Skażone drewno do produkcji paliwa? Sprawę bada CBA
Centralne Biuro Antykorupcyjne sprawdza lubuski Urząd Marszałkowski i wpisany do Regionalnego Programu Operacyjnego województwa projekt opracowania technologii wykorzystania skażonego drewna do produkcji paliwa - dowiedziano się.
Zastępca Dyrektora Departamentu Programów Regionalnych w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Lubuskiego Daniel Roguski potwierdził PAP, że CBA prowadzi taką kontrolę, która potrwa do połowy września.
„Kontrola została wszczęta z inicjatywy CBA, a Instytucja Zarządzająca L-2020 współpracuje z Biurem” - zapewnił PAP z-ca dyrektora.
Roguski podał, że kontrola trwa od 13 czerwca i dotyczy dotacji z 2016 r. dla spółki komandytowej Global Trade MASH na technologię biodetoksyfikacji odpadów drewnianych impregnowanych olejem kreozotowym. Zgodnie z projektem takie drewno miałoby - po unieszkodliwieniu trucizn - służyć jako paliwo lub komponent do produkcji paliw.
Z informacji na stronach internetowych urzędu wynika, że z osi Gospodarka i innowacje na badania i rozwój spółka z Gorzowa Wielkopolskiego miała otrzymać 5,3 mln zł dotacji do wartego 7,6 mln zł projektu.
Według nieoficjalnych informacji PAP prowadzący kontrolę funkcjonariusze poznańskiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego sprawdzają samą decyzję o udzieleniu wsparcia finansowego tej firmie przez samorząd województwa w ramach regionalnego programu operacyjnego.
Z dotychczasowych ustaleń Biura wynika, że dofinasowanie z programu otrzymała spółka, która nie prowadziła wcześniej żadnej działalności gospodarczej. Wątpliwości kontrolerów budzi też sposób przeprowadzenia oceny wniosku o dofinansowanie złożonego do urzędu wojewódzkiego oraz jej uzasadnienie - wynika z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez PAP.
Złożony przez tę spółkę kilka miesięcy wcześniej w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju wniosek o dofinansowanie badań nad opracowaniem takiej technologii został oceniony negatywnie i odrzucony - ma wynikać z ustaleń kontroli.
Według informacji na stronie internetowej spółki firma przyjmuje do magazynowania i utylizacji odpady - drewniane podkłady kolejowe. Drewno na podkłady było konserwowane olejami kreozotowymi i po usunięciu z torowisk traktowane jest jako odpad niebezpieczny. Planowanymi efektami projektu jest stworzenie innowacyjnej metody recyklingu wycofanych z eksploatacji podkładów tak, aby po przetworzeniu zostały zmienione w bezpieczny, przyjazny dla środowiska produkt - podaje spółka.
Partnerem naukowym firmy jest Główny Instytut Górnictwa w Katowicach oraz Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie, a plac magazynowy firmy znajduje się w Międzyrzeczu (Lubuskie) - napisano na stronie spółki.
Kreozotem uzyskiwanym ze smoły impregnowano drewniane podkłady kolejowe, słupy telefoniczne czy energetyczne. Według naukowców zawiera on substancje rakotwórcze, które nie podlegają naturalnej biodegradacji i odkładają się w glebie, roślinach oraz u zwierząt i ludzi.
PAP/ as/