Play przed debiutem giełdowym. Wyrośli na sporze Polski z Komisją Europejską
Niesamowity rozwój sieci Play był możliwy dzięki wsparciu jakiego udzieliło firmie państwo polskie, narażając się tym samym na konflikt z Komisją Europejską. Za to w ciągu kilku ostatnich lat Play był reklamowany przez całą plejadę celebrytów, histeryzujących obecnie z powodu rzekomego wyprowadzania Polski z Europy i reagujących panicznym strachem i poczuciem wstydu w obliczu jakiegokolwiek konfliktu polskich władz z urzędnikami z Brukseli
Dwa dni dzielą nas od debiutu firmy P4 - właściciela sieci komórkowej Play na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Operatora, którego rozwój zaskoczył swoją dynamiką analityków rynkowych. Niewątpliwy sukces sieci Play miał dwa fundamenty.
Pierwszym były wyższe tzw. stawki MTR, jakie Play otrzymywał za wszystkie połączenia, które kończyły się w jego sieci. Operatorzy konkurencyjni zarabiali na tych stawkach dużo mniej.
Drugim filarem była bardzo mocna kampania marketingowa, z pewnością najdroższa na rynku z udziałem wielu znanych twarzy – aktorów, artystów sceny muzycznej czy sportowców.
O wyższych opłatach MTR dla Playa zdecydował w 2007 roku Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE). Miał to być ukłon w stronę nowego, wówczas małego operatora, który był przez analityków skazywany na porażkę z uwagi na ówczesne bardzo mocne pozycje Plusa, Ery i Centertela. Okazało się jednak, że przychylność UKE miała kolosalny wpływ na rozwój nowego gracza na telekomunikacyjnym rynku i spowodowała, że dziś 27 proc. wszystkich kart SIM używanych w Polsce jest zarejestrowanych w sieci Play.
Firma jest drugim operatorem komórkowym na polskim rynku, a jej wartość szacuje się na ok. 13 mld zł. Oczywiście działanie UKE związane z wyższymi stawkami MTR dla Playa zostało oprotestowane przez innych operatorów, którzy naskarżyli do Brukseli. UKE było krytykowane przez panie komisarz Neelie Kroes i Viviane Reding. Mimo tego Urząd oparł się krytyce i stawki MTR dla Playa zostały zrównane dopiero od 2013 roku.
Co ciekawe spór z Komisją Europejską jakiego beneficjentem stał się Play nie przeszkadzał „obrońcom Polski w Europie” zarabiać na reklamowaniu operatora. Wśród osób zaangażowanych do spotów operatora był m.in. Maciej Stuhr czy Kuba Wojewódzki. Ciekawe czy odnotowując przelew na koncie za udział w reklamie zastanawiali się, że akurat tych pieniędzy mogliby nie zarobić, gdyby nie twarda postawa polskich instytucji państwowych w sporze z Komisją Europejską?
Czy wówczas nie oblał ich zimny pot na myśl, że ktoś wyprowadza nas z Europy zadzierając z ważnymi brukselskimi urzędnikami? Czy nie paliły ich policzki ze wstydu, że namawiają do skorzystania z oferty operatora, który zyskał dzięki nierównemu traktowaniu, co wytykają panie Kroes i Reding? Na powyższe pytania każdy musi odpowiedzieć sobie sam.
Autor: Kajetan Kutnowski