GAZETA BANKOWA: Amerykański gaz bije w Rosję
Amerykanie wyznaczyli kolejny front wojny gazowej z Rosją. Otworzy go pierwszy transport LNG do polskiego terminalu w Świnoujściu. Nowy dostawca wzmocni pozycję negocjacyjną Polski z Rosją w czekających nas za dwa lata rozmowach kontraktowych z Gazpromem – pisze w najnowszym numerze „Gazety Bankowej” Teresa Wójcik
Prezydent Donald Trump znosi ograniczenia prawne, które dotychczas praktycznie uniemożliwiały eksport gazu z USA do państw niemających umowy o wolnym handlu ze Stanami Zjednoczonymi. W efekcie najwięksi amerykańscy producenci LNG (z gazu z łupków) i traderzy przygotowują się do wejścia na rynki europejskie. Są one atrakcyjne, bo wypłacalne i chłonne, do tego Europa pozbywa się energetyki węglowej oraz jądrowej w związku z polityką klimatyczną Unii Europejskiej.
Ekspansja USA otwiera zarazem nowy front wojny energetycznej. Przeciwnikiem amerykańskich koncernów jest Gazprom, dostarczający na rynek europejski 34 proc. gazu i z planami dalszego zwiększenia udziałów. Nie jest to zgodne z oficjalną polityką energetyczną UE, ale za to zbieżne z interesami wielkich i średnich przedsiębiorstw „starych” państw UE, zwłaszcza Niemiec, gdzie Gazprom dostarcza ok. 40 proc. gazu. Nie ulega wątpliwości, że wejście amerykańskiego LNG na rynek europejski spotka się z ostrym kontratakiem. Na razie Gazprom za wszelką cenę chce wymusić realizację projektu Nord Stream 2, licząc na to, że przy pełnym wykorzystaniu „rurowej” infrastruktury na rynku europejskim zabraknie miejsca na amerykański LNG. Gra idzie o dodatkowe 100 mld m3 gazu rocznie.
Amerykański LNG dotychczas docierał do Europy do terminali importowych w Hiszpanii, w Portugalii i we Włoszech, a największym odbiorcą była Hiszpania. Ale w połowie czerwca do terminala im. Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu przypłynie gazowiec z amerykańskim LNG. To pierwsza dostawa skroplonego gazu z USA nie tylko do Polski, ale Europy Północnej.
Nowy dostawca wzmocni pozycję negocjacyjną Polski z Rosją w czekających nas za dwa lata rozmowach kontraktowych z Gazpromem, dotyczących tzw. kontraktu jamalskiego. Rozbudowa terminala LNG w Świnoujściu do 7,5 mld m3, budowa dwóch małych dodatkowych terminali, dostawy gazociągiem z Norwegii oraz krajowe wydobycie (z perspektywą wzrostu) może nawet pozwolą na rezygnację z importu rosyjskiego gazu. Pierwsza dostawa LNG z USA zapewne rozpocznie stałe zasilenie naszego systemu energetycznego surowcem z Ameryki. Oczywiście, obu stronom musi się to opłacać. Cena pierwszej dostawy to tajemnica handlowa, ale PGNiG zapewnia, że jest ona atrakcyjna.
Teresa Wójcik
O tym, dlaczego polskie interesy na rynku gazowym są zbieżne z amerykańskimi przeczytasz w pełnej wersji tego tekstu zamieszczonego w „Gazecie Bankowej”:
Bieżące wydanie jest dostępne w salonach Empik i kioskach. Polecamy też e-wydanie miesięcznika, także na iOS i Android – szczegóły na http://www.gb.pl/e-wydanie-gb.html