Informacje

Smog fundują nam głównie stare kotły w domach

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 października 2017, 11:59

  • 0
  • Powiększ tekst

Gościem Stanisława Koczota z Gazety Bankowej w „Wywiadzie Gospodarczym” na antenie telewizji wPolsce.pl był dziś Paweł Sałek, sekretarz stanu w ministerstwie środowiska i pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej

Temperatura gwałtownie spadła. Zaczał się sezon grzewczy. Polacy masowo ruszyli do pieców, więc Tematem przewodnim dzisiejszego Wywiadu był smog i działalność państwa w zakresie ochrony czystości powietrza, bo zeszła zima minęła pod znakiem „ataku” smogu na polskie miasta i miasteczka. Co zdaniem gościa wywiadu najbardziej odpowiada za smog? Odpowiedź: stare piece. Ma to związek z polską charaktrerystyką surowcową i zaszłościami w instalacjach grzewczych.

To właśnie z tych urządzeń w sposób najbardziej szkodliwy dla środowiska wydobywają się zanieczyszczenia - ocenia Paweł Sałek. Polska charakteryzujem się taką strukturą wytwarzania energii dla indywidualnych gospodarstw domowych, że właśnie w tych przydomowych instalacjach najczęściej odbywa się wytwarzanie energii na potrzeby centralnego ogrzewania i dzisiaj mamy taką sytuację, ze w Polsce problemy z jakością powietrza są problemami sezonowymi i zjawisko smogu w pierwszej kolejności powodowane jest przez to, że w instalacjach przydomowych spala się słabej jakości paliwo, często odpady – co jest oczywiście naganne. Isntalacje które służą do wytwarzania energii, konkretniej kotły, są stare i powodują, że te zanieczyszczenia powstają w sposób bardziej intensywny w procesie spalania.

Dowody na prawdziwość tej teorii leżą w analizie zanieczyszczeń ze stacji pomiarowych. Możliwe rozróznienie typu pyłów i zanieczyszczeń daje poparcie tej tezie również w analizie zanieczyszczeń samych dużych miast.

Zjawisko smogu charakteryzuje się w pierwszej kolejności tam, gdzie mamy zabudowę jednorodzinną. Tam tego typu zjawisko występuje najczęściej w dzielnicach, gdzie zabudowa jest jednorodzinna. Natomiast w centrach dużych miast to zjawisko smogu wygląda inaczej. Przykładowo w Warszawie – w sezonie zimowym największe problemy z ochroną powietrza są w dzielnicy Wawer, czyli w dzielnicy domków jednorodzinnych. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w centrum, jeśli chodzi o przekroczenia tzw. pyłów. W centrum natomiast mamy większą emisję transportową. Tu inne substancje, które nie są smogiem, ale też są emitowane do atmosfery – tu mówimy o tlenkach azotu - komentuje Paweł Sałek.

Jakość powietrza w Polsce powoli ale systematycznie się poprawia, jednak jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia. W przemyśle, elektrociepłowniach i fabrykach mamy ogromny postęp. Choć pewnie wielu ludziom ciężko w to uwierzyć, szkodliwe emisje w instalacjach przemysłowych zredukowano o ponad 70-80%. Przyszedł już czas na niską emisję wszędzie.

Niedługo na rynku będą dostępne tylko te kotły, który spełniajaą wymóg piątej klasy. Kolejną rzeczą jest poprawienie jakości paliw stałych – węgla - ocenił Paweł Sałek. Chodzi o to, żeby wyeliminować z rynku tzw. muły i flotokoncentraty dla użytkowania w gospodarstwach domowych, ponieważ te paliwa mogą być bez problemu używane w sektorze przemysłowym, gdzie w instalacjach są odpowiednie filtry, natomiast nie ma ich w piecach w gospodarstwach domowych muły i flotokoncentraty są bardzo szkodliwe dla środowiska.

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy zakontraktował na ochronę powietrza i tylko na ochronę powietrza ok. 0,7 mld zł. To pokazuje, że skala problemu i skala pieniędzy, które muszą być skierowane na poprawę jakości powietrza w Polsce jest bardzo duża, ale nie od razu Kraków zbudowano… chociaż w Krakowie też są problemy z jakością powietrza. Ta naprawa powinna następować w sposób systematyczny i naprawdę wiele udało się przez ten czas zrobić. Jednak najbardziej kuleje podłączanie się domów do sieci ciepłowniczej, a jest to zdaniem ministra najbardziej efektywny sposób zapewniania ciepła.

Bardzo ważną sprawą z punktu widzenia samorządów i rozwoju energetyki cieplnej jest, by wykorzystywać istniejące systemy ciepłownicze, czyli przyłączać się do miejskiej sieci ciepłowniczej - ocenia Paweł Sałek. Polska charakteryzuje się tym, że ma ponad 20 000 km rur ciepłowniczych. To największy system ciepłowniczy w Europie, gdzie mamy przy jednym emitorze, przy jednej wyrafinowanej instalacji spalania – mimo że na węglu, produkcję ciepła dla użytkownika końcowego bezemisyjne, tanie w stosunku do innych źródeł, bardzo bezpieczne – nie występuje zjawisko zaczadzenia. Dlatego rozwijanie sieci ciepłowniczej w Polsce powinno następować dalej i następuje.

Kotroli - czy nie dochodzi w nim do spalania śmieci - w prywatnym domu może dokonać już zarówno straż miejska, jak i upoważniony pracownik gminy. Ale włodarze miast też powinni aktywnie starać się o pomoc mieszkańcom w pozyskaniu środków na wymianę kotłów. Bardzo pozytywny jest tu przykład Tomaszowa Mazowieckiego. Miesiąc temu Wojewódzki Urząd Ochrony Środowiska w Łodzi przeznaczył około 20-30 mln zł na dofinansowanie walki z niską emisja, no ale to włodarz miasta – w tym przypadku prezydent Tomaszowa Mazowieckiego Marcin Witko – zadbał o to, by pozyskać finansowanie dla Tomaszowa.

I to jest sposób na to, żeby tę jakość poprawiać - zauważa minister Sałek. Chodzi o to, żeby w dobrym kotle było dobre paliwo. Jeśli te dwa elementy będą zrealizowane to ta jakość powietrza w Polsce będzie się poprawiać i o to chodzi.

mw

Powiązane tematy

Komentarze