Informacje

Polska coraz lepiej radzi sobie z deprywacją

Anna Niczyperowicz

Anna Niczyperowicz

dziennikarz, architekt

  • Opublikowano: 13 grudnia 2017, 21:33

  • Powiększ tekst

Trudny problem społecznej i materialnej deprywacji istnieje boleśnie odczuwany jest wszędzie. Co ciekawe – Polska radzi sobie z nim nie najgorzej.

Problem materialnej i społecznej deprywacji dotyczy całego świata, a nie omija i naszego kontynentu. Okazuje się jednak, że na tle badanych europejskich krajów Polska wypada przyzwoicie, powyżej średniej.

Raport Eurostatu za rok 2016 przynosi niedobre wiadomości. Europa – rozwinięta cywilizacja – naznaczona jest silnie skutkami materialnej i społecznej deprywacji. Badania wykazują, że aż 75 milionów mieszkańców Unii Europejskiej – czyli 16 proc. jej ludności cierpi z tego powodu.

Najwyższy wskaźnik deprywacji materialnej i społecznej - dotyczący połowy populacji zarejestrowano w Rumunii. Tylko dwa proc. mniej – w Bułgarii. Jedna trzecia obywateli Grecji (36 proc.), Węgier (32 proc.) i Litwy (29 proc.) ma problem z zaspokojeniem swoich potrzeb.

W czołówce krajów, w których jest największy dobrobyt znalazły się skandynawskie państwa członkowskie (3 proc. wskaźnika deprywacji w Szwecji, 4 proc. w Finlandii, 6 proc. w Danii) i Luksemburg (5 proc.).

Gdzie znajdziemy Polskę? Na dwunastym miejscu ze wskaźnikiem wysokości 12 proc. Wyprzedzamy Francję, Wielką Brytanię, Belgię i inne „rozwinięte cywilizacje”… Także średniej europejskiej (16 proc.) brakuje kilku punktów aby nas dogonić. Czy to pierwsze efekty polityki społecznej nowego rządu?

Deprywacja społeczna i materialna najbardziej dotyka ludzi z niższym wykształceniem. To prawidłowość pojawiająca się we wszystkich krajach unii. Wskaźnik deprywacji jest wyższy wśród osób z gimnazjalnym lub niższym poziomem wykształcenia. Takich osób jest wśród nas aż jedna na cztery, czyli 25 proc. Wskaźnik spada do poziomu 1 na 7 osób (14 proc.) wraz ze wzrostem wykształcenia do ponadgimnazjalnego. Wśród mieszkańców unii z wykształceniem wyższym swoich potrzeb nie zaspakaja jedynie 5 proc. (jedna na dwadzieścia osób).

O jakich potrzebach mowa?

Badanie opiera się na analizie możliwości realizacji różnych potrzeb: materialnych i społecznych. Wskaźnik deprywacji dotyczy osób, które nie mogą pozwolić sobie na przynajmniej pięć pozycji z następującej listy potrzeb stworzonej na wzór europejskiego modelu standardu życia:

  • wyjazd rodzinny na jeden tydzień urlopu w ciągu roku poza miejsce zamieszkania

  • posiadanie środków finansowych zabezpieczających niespodziewany wydatek (wysokości odpowiadającej miesięcznej wartości granicy ubóstwa relatywnego, przyjętej w danym kraju, w roku poprzedzającym badanie)

  • terminowa spłata kredytów i leasingu oraz niezaleganie w opłacaniu rachunków mieszkaniowych

  • co drugi dzień możliwość spożywania posiłków mięsnych, z kurczakiem lub rybą lub wegetariańskich

  • ogrzewanie mieszkania, aby czuć się w nim komfortowo

  • posiadanie samochodu do użytku osobistego

  • możliwość regularnej wymiany odzieży na nową

  • możliwość regularnej wymiany mebli na nowe

  • posiadanie dwóch par butów

  • możliwość wydawania na siebie niewielkiego cotygodniowego „kieszonkowego”

  • uczestniczenie w regularnych zajęciach rekreacyjnych

  • co najmniej raz w miesiącu spotkania z przyjaciółmi i rodziną, wspólne wyjścia do  restauracji lub na drinka

  • połączenie z internetem.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych