Zmieni się status zawodowy nauczyciela
W poniedziałek podpiszę zarządzenie o powołaniu zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty, w którym będzie mowa m.in. o warunkach pracy nauczycieli - zapowiedziała dziś minister edukacji narodowej Anna Zalewska.
Jak mówiła szefowa MEN w radiowej Trójce, zespół, w którym zasiadać mają m.in. przedstawiciele samorządów oraz związkowcy, dyskutować ma nad zasadami dotyczącymi wynagrodzenia, statusu i awansu zawodowego pracowników oświaty, a także o "nowych miejscach w systemie" dla pedagogów, psychologów, logopedów, metodyków i doradców zawodowych.
Minister zaznaczyła, że konieczność zmian wynika z "dramatycznego niżu demograficznego". "W 2008 r. potencjalnych studentów było 3 mln 600 tys., tyle było młodych ludzi między 19 a 24 rokiem życia, a w 2016 to jest 2 mln 400 tys." - wskazała.
Również w poniedziałek, przy okazji udziału w kongresie samorządowym w Opolu, Zalewska weźmie udział, w jednej ze szkół w regionie, w rozmowach z nauczycielami. "Spotkanie jest dogadane, natomiast - uprzedzam - mediów nie wpuszczamy. Ja jadę rozmawiać z nauczycielami. (...) Chcemy poważnie rozmawiać o tych problemach czy o tych niepokojach, które są u nich" - zaznaczyła. Propozycję wspólnego spotkania z wiejskimi nauczycielami złożył minister i szefowi ZNP Sławomirowi Broniarzowi we wtorkowej audycji w radiowej Jedynce lider ruchu Kukiz'15 Paweł Kukiz.
Szefowa MEN była pytana w czwartkowym wywiadzie m.in. o to, kiedy zaprezentuje nową podstawę programową.
"Podstawa programowa (...) będzie gotowa pod koniec listopada. Np. jeżeli chodzi o kwestię (nauczania) wczesnoszkolnego I-III, ona już jest prawie gotowa, tam tylko zerkają informatycy, bo obiecaliśmy, że tam będą podstawy programowania, i zerkają fachowcy od szachów - będą przecież wprowadzać elementy podstawy gry w szachy. I żyjemy rytmem naznaczonym i ustalonym z wydawnictwami (...). Oni ustalili, że jeżeli do końca listopada zmierzymy się z podstawami programowymi, będą je znać, (to) podręczniki będą gotowe" - mówiła.
Podstawa programowa to dokument mający formę rozporządzenia ministra edukacji; określa, co uczeń powinien wiedzieć i umieć z każdego przedmiotu na zakończenie danego etapu edukacji.
Pytana, czy obecne podręczniki "pójdą na przemiał", Zalewska zapewniła, że będą one wycofywane stopniowo, a uczniowie będą z nich korzystać do momentu zakończenia swojego "cyklu" programowego (przedziały klas: I-III, IV-VI i VII-VIII).
Jak dodała, obecna podstawa programowa z jednego z przedmiotów została przygotowana w dwa dni? "Bo to nie jest tak, proszę państwa, że podstawę programową piszą osoby z ulicy, z przypadku; to są ludzie, którzy na co dzień zajmują się podstawami programowymi, którzy mają gotową koncepcję. I w dodatku od lutego te podstawy były analizowane, w MEN dyskutowano nad tymi podstawami, które są" - zaznaczyła.
PAP/ as/