Wall Street w dół i dolar w dół?
W piątek rano sytuacja na FX jest mieszana. Widać jednak, że giełdowy i kryptowalutowy risk-off niespecjalnie rusza klasycznymi walutami. W czwartek wieczorem dolar nieco się osłabił, a dzisiaj rano jest niejednoznacznie.
Obawy, że spółki AI mogą być jednak „przeinwestowane i napompowane” zwyciężyły wczoraj pomimo solidnych wyników od NVIDII w środę wieczorem i doprowadziły wręcz do kaskadowej wyprzedaży na Wall Street, która wymazała obserwowane na początku odbicie. Swoje trzy grosze dołożył do tego Fed - bezpośrednio i pośrednio. Dwóch członków tego gremium Goolsbee i Cook wypowiadając się na tematy polityki monetarnej nawiązało też do dużych inwestycji spółek AI finansowanych długiem, a wrześniowe, zaległe dane z rynku pracy pokazały, że obawy związane ze słabością tego rynku mogły być nieco przesadzone. Choć wrzesień to historia i kluczowe będą wyliczenia za listopad i częściowe za październik, choć te poznamy dopiero 16 grudnia, czyli 6 dni po grudniowym posiedzeniu Fed. Rynki z jednej strony boją się bańki na AI, a z drugiej restrykcyjnego podejścia Fed, chociaż w cięcie stóp procentowych w końcu stycznia wątpi niewielu (odsetek sceptyków wynosi 30 proc. według CME Fed Watch). Do tego mamy wątek nominacji Trumpa dla nowego szefa Fed, legalności ceł Trumpa i niejasności wokół potencjalnej operacji USA w Wenezueli (sporo wojsk USA zostało ulokowanych na Morzu Karaibskim) - to tematy na nadchodzące tygodnie z trudnym określeniem precyzyjnego timingu, przez co jednocześnie ucinające możliwości dla potencjalnego odreagowania. Nadzieja dla giełdowych byków i generalnie zwolenników risk-on, a nie risk-off może tkwić bardziej w podejściu Fed do rynku międzybankowego, a konkretnie planowego zakończenia programu QT z początkiem grudnia. Jeżeli Fed dostarczy płynność na rynki, to zacznie się „szukanie dołka” na Wall Street, a dolar zacznie się osłabiać.
W piątek rano sytuacja na FX jest mieszana. Widać jednak, że giełdowy i kryptowalutowy risk-off niespecjalnie rusza klasycznymi walutami. W czwartek wieczorem dolar nieco się osłabił, a dzisiaj rano jest niejednoznacznie. Uwagę zwraca dzisiaj jen w kontekście doniesień z Japonii - rząd premierki Takaichi zatwierdził gigantyczny stymulus na kwotę 21,3 bln jenów (nieco powyżej wcześniejszych spekulacji), a rynki dostały też odczyty makro i komentarz prezesa Ueda. Inflacja CPI w październiku rosła w tempie 3,0 proc. r/r (tak samo dla core), co jest zgodne z szacunkami, ale pokazuje narastającą presję. Mieszanie wypadły dane PMI (gorszy przemysł, lepsze usługi), a szef BOJ po raz kolejny podbił temat podwyżki stóp. Retoryka japońskich oficjeli ma jednak swoją, nie do końca zrozumiałą dla nas, Europejczyków specyfikę. Ważniejsze mogą okazać się spekulacje agencji Bloomberg, który powołując się na swoje źródła podał, że japońscy oficjele mogą nie czekać z interwencją na jenie do osiągnięcia poziomu 160 na USDJPY. To jednak znana od dawna technika „mydlenia oczu” - robi się tzw. rumor, głównie po to, aby nie przywiązywać spekulantów do konkretnego poziomu przy którym mogłyby zostać podjęte jakieś działania.
PMI ze strefy euro nie pomogły EURUSD
Dzisiaj rano spłynęły szacunki dla indeksów PMI za listopad w strefie euro. Mamy słabszy przemysł (znów poniżej 50 pkt., a dokładnie 49,7 pkt.), oraz minimalnie lepsze usługi (53,1 pkt.). Wnioski są takie, że europejska gospodarka bardziej dryfuje niż się rozwija, a wyzwania globalne są nadal dużym obciążeniem. To dla polityki ECB nie znaczy wiele, choć dryf oznacza bardziej stagnację w odczytach inflacji i może stworzyć jakieś pole dla ruchu ECB na stopach w połowie 2026 r. Ale teraz to nie jest przedmiotem do rozważań, a EURUSD pozostanie pod wpływem globalnych emocji związanych z kolejną falą risk-off. Ostatnie kilkanaście godzin pokazało, że inwestorzy nie traktują dolara jako safe haven.
Wykres dzienny EURUSD
Technicznie dopóki rejon wokół 1,15 się broni, dopóty rynek ma szanse na zainicjowanie fali wzrostowej z mocniejszym wyjściem ponad 1,1541 jeszcze dzisiaj, testem okolic 1,16 na początku przyszłego tygodnia i ruchem w stronę 1,19 podczas czterech tygodni grudnia.
Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Prezentowany komentarz został przygotowany w Wydziale Analiz Rynkowych Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. z siedzibą w Warszawie (DM BOŚ) tylko i wyłącznie w celach informacyjnych i nie stanowi rekomendacji w rozumieniu prawa lub jakiejkolwiek porady, w tym w szczególności porady inwestycyjnej w zakresie doradztwa inwestycyjnego
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.