Civilisation VI - ambitna gra dla całej rodziny
Rzadko kiedy trafia się tytuł, który posiada jednocześnie wartości edukacyjne (w zakresie historii, ekonomii), jest projektem przemyślanym, oferującym masę dobrej zabawy i którym cieszyć mogą się w równym stopniu dorośli, nastolatki i dzieci. A jednak - oto "Civilisation VI".
"Cywilizacja" to seria, która obecna jest na rynku gier od jakichś 30 lat. W epoce rokrocznie wypuszczanych sequeli zaskakuje, iż gra ma dopiero szóstą odsłonę (choć wspomnieć należy o tzw. spin-offach, ale o tym za chwilę). Jest to jednak najlepsza i najdoskonalsza "Cywilizacja" jaką mieliśmy okazję do tej pory budować.
Esencja zabawy nie zmieniła się od momentu gdy pierwsza "Cywilizacja" ukazała się na rynku w 1991 roku - wcielamy się we władcę jednej z wielu historycznie istniejących cywilizacji i prowadzimy ją przez wieki tocząc wojny, budując miasta, rozwijając technologię, gospodarkę i społeczeństwo. Jednocześnie rywalizujemy bądź współpracujemy z innymi cywilizacjami by ostatecznie osiągnąć szczyt rozwoju i sięgnąć gwiazd.
Przyznam, iż po raz pierwszy od lat miałem do czynienia z tytułem, który nie premiował rozwoju opartego na wojnie i toczeniu bitew lecz każdą drogę rozwoju - tak agresywną i pokojową - premiuje tak samo jeśli gracz okaże się rozważnym władcą. Osobiście cieszy mnie ta perspektywa - o ile wieczne toczenie bitew jest esencją gier takich jak te z cyklu "Total War" to jednak "Cywilizacja", która nie posiada tak rozwiniętego systemu bitew, walk, idzie słuszną drogą premiując działania po prostu w danej sytuacji skuteczne.
Osobiście grając w "Cywilizację" stawiam na rozwój gospodarki i bogacenie się społeczeństwa na drodze handlu. Pod te cele rozwijam technologie i buduję nowe miasta w newralgicznych punktach mapy, w których splatają się ważne szlaki komunikacyjne innych cywilizacji. Nie zapominam jednak o armii, pamiętając, iż ten kto chce pokoju musi szykować się do wojny. To kolejna gra z serii projektowanej przez Sida Meiera, która pozwala właśnie na taką swobodę gry - poprzednią, którą miałem okazję wypróbować to "Beyond Earth" w której rozwijamy pozaziemską kolonię. Także i tam starałem się przede wszystkim podnosić poziom życia moich kolonistów, nie zapominając o sprawnych siłach szybkiego reagowania, które chroniłyby osady przed agresywną fauną. Jednak "Cywilizacja VI" ma pewną wyższość nad swoją kosmiczną poprzedniczką - o ile tam osiągnięcie pewnego poziomu rozwoju powodowało dość nudną środkową część gry, kiedy to jedynie przewijało się kolejne tury pragnąć szybko zdobyć nowe technologie, jednocześnie nie podejmując innych działań w "szóstce" dzięki dynamicznej polityce sąsiadów nigdy nie możemy być pewni naszej pozycji. Tak jak w rzeczywistości prowadzenie naszej kultury, państwa, to ciągła rywalizacja - tak na polu militarnym jak i ekonomicznym czy społecznym. Teraz nie wystarczy inwestycja w rozwój sił zbrojnych, bowiem zaprzężenie gospodarki do działań wojennych spowoduje jej osłabienie w innych sektorach i sąsiednie państwo może skutecznie utrącić naszą przewagę szybką wojną celną, pokonując nas bez oddania jednego strzału. Możemy też iść drogą mocarstwa silnego militarnie ale o bardzo słabych podstawach ekonomicznych. A może mamy ochotę tworzyć państwo izolacjonistyczne? Jeśli geografia i warunki poboczne pomogą - droga wolna!
Do naszej dyspozycji oddano kilkanaście cywilizacji (z obietnicą dodania kolejnych, w tym Polski) tak różnych jak Wielka Brytania czy Aztekowie. Tutaj historycy mogą się uśmiechnąć, bowiem dla uproszczenia (i uatrakcyjnienia rozgrywki) pomieszano cywilizacje antyczne czy prekolumbijskie z takimi, które powstały dopiero wieki później, jako efekt pewnych procesów historyczno-politycznych. Z drugiej strony zabieg pozwala na tworzenie rozmaitych wariantów historii alternatywnej, w której na przykład Aztekowie cywilizują się, przechodzą drogę do epoki pary i wreszcie budują elektrownie jądrowe. Albo Babilończycy, którzy nigdy nie upadają lecz udają się w kosmos. Wariantów jest wiele.
Jak już wspominałem gra jest atrakcyjna tak dla dorosłych jak i dla dzieci - ci pierwsi docenią komplikację rozgrywki, ci drudzy - kolorową, atrakcyjną grafikę i zabawne rysy liderów każdej kultury. Co więcej - rozgrywka swoje niuanse prezentuje stopniowo, bez niepotrzebnego komplikowania, zaś niejasności bardzo dobrze tłumaczy, nie przy pomocy rozwlekłych artykułów z wbudowanej w grę encyklopedii (choć ta naturalnie także jest) lecz kojącym głosem Seanna Beana (z całym szacunkiem wobec bardzo dobrej polonizacji, ale głos tego aktora pasuje do tytułu bardziej niż cokolwiek innego). Rozgrywka nie wymaga więc przekopania się przez górę tekstów, wystarczy trzydzieści minut kontaktu z grą.
Czy mamy do czynienia z najlepszą grą strategiczną od lat? Bez wątpienia tak, choć należy uprzedzić, iż nie jest to tytuł dla wielbicieli gier typu RTS czy strategii pokroju "Total War", bowiem system walk i wojen, choć rozbudowany, nie gwarantuje tak mocnych wrażeń jak wspomniane tytuły obudowane tylko wokół wątków militarnych. Jest to jednak gra przyjazna tak dla dorosłych jak i dla dzieci i dobry tytuł by zacząć współną przygodę z gamingiem ze swoimi pociechami.
Civilisation VI
producent: Firaxis Games
wydawca: 2K Games
wydawca PL: Cenega
Wymagania sprzętowe:
Minimalne:
Intel Core i3 3.5 GHz/AMD Phenom II 2.6 GHz, 4 GB RAM, karta grafiki 1 GB GeForce GTX 450/Radeon HD 5570 lub lepsza, 12 GB HDD, Windows 7/8.1/10 64-bit
Zalecane:
Intel Core i5 2.5 GHz/AMD FX 8350 4.0 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 2 GB GeForce GTX 770/Radeon HD 7970 lub lepsza, 12 GB HDD, Windows 7/8.1/10 64-bit