Informacje

1,39 bln USD wyniesie w 2017 r. wartość inwestycji w światowym rynku nieruchomości

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 3 maja 2017, 09:14

  • 0
  • Powiększ tekst

W 2017 roku wartość transakcji inwestycyjnych na globalnym rynku nieruchomości wyniesie 1,39 biliona USD, z czego najwięcej przypadnie na kraje Azji i Pacyfiku – 44 proc., czyli 611 mld USD. Z kolei udział Ameryki Północnej i regionu EMEA będzie niższy i wyniesie odpowiednio 34 proc. (470 mld USD) i 22 proc. (307 mld USD) – wynika z corocznego raportu międzynarodowej firmy doradczej Cushman & Wakefield „The Atlas Summary 2017”.

Przewidujemy dalszy wzrost aktywności inwestycyjnej na rynku nieruchomości w latach 2017/18. Ponadto będziemy świadkami zmian w strukturze inwestorów i preferowanych kierunkach inwestowania stosownie do pojawiających się okazji inwestycyjnych. Dla wielu nadal najważniejsza jest możliwość zapewnienia sobie źródła przychodów i zwrotu z kapitału, ale dla niektórych liczy się przede wszystkim zwrot kapitału w czasach niepewności i zachodzących zmian. Inwestorzy z tych dwóch grup mają inne podejście do ryzyka i cen, ale wobec niepewnej sytuacji gospodarczej globalna dywersyfikacja portfela nieruchomości pozostanie preferowaną strategią inwestycyjną - mówi David Hutchings, dyrektor ds. strategii inwestycyjnych w dziale Rynków Kapitałowych EMEA w firmie Cushman & Wakefield.

W raporcie przedstawiono analizy i prognozy dotyczące aktywności inwestycyjnej na rynkach nieruchomości całego świata. Jego autorzy wskazują, że popyt inwestycyjny w bieżącym roku utrzyma się na wysokim poziomie, głównie dzięki pojawieniu się na rynku nowych graczy i rosnącemu zainteresowaniu inwestorów dywersyfikacją portfeli nieruchomości. Ponadto popyt na nieruchomości inwestycyjne będzie przewyższać podaż, co przełoży się na utrzymanie wyższych cen w najbliższej przyszłości.

W Europie stabilny wzrost gospodarczy, niewielka inflacja i niskie stopy procentowe dobrze wróżą rynkom najmu w najbardziej dynamicznie rozwijających się lokalizacjach. Kapitał nadal napływa do tego regionu ze wszystkich stron świata, ale wolumen transakcji inwestycyjnych zmniejszył się – głównie z powodu ograniczonej podaży i utrzymującej się awersji do ryzyka. Inwestorzy reprezentujący kapitał azjatycki będą coraz częściej wkraczać na kolejne rynki europejskie i w bieżącym lub przyszłym roku wyprzedzą inwestorów z Ameryki Północnej pod względem skali inwestycji zagranicznych w Europie. Najlepsze perspektywy zrównoważonego wzrostu oferują przede wszystkim Niemcy (głównie Berlin), kraje nordyckie, a także Hiszpania – zwłaszcza Barcelona i Madryt. We Francji na największe zainteresowanie inwestorów może liczyć Paryż, aczkolwiek ostatecznie zależeć to będzie od wyniku wyborów prezydenckich – do większej aktywności zachęcać ich będzie skala wydatków na inwestycje infrastrukturalne. Londyn również pozostanie w kręgu zainteresowań inwestorów – wpływ Brexitu poznamy dopiero za jakiś czas, a obawy o nieuchronne i znaczne spowolnienie aktywności inwestycyjnej okazały się wyolbrzymione.

Wzrost gospodarczy i bardzo silny popyt na rynkach najmu we wszystkich sektorach sprawiają, że Polska wpisuje się w trendy ogólnoeuropejskie. Polska oferuje stabilny wzrost przychodów w dłuższej perspektywie, co przekłada się na rekordowe zainteresowanie naszym krajem wśród inwestorów z Azji. Ponadto przewidujemy, że w bieżącym roku na polski rynek mogą wejść także nowi gracze europejscy – mówi Soren Rodian Olsen, Partner w firmie Cushman & Wakefield w Polsce.

Region Azji i Pacyfiku może liczyć na dalszy wzrost wolumenu transakcji inwestycyjnych w 2017 r. Dobre wskaźniki ekonomiczne zachęcają do lokowania kapitału w tej części świata oraz przyczyniają się do stopniowego wzrostu popytu na nowoczesne powierzchnie komercyjne ze strony inwestorów lokalnych, regionalnych i międzynarodowych. W strategiach dotyczących segmentu core i core plus głównym celem inwestorów będą nadal Japonia i Australia, ale wobec ograniczonej podaży aktywów wzrostu popytu można również oczekiwać w głównych miastach Chin, Singapuru i Korei Południowej, a także na rynkach core plus takich jak Tajpej i Auckland oraz w mniejszych miastach lub na zdecentralizowanych rynkach miast takich jak Sydney. Zyskać mogą także rynki wschodzące, w tym dzięki inwestycjom poprzez lokalne platformy w Chinach w deweloperów borykających się z brakiem płynności lub nadmiernie zadłużonych, a także dzięki inwestycjom ukierunkowanym na wzrost w największych miastach Indii.

Ameryka Północna pozostanie ważnym celem inwestorów w 2017 r., a do czynników rekordowego poziomu aktywności inwestycyjnej w USA należy zaliczyć nieznacznie mniejsze lecz nadal duże nadzieje pokładane w ożywienie gospodarki dzięki inicjatywom prezydenta Trumpa oraz rosnące ceny nieruchomości w wyniku aktywności na rynkach najmu. Jednak ze względu na ograniczoną podaż i wyższe ceny wolumen transakcji inwestycyjnych w bieżącym roku może być niższy niż w ostatnich dwóch latach. USA są obecnie na bardziej zaawansowanym etapie cyklu, co w połączeniu ze wzrostem inflacji przełoży się na wzrost stóp procentowych i tym samym na dalsze umocnienie się dolara. Jeżeli gospodarka amerykańska będzie rozwijać się zgodnie z oczekiwaniami, USA będą przyciągać kolejnych inwestorów. Wśród niekorzystnych zjawisk można wymienić niepewność polityczną, rosnące koszty finansowania dłużnego oraz wzrost wskaźnika pustostanów w wyniku większej aktywności deweloperskiej.

Największe miasta charakteryzujące się odpowiednią płynnością i wzrostem gospodarczym będą w dalszym ciągu przyciągać większość kupujących. Dotyczy to przede wszystkim Nowego Jorku, Chicago, Los Angeles i Bostonu, a zwłaszcza Waszyngtonu ze względu na zmiany na scenie politycznej. Wzrost aktywności inwestycyjnej możliwy jest także w mniejszych miastach oraz na dobrze skomunikowanych i zdecentralizowanych rynkach wokół największych miast. Z kolei inwestorzy z segmentu core plus będą raczej najbardziej zainteresowani obiektami wielofunkcyjnymi w miastach odnotowujących wzrost, takich jak Miami, Atlanta, Austin, Denver, Phoenix, Charlotte i Seattle.

Powiązane tematy

Komentarze