Sejm nie zgodził się na odrzucenie projektu noweli ustawy hazardowej
Sejm nie zgodził się w środę na odrzucenie w pierwszym czytaniu rządowego projektu noweli ustawy hazardowej. O odrzucenie projektu wnioskował klub N, argumentując, że ustawa wprowadza "monopol i cenzurę prewencyjną". Teraz projekt trafi do dalszych prac w komisjach.
Za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu było 178 posłów, przeciw 243, wstrzymało się 13.
Celem rządowego projektu, jak mówił we wtorek w Sejmie wiceminister finansów Wiesław Janczyk, jest ochrona graczy przed negatywnymi skutkami hazardu i walka z szarą strefą.
Większość klubów opozycyjnych skrytykowała projekt, twierdząc, że w rzeczywistości rozszerza on zakres legalnego hazardu, obejmując go monopolem państwa. A także, że głównym celem rządu, związanym z tą ustawą, jest zwiększenie dochodów budżetu.
Projekt gruntownie zmienia ustawę z 2009 roku, a zarazem wprowadza silną kontrolę państwa w obszarze gier na automatach. Obecnie obowiązująca w Polsce ustawa, przyjęta po wybuchu tzw. afery hazardowej jesienią 2009 roku, zakłada m.in. zakaz urządzania wideoloterii i gier na automatach do hazardu poza kasynami.
Dokument rozszerza katalog gier, które będą mogły być legalne (umożliwia np. grę w pokera poza kasynami do gry). Jednocześnie większość gier hazardowych, w myśl projektu, będzie objętych monopolem państwa, dzięki czemu "gracze będą mogli czuć się bezpiecznie".
Dokument zakłada, że będzie można urządzać gry na automatach także poza kasynami, ale będzie to w punktach prowadzonych przez spółkę skarbu państwa.
Nowe prawo, jak podkreślał w Sejmie wiceminister Janczyk, ma doprowadzić do zmniejszenia "szarej strefy" w grach hazardowych, "zwłaszcza w obszarze gier na automatach i w internecie". Monopolem państwa objęte będzie bowiem także urządzanie gier hazardowych w internecie, z wyjątkiem zakładów wzajemnych i loterii promocyjnych.
Projekt, mówił wiceszef MF, przewiduje możliwość blokowania dostępu do nielegalnych stron internetowych oraz "utrudnianie wykonywania płatności na rzecz podmiotów oferujących nielegalne gry hazardowe w internecie". Szef MF ma ponadto prowadzić rejestr domen służących do oferowania gier hazardowych niezgodnie z ustawą. Każdy, kto będzie chciał wejść na taką domenę, będzie od razu przekierowywany na stronę MF i uzyska informację, że to domena nielegalna.
Od wpisu do rejestru przysługiwał będzie sprzeciw, a procedura będzie objęta kontrolą sądową. Z nielegalnych stron będą także usuwane odnośniki, oferujące szybkie wpłaty. "Każdy uczestnik gry będzie mógł się zorientować, że działa legalnie" - podkreślał wiceminister finansów.
Dokument wprowadza też mechanizmy weryfikacji wieku gracza oraz obowiązek rejestracji graczy. Gracze będą mogli kontrolować swoją aktywność. Ma to umożliwić, przekonywał Janczyk, ochronę osób małoletnich i ludzi mających skłonność do uzależnień.
Zakazane będzie posiadanie automatów do gier przez nieuprawnione podmioty. Projekt zakłada podwyższenie kar za grę bez koncesji - z 12 tys. zł do 100 tys. zł za automat.
Dzięki nowelizacji resort finansów spodziewa się docelowo wpływów do budżetu w wysokości 1,5 mld zł rocznie - podał Janczyk.
Ustawa miałaby wejść w życie od 1 stycznia 2017 roku i byłyby trzy miesiące na dostosowanie się do jej wymogów.
Jeszcze przed pierwszym czytaniem w Sejmie MF skierowało projekt ustawy hazardowej do notyfikacji w Komisji Europejskiej i dostało informację zwrotną, że odpowiedź KE zostanie przekazana do 31 października.
(PAP)