, które wyniosło w sierpniu 8,5 proc.
Stopa bezrobocia rejestrowanego w sierpniu wyniosła 8,5 proc. Jak poinformowało MRPiPS, to spadek o 0,1 pkt. proc. w porównaniu do lipca.
W końcu sierpnia w urzędach pracy zarejestrowanych bezrobotnych było 1 mln 348,2 tys., co oznacza, że było ich mniej w porównaniu z lipcem o 1 proc. Dla porównania bezrobocie w sierpniu ubiegłego roku wynosiło 9,9 proc.
"Jesteśmy zadowoleni z poprawiającej się sytuacji na rynku pracy. Naszym celem jest jednak nie tylko spadek bezrobocia, ale poprawa jakości pracy. Coraz silniej odczuwamy zwrot w stronę rynku pracownika" - powiedziała we wtorek szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska.
Zwróciła uwagę, że spadek bezrobocia w ostatnich miesiącach spowodowany jest m.in. pracami sezonowymi. "To praca, która charakteryzowała się dużą sezonowością, okresem turystycznym, wakacyjnym. A więc branża turystyczna, gastronomiczna może dziś notować już mniejsze zapotrzebowanie na krótkoterminowe miejsca pracy" - podkreśliła wiceszefowa MRPiPS.
Zaznaczyła jednak, że spadek bezrobocia spowodowany jest także tym, że coraz więcej osób znajduje dla siebie zajęcie.
"Mamy też informacje, że spadek związany jest wyrejestrowaniem się osób bezrobotnych. Mówimy tu na podstawie powiatowych urzędów pracy" - wyjaśniała. Prognozowała, że bezrobocie pod koniec roku nie powinno być wyższe niż 8,6 proc.
Zdaniem Rafalskiej jednym z najważniejszych wyzwań dla ministerstwa jest zaktywizowanie ludzi długotrwale bezrobotnych. Według niej jest na to odpowiedni czas, bo dobra sytuacja na rynku skłania pracodawców do zatrudniania osób długo wykluczonych z rynku pracy. "Jeżeli nie teraz to kiedy? W trudniejszym czasie pracodawca, kiedy będzie mógł wybierać pracownika, nie sięgnie po osobę długo zdezaktywizowaną" - mówiła.
W jej opinii niskie bezrobocie "obudziło większe oczekiwania płacowe" wśród pracowników. "Znalezienie osób do bardzo niskopłatnej pracy jest coraz trudniejsze, bo można wybierać w atrakcyjniejszych ofertach. Jest coraz większa presja płacowa" - mówiła.
Rafalska przyznała, że w Polsce wiele młodych osób poszukuje pracy.
"Często spotykają się z najniższymi płacami, bo nie mają stażu, doświadczenia, wymagają przeszkolenia. Dostają propozycję najniższego wynagrodzenia. Znając języki, będąc bardziej mobilni, decydują się na wyjazd albo czekają na lepszą pracę" - stwierdziła.
Według Rafalskiej na polski rynek pracy coraz większy wpływ mają pracownicy z innych krajów. "Wielu przedsiębiorców mówi, że jeżeli nie mogliby sięgnąć po zatrudnienie cudzoziemców, to nie mieliby chętnych do pracy. Mamy bezrobocie, ale przedsiębiorcy napotykają na trudności, jak poszukują osób do sezonowego zatrudnienia" - wyjaśniała.
Szwed szacował, że na polskim rynku pracy pracuje około 700 tys. Ukraińców. "Szacunki są różne. Na podstawie oświadczeń szacujemy, że jest ich około 600 tys. Czy jest milion, trudno powiedzieć, bo doliczamy szarą strefę. Myślę, że jest około 700 tys." - mówił.
Jak zaznaczył wiceminister, nie potwierdziły się prognozy, iż program 500 plus negatywnie wpłynie na rynek pracy. "Dane nie potwierdzają, że kobiety masowo się zwalniają" - powiedział.
W ocenie Szweda, na liczbę bezrobotnych wpływ ma także kwestia ubezpieczenia zdrowotnego. "Szacujemy, że 2,5 proc. bezrobotnych rejestruje się tylko, żeby mieć ubezpieczenie" - stwierdził.
Według danych MRPiPS w sierpniu br. liczba bezrobotnych zmniejszyła się w 14 województwach. W 4 województwach (kujawsko-pomorskim, opolskim, podlaskim i pomorskim) natężenie bezrobocia w porównaniu do poprzedniego miesiąca nie uległo zmianie. W woj. podkarpackim wskaźnik bezrobocia w końcu sierpnia był o 0,1 pkt. procentowego wyższy niż miesiąc wcześniej.
Stopa bezrobocia w województwach kształtowała się w granicach od 5,2 proc. w woj. wielkopolskim do 13,9 proc. w woj. warmińsko-mazurskim.
(PAP)
Czytaj także: Morawiecki: popieram zakaz handlu w niedzielę