Informacje

Stajemy się graczem LNG na rynkach światowych

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 29 czerwca 2018, 15:32

  • 4
  • Powiększ tekst

Dzięki kontraktom PGNiG z amerykańskimi firmami stajemy się pełnoprawnym graczem LNG na rynkach światowych, oprócz dywersyfikacji będziemy mieli możliwość handlowania tym gazem - ocenił w piątak wiceminister energii Michał Kurtyka.

Wiceminister odniósł się do podpisanych we wtorek w Waszyngtonie porozumień PGNiG z amerykańskimi firmami Venture Global LNG oraz Port Arthur LNG dotyczących eksportu amerykańskiego gazu skroplonego do Polski w okresie kolejnych 20 lat. Firmy te mają uruchomić terminale eksportowe w latach 2022-23. Polska spółka sprowadzi od nowych partnerów po 2 mln ton gazu rocznie, czyli po regazyfikacji - 5,5 mld m sześć. To ok. jedna trzecia polskiego zapotrzebowania na ten surowiec.

Mikołaj Kurtyka, który pod koniec kwietnia został powołany na stanowisko pełnomocnika ds. prezydencji COP 24, będzie musiał ograniczyć swe obowiązki w resorcie energii. Szczyt klimatyczny COP 24 odbędzie się w grudniu 2018 r. w Katowicach. Konferencje Stron (Conferences of the Parties - COP) to najwyższy organ Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC) uprawniony do sprawdzania realizacji jej postanowień.

Jak mówił, czeka go „ogromne wyzwanie w najbliższym półroczu”, czyli doprowadzenie do porozumienia 195 państw.

To wydaje się tak ogromnym wyzwaniem, w tak krótkim czasie, że byłoby trudno nie poświęcić się temu w 100 procentach - mówił.

Za sprawy międzynarodowe oraz tematykę funduszy europejskich, którymi zajmował się Kurtyka, odpowiadać będzie nowy wiceminister energii Tomasz Dąbrowski, do niedawna dyrektor Departamentu Elektroenergetyki i Ciepłownictwa w resorcie.

Jak mówił Kurtyka, gdy dwa i pół roku temu, gdy obejmował funkcję nie miał świadomości, z jak potężnym wyzwaniem w europejskiej polityce energetycznej przyjdzie mu się mierzyć. Przede wszystkim chodzi o tzw. pakiet zimowy, czyli pakiet zmian mający na celu dopasowanie unijnego rynku energetycznego do potencjału odnawialnych źródeł energii. Jak podkreślił wiceminister, znacząca część postanowień pakietu zimowego wchodzi obecnie w fazę wdrożeniową, pozostały jeszcze dwa akty - dyrektywa ds. rynku energii i rozporządzenie rynkowe.

Do tego, na końcowym etapie są rozstrzygnięcia dotyczące efektywności energetycznej. W opinii Kurtyki Polska odegrała ważną rolę w procesie powstawania tych aktów i nasze stanowisko znalazło się w ich rozstrzygnięciach.

Jesteśmy gotowi poprzeć końcowe kompromisy i jest to sukces wielkie aktywności polskiej dyplomacji energetycznej”. Wiceminister zaznaczył, że ostatnio udało się osiągnąć trudny kompromis

Trwały dyskusje na temat celu, który dotyczy całej Unii Europejskiej. Poszczególne państwa będą określać założenia spójne z ich możliwościami, ale i spójne z ambicjami europejskim - mówił.

Kurtyka nawiązał też do podpisanego w czwartek w Brukseli porozumienia ws. synchronizacji sieci elektroenergetycznej państw bałtyckich z systemem europejskim. Teraz systemy elektroenergetyczne państw bałtyckich: Litwy, Łotwy i Estonii połączone są pierścieniem przesyłowym z Białorusią i Rosją i cały czas pracują w poradzieckim systemie kontroli częstotliwości IPS/UPS. W efekcie państwa te nie kontrolują wszystkich parametrów funkcjonowania ich sieci, centrala systemu znajduje się w Moskwie. Polska, podobnie jak kraje V4: Węgry, Czechy i Słowacja zostały przyłączone do europejskiego systemu energetycznego w 1995 r. Synchronizacja państw bałtyckich z systemem europejskim miałaby nastąpić do 2025 r.

Ta synchronizacja wiedzie przez Polskę. To jest wyraz naszej solidarności i poparcia, by kraje bałtyckie nie były odizolowana wyspą z punktu widzenia funkcjonowania systemów energetycznych - powiedział wiceminister.

Tomasz Dąbrowski podkreślił z kolei, że udało się znaleźć porozumienie między krajami Bałtyckimi i Polską o przebiegu synchronizacji. Możliwości było kilka. Scenariusze zakładały synchronizację przez istniejące połączenie LitPol Link, budowę LitPol Link 2 lub podmorskiego kabla prądu stałego Władysławowo-Kłajpeda.

Z punktu widzenia polskich interesów, najkorzystniej wychodzi przeprowadzić proces synchronizacji na istniejącej linii dwutorowej (LitPol Link) z Litwą, plus dodatkowe połączenia, a nie budować druga linię przez terytorium północno - wschodniej Polski – zaznaczył.

Na podst. PAP

Powiązane tematy

Komentarze