Ustne gwarancje ze strony Komisji Europejskiej dla Gazpromu
Minister energetyki Rosji Aleksandr Nowak oświadczył, że otrzymał ustne gwarancje od wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Marosza Szefczovicza, iż Ukraina nie podejmie żadnych działań po decyzji sądu o nałożeniu grzywny na rosyjski Gazprom.
W wywiadzie dla telewizji NTV Nowak powiedział, że decyzja sądu w Kijowie z 5 grudnia stwarza ryzyko dla tranzytu gazu przez terytorium Ukrainy.
Napisałem list do eurokomisarza Szefczovicza, żeby wskazać, że ryzyko zwiększyło się w związku z tym, że jest taka decyzja, która pozwala nakładać areszt na środki finansowe lub też zaliczać opłatę na poczet tranzytu czy na poczet dostaw gazu - powiedział Nowak.
Według niego Szefczovicz "zapewnił, że rozmawiał z przedstawicielem rządu Ukrainy, i on potwierdził, że Kijów nie będzie podejmował żadnych działań wobec przesyłanego (przez Ukrainę) gazu na rzecz realizacji postanowienia sądu".
Rosyjski minister podkreślił, że są to "ustne gwarancje ze strony Komisji Europejskiej, a prawnie kwestia ta nie jest uregulowana". Nowak określił decyzję sądu w Kijowie jako podjętą niezgodnie z prawem, ponieważ nie podjął jej sąd arbitrażowy w Sztokholmie.
W styczniu Komitet Antymonopolowy Ukrainy (AMKU) poinformował o nałożeniu na Gazprom kary w wysokości 85 mld hrywien (ok. 3,5 mld USD) za nadużywanie przez ten koncern monopolistycznej pozycji na rynku usług tranzytowych gazu przez Ukrainę. Następnie 5 grudnia sąd w Kijowie nakazał egzekucję tej grzywny.
AMKU zarzucił Gazpromowi, że w latach 2009-2015 regularnie naruszał warunki kontraktu z ukraińskim Naftohazem i ignorował wszelkie wnioski o dostosowanie wielkości i wartości tranzytu gazu do ekonomicznie uzasadnionych wskaźników. Gazprom odrzucił te oskarżenia.
W minionym tygodniu bez porozumienia zakończyły się w Brukseli trójstronne rozmowy o dostawach gazu między Rosją i Ukrainą przy udziale KE. Nowak i Szefczovicz uczestniczyli w tych negocjacjach.
19 stycznia Gazprom wystawił Naftohazowi rachunek na kwotę 2,6 mld dolarów za nieodebrany w III kwartale 2015 roku gaz i oświadczył, że oczekuje zapłaty w ciągu 10 dni. Tego samego dnia Ukraina poinformowała o podniesieniu o ponad 50 proc. taryfy za tranzyt rosyjskiego gazu do odbiorców w Europie Zachodniej.
Wcześniej - w czerwcu 2014 roku - Naftohaz złożył w sądzie arbitrażowym w Sztokholmie pozew w sprawie ustalenia sprawiedliwej ceny gazu dostarczanego Ukrainie przez Rosję. W odpowiedzi Gazprom złożył pozew przeciwko Naftohazowi, dotyczący zadłużenia za dostarczony surowiec. Sztokholmski sąd połączył obie skargi w jedną sprawę.
Gazprom utrzymuje, że zadłużenie Ukrainy za dostawy "błękitnego paliwa" w latach 2012-2014 wynosi 29,2 mld dolarów. Przed sądem w Sztokholmie domaga się łącznie od Kijowa prawie 32 mld USD.
PAP, MS