
Kierowali OFE. A dziś co mówią?
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia? Najlepiej widać to po ostatnich wypowiedziach naszych ekonomistów. Gdy władali Powszechnymi Towarzystwami Emerytalnymi, bronili zaciekle OFE. Teraz nagle zmienili front i krytykują II filar ubezpieczeń. Kiedy mówili prawdę?
- System OFE podkopuje równowagę finansów publicznych, a przyszłym emerytom nie daje zupełnie nic. Ten system szkodzi. Trzeba go ograniczyć i przebudować tak, by szkodził jak najmniej i to właśnie zaczynamy robić
- to ostatnie słowa Bogusława Grabowskiego członka Rady Gospodarczej przy premierze.
I w kontekście ostatnich ostatnich rządowych zapowiedzi związanych z wprowadzeniem zmian w funkcjonowaniu OFE, te słowa nikogo by nie zdziwiły. Gdyby nie jeden fakt: otóż Bogusław Grabowski, ten sam, który teraz ostro krytykuje fundusze emerytalne, w latach 2004-2006 był prezesem PTE Skarbiec-Emerytura SA.
A pamiętacie państwo jednego z twórców systemu emerytalnego prof. Marka Górę? On również nie szczędzi ostatnio ostrych słów pod adresem funduszy emerytalnych.
- OFE chce wpuścić emerytów w kanał - tak ocenia pomysły Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych dotyczące wypłaty pieniędzy uzbieranych w II filarze. Izba proponuje m.in. wypłaty programowe emerytur, przez okres kilku lat. I jak tłumaczy prof. Góra, ludzie będą właśnie wybierali np. wypłaty przez 10 lat, bo tę będą im się wydawać wyższe.
No właśnie - wydawać. Bo niestety, pieniądze, jakie w przyszłości wypłacą nam OFE duże nie będą. Wynika to zresztą z kalkulacji samych funduszy emerytalnych. Osoba, która dziś wstępuje na rynek pracy i zarabia średnią pensję, po 40 latach pracy otrzyma z OFE 640 zł. I to pod warunkiem, że popracuje do 67 roku życia! To osoba z przeciętnym wynagrodzeniem. Pracując za najniższą pensję, z II filara dostaniemy niespełna 280 zł.
Dziś prof. Marek Góra publicznie martwi się o wysokość naszych wypłat. Ale dlaczego nie troszczył się tak o nie wcześniej? Może warto przypomnieć, że sam był z OFE powiązany. Od połowy 2008 roku do lutego 2011 roku był członkiem Rady Nadzorczej w ING PTE.
- OFE to koncepcja emerytur niczym z kasyna. Przy jej powstawaniu działała zorganizowana grupa polityków, finansistów i mediów - ocenia Janusz Szewczak główny ekonomista SKOK. - To było do przewidzenia, że problemy pojawią się około 2014 roku. Bo właśnie wtedy, na emeryturę zaczną przechodzić pierwsze roczniki mężczyzn - wyjaśnia.
Do tej pory, emerytura z OFE wypłacana była tylko kobietom i obecna średnia wypłata wynosi 87 zł miesięcznie.
- Przejęcie pieniędzy OFE przez ZUS to uchronienie funduszy przed totalną kompromitacją - dodaje Szewczak.
A rząd ma coraz większą chrapkę na miliardy zgromadzone w OFE.
- Przejęcie pieniędzy z OFE to jedno z rozwiązań - przyznaje Jan Krzysztof Bielecki obecnie szef rady gospodarczej przy premierze, a przed laty szef banku Pekao SA. I pomyśleć, że on sam jeszcze trzy lata temu mówił, że środki zgromadzone w Otwartych Funduszach Emerytalnych są nienaruszalne.
Izabela Kordos
POLECAMY wSklepiku.pl: "Emerytura. Poradnik aktywnego i szczęśliwego seniora"