
Rynki czekają na nowe cła 2 kwietnia. To ryzyko dla złotego
Rynki wyczekują wieści o wzajemnych cłach, które mają zostać ogłoszone w tę środę. Dolar stoi obecnie na rozdrożu – z jednej strony jest wsparcie, którego można oczekiwać od wyższych ceł, z drugiej coraz wyraźniejsze szkody ekonomiczne wywołane przez chaotyczne działania Trumpa i lekceważenie ich wpływu na gospodarkę. Presja cenowa w Stanach rośnie, zaś konsumenci wycofują się, co jest szczególnie trudne dla Rezerwy Federalnej. Jednocześnie otoczenie dla złotego obfituje w negatywne elementy i nie bylibyśmy zaskoczeni, gdyby para EUR/PLN skierowała się w górę.
W ubiegłym tygodniu, stosunkowo ubogim w wieści ekonomiczne i polityczne, waluty utrzymywały się w wąskich przedziałach, gdy rynki czekały na nowe informacje o kolejnych cłach, które zostaną podane w środę 2.04. Ich ogłoszeniu towarzyszyć ma wprowadzenie 25 proc. cła na pojazdy importowane do USA. Konsensusem wydaje się to, że w jego wyniku średnie cła w USA mogą wzrosnąć znacznie powyżej 10 proc. z zaledwie 2,5 proc. przed objęciem urzędu przez Trumpa.
Najważniejszymi publikacjami tygodnia będą wstępne wskaźniki PMI w strefie euro za marzec (wtorek 01.04) i szereg danych z amerykańskiego rynku pracy, który rozpocznie raport JOLTS w środę (02.04), a zakończy w piątek (04.04) raport NFP (non-farm payrolls).
PLN
W ubiegłym tygodniu złoty był drugą po rupii indyjskiej najlepiej radzącą sobie walutą emerging markets i odnotował niewielkie zyski względem euro. Jego odporność jest imponująca. Może być ona do pewnego stopnia związana ze stosunkowo korzystnym sentymentem wobec Europy – także inne waluty Starego Kontynentu o wysokiej becie dobrze sobie radziły. Europejski (w tym polski) rynek akcji również wydaje się nieoczekiwanym schronieniem dla niektórych inwestorów w sytuacji, gdy wiele z globalnych indeksów osiągających wcześniej lepsze wyniki – szczególnie amerykańskich – odczuwa istotną presję.
Cła stanowią jednak zagrożenie również dla polskiej gospodarki. Połączenie ceł, niepewności handlowej, kiepskich odczytów aktywności gospodarczej i optymistycznych odczytów inflacji jest dla złotego negatywne i nie bylibyśmy zaskoczeni, gdyby para EUR/PLN skierowała się w górę. Szczególnie jeśli cła na UE będą wysokie, a sentyment rynkowy jeszcze bardziej się pogorszy.
Biorąc pod uwagę istotność wieści spoza kraju, posiedzenie NBP może odejść w cień. Inwestorzy będą jednak uważni na wszelkie sygnały, że RPP łagodzi swoją jastrzębią retorykę i zaczyna kłaść podwaliny pod obniżenie stóp procentowych.
EUR
Marcowe wskaźniki PMI ze strefy euro nie odzwierciedlają optymizmu, który ogarnął europejskie rynki finansowe po ogłoszeniu ogromnej stymulacji fiskalnej w Niemczech. Wartość indeksu zbiorczego PMI w marcu niemal nie uległa zmianie i wciąż sugeruje aktywność bliską stagnacji.
Wstępny odczyt inflacji we wtorek (01.04) powinien być dla Europejskiego Banku Centralnego lepszą wiadomością – dane z Francji i Hiszpani zaskoczyły w dół. Uwaga powinna skupić się w tym tygodniu na ogłoszeniu ceł. Biorąc pod uwagę znaczną nadwyżkę w handlu między strefą euro a USA, trudno sobie wyobrazić, by w tych warunkach wspólna waluta doświadczyła umocnienia.
USD
Przybywa dowodów na to, że wywołany przez Trumpa chaos godzi w zaufanie konsumentów, oczekiwania i wydatki, sytuacja wciąż jednak nie jest jednoznaczna. W lutym ponownie wydatki konsumentów nie sięgnęły konsensusu, a preferowana przez Fed miara dynamiki cen (PCE) pokazała kolejny wzrost indeksu bazowego w ujęciu miesięcznym.
Jednocześnie usługowy PMI za marzec zaskoczył znacznie w górę, dzięki czemu wzrósł też wskaźnik zbiorczy. W tym tygodniu poza ogłoszeniem ceł (środa 02.04) dodatkowego znaczenia nabierają dane dotyczące rynku pracy – raport JOLTS (środa 02.04), liczba zadeklarowanych bezrobotnych (czwartek 03.04) i, najważniejszy, raport NFP za marzec (piątek 04.04). Nowe dane zweryfikują, czy ograniczenie wydatków konsumenckich zaczyna wpływać na decyzje firm dotyczące zatrudnienia.
GBP
Na perspektywy ekonomiczne Wielkiej Brytanii korzystnie oddziałuje poprawiający się popyt i stosunkowo niska ekspozycja na cła Trumpa, jako że kraj eksportuje głównie usługi i utrzymuje znaczny deficyt handlowy z USA. Wskaźniki PMI za marzec uległy istotnemu polepszeniu i niespodziewanie są teraz zgodne ze stabilnym wzrostem, a prowadzi sektor usługowy.
Sprzedaż detaliczna w lutym również przekroczyła oczekiwania. Odwróciło to uwagę od obniżenia o połowę, czyli do 1 proc., prognozy brytyjskiego PKB na 2025 r. przez Biuro Odpowiedzialności Budżetowej (OBR). Dodatkowo gospodarstwa domowe odetchnęły po silnym spadku inflacji, niemniej uporczywie wysoki wzrost cen usług na poziomie 5 proc. sugeruje naszym zdaniem, że jeszcze nie nadszedł czas, by Bank Anglii porzucił swoje ostrożne podejście do rozluźniania polityki monetarnej. Połączenie stabilnego wzrostu, odporności na cła i silniejszych więzów z UE pozostaje kluczowym czynnikiem wspierającym funta.
Autorzy: Enrique Díaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Michał Jóźwiak – analitycy Ebury
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje