Analizy

Waluty / autor: Pixabay
Waluty / autor: Pixabay

Nie ma miejsca na żarty

Adam Fuchs

Adam Fuchs

analityk walutowy Walutomat.pl

  • Opublikowano: 1 kwietnia 2025, 22:02

  • Powiększ tekst

Dzisiaj internet pełen jest krotochwil w związku ze świętem żartownisiów. Niestety do śmiechu nie jest inwestorom, którzy z zaciśniętymi zębami czekają na jutrzejsze ogłoszenie nowej polityki celnej ze strony USA. O ile na giełdach mamy wręcz jazdę bez trzymanki w obu kierunkach, o tyle rynek walutowy zdaje się czekać z dołączeniem do zmienności.

PMI negatywno-pozytywne

Początek miesiąca to pora na ostateczne wskaźniki koniunktury za okres poprzedzający. Publikację przemysłowych PMI (nastawienie menedżerów w przedsiębiorstwach) zaczęli Chińczycy, którzy pobili prognozy i wykazali 51,2 pkt (poziom 50 pkt oddziela rozwój od recesji). Był to najwyższy rezultat od listopada, co wskazuje, że przynajmniej na razie tamtejsze firmy nie obawiają się skutków wojny celnej. Po stronie ekspansji wytrwała też Polska z 50,7 pkt. Co prawda wynik był gorszy od prognoz, ale – co chyba ważniejsze – potwierdził on trend wzrostowy. Równocześnie jest to najwyższe wskazanie od prawie 3 lat. Gorzej mają się sprawy w pozostałych najważniejszych gospodarkach UE, które pokazały rezultaty gorsze od oczekiwań i pozostały w strefie recesyjnej. Hiszpania to 49,5 pkt, Włochy 46,6 pkt, Francja 48,5 pkt i wreszcie Niemcy 48,3 pkt. Warto jednak pamiętać, że te dwa ostatnie kraje od początku roku poprawiają swoje pozycje, co przy ich wadze jest kluczowe dla całej strefy euro. Tym samym przemysłowe PMI dla całego bloku wyniosło 48,6 pkt, co było najlepszym wynikiem od ponad 2 lat. Jeszcze dziś po południu poznamy analogiczne odczyty dla USA (PMI i istotniejszy za oceanem ISM), które mają wypaść poniżej cezury 50 pkt.

Dawno nie było tak dobrze

Dzisiejszy kalendarz makro to nie tylko wskaźniki wyprzedzające koniunktury. Poznaliśmy dziś również wstępne odczyty inflacyjne dla strefy euro za marzec. Dynamika cen w ujęciu rocznym potwierdziła pozytywny trend i spadła do 2,2%, czyli najniższego rezultatu od listopada. W pewnym sensie jeszcze lepiej zaprezentowała się inflacja bazowa (bez cen żywności i energii), która pobiła prognozy i zeszła do 2,4%. Tym samym znalazła się ona najniżej od lutego 2022 roku. Przynajmniej w teorii to pozytywny sygnał dla Europejskiego Banku Centralnego. Trzeba jednak pamiętać, że w trwającym cyklu luzowania bankierzy sprowadzili już główną stopę bardzo blisko, bo do poziomu 2,65%, co mocno zawęża przestrzeń do szybkich cięć (nawet biorąc pod uwagę horyzont kilku kwartałów). Dobre wiadomości napłynęły także z frontu europejskiej pracy, ponieważ bezrobocie (dane za luty) zaliczyło mały, ale zaskakujący spadek do 6,1%. Warto odnotować, że jest to najniższy rezultat w historii pomiarów tego wskaźnika (Eurostat prowadzi je od 1998 roku). Powyższe odczyty mogą wskazywać, że unijna gospodarka najgorsze ma już za sobą. Chociaż oczywiście ogromnym zagrożeniem dla dalszego odbicia pozostaje ryzyko globalnej wojny celnej.

Celna niepewność nie szkodzi PLN

Dzień wyzwolenia, dzień ujawnienia, chwila prawdy. Jutro wieczorem mamy poznać szczegóły nowej polityki celnej USA. Zaprezentuje je sam prezydent Donald Trump. Oficjalne komunikaty, jak i przecieki z Białego Domu nie napawają optymizmem, chociaż część obserwatorów i partnerów (bądź przeciwników) Stanów stara się zachować resztki nadziei. Jednak moim zdaniem najgorsza dla inwestorów jest niepewność. Kiedy poznają już szczegóły, a później odpowiedzi państw na amerykańskie działania, to będą w końcu mogli odpowiednio dostosować swoje pozycjonowanie na rynkach. Niepewność wpływa na bardzo dużą zmienność giełdową. Wczorajsze poważne spadki w Europie są dziś (przynajmniej w sporej części) odrabiane. Przekłada się to na ponad 1% zyski we Frankfurcie, Mediolanie czy Madrycie. Jeszcze lepsze nastroje powróciły na GPW, gdzie WIG20 rośnie o 1,8%. Kontrakty na Wall Street wskazują na delikatnie minusowe otwarcie, ale Nowy Jork już wczoraj zamykał się zwyżkami. Względny spokój w dalszym ciągu towarzyszy rynkowi walutowemu. Kurs EUR/USD ponownie siłuje się z 1,08 $, ale nie potrafi zauważalnie oddalić się od tego poziomu. Taki układ sprawia, że duża część rynku forex utrzymuje konsolidacje i oczekuje na celny impuls, który wreszcie wrzuci wyższy bieg zmienności. We wtorek po godz. 15 kurs EUR/PLN znajduje się blisko 4,18 zł, kurs USD/PLN cofa się spod 3,88 zł, kurs CHF/PLN wraca do 4,39 zł, a kurs GBP/PLN balansuje na okrągłych 5 zł.

Adam Fuchs, analityk walutowy Walutomat.pl

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych