Wkrótce uwolnimy „turystykę medyczną"
Polska, tak jak pozostałe kraje wspólnoty europejskiej, ma do 25 października dostosować prawo do dyrektywy UE dotyczącej transgranicznej opieki medycznej, która zakłada zwrot kosztów za leczenie pacjentów w krajach członkowskich. Co się zmieni?
Celem dokumentu z marca 2011 r. (Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie stosowania praw pacjentów w transgranicznej opiece medycznej) jest doprowadzenie do możliwości swobodnego wyboru leczenia w dowolnie wybranym przez pacjenta kraju Unii Europejskiej oraz zwrot kosztów leczenia w swoim kraju. Ma być to zwrot co najmniej do kwoty, która obowiązuje za to samo świadczenie w kraju, w którym pacjent jest ubezpieczony. Częściowemu zwrotowi kosztów podlegałyby tylko świadczenia refundowane w kraju pacjenta. Założenie jest takie, żeby np. w sytuacji, gdy w Polsce są ogromne kolejki na dany zabieg bądź wizytę lekarską, polski pacjent, który zdecyduje się leczyć w placówce medycznej we Francji, Niemczech czy Irlandii, mógł uzyskać częściowy zwrot poniesionych kosztów z Narodowego Funduszu Zdrowia.
Jak jest teraz
Obecne prawo w Polsce pozwala na refundację leczenia za granicą i pacjenci otrzymują zgody od NFZ na refundację planowanych poza Polską świadczeń, jednak konieczne jest uzyskanie zgody na taką refundację przed realizacją danego świadczenia i otrzymuje się ją tylko w uzasadnionych przypadkach. Wówczas NFZ w ramach „planowanego leczenia za granicą” refunduje całość kosztu świadczenia udzielonego pacjentowi nie tylko w krajach UE, ale również w innych krajach świata. Na refundowane leczenie za granicą zezwala się w sytuacjach, gdy dany zabieg lub leczenie nie są dostępne w Polsce oraz w niektórych przypadkach, gdy pacjent nie może czekać na zabieg bądź inne świadczenie ze względu na ryzyko związane z pogarszającym się stanem zdrowia. Ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych umożliwia też rozliczanie z zagranicznym płatnikiem kosztów leczenia w przypadkach nieplanowanych, kiedy leczenie za granicą nagle okazuje się konieczne np. podczas urlopu wakacyjnego.
Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że wdrażając dyrektywę wyznaczy listę świadczeń medycznych, za które będą zwracane środki wyłącznie za uprzednią zgodą NFZ, a także określi odpowiednią roczną kwotę, w ramach której będą wydawane pozwolenia na leczenie za granicą. Wyczerpanie tych środków zablokowałoby dalszą możliwość refundacji „turystyki medycznej”. Refundacje spoza tej listy mają odbywać się bez konieczności uprzedniej zgody NFZ. Ministerstwo podaje, że lista tych świadczeń nie powstanie przed wdrożeniem dyrektywy. Obecnie Ministerstwo Zdrowia prowadzi konsultacje w sprawie dyrektywy m. in. z Ministerstwem Finansów.
- Ewentualnie objęte wymogiem uzyskania uprzedniej zgody mogą być świadczenia szpitalne, które wymagają co najmniej jednego noclegu pacjenta w szpitalu oraz świadczenia wysokospecjalistyczne i kosztochłonne
– odpowiada wGospodarce.pl Krzysztof Bąk, rzecznik Ministerstwa Zdrowia. Dodaje, że zgody nie będzie można odmówić w przypadku, gdy czas oczekiwania danego pacjenta na leczenie w kraju jest zbyt długi, zważywszy na stan zaawansowania jego choroby i doznawane cierpienia. Lista świadczeń podlegających wydaniu zgody powstanie dopiero po wdrożeniu dyrektywy.
Dyrektywa nie obejmuje przydziału i dostępu do narządów w celu przeszczepów organów, programów powszechnych szczepień, długoterminowej opieki medycznej mającej na celu jak najbardziej niezależną egzystencję osoby ani opieki w placówkach opiekuńczo-pielęgnacyjnych. Obejmuje natomiast przepisywanie, wydawanie i udostępnianie produktów leczniczych oraz wyrobów medycznych.
Turystyka medyczna mogłaby uderzyć w NFZ
Ministerstwo Zdrowia decyduje się na ograniczenia przy wdrożeniu dyrektywy (które dokument dopuszcza), ponieważ są obawy, że właśnie uwolnienie i propagowanie wyjazdów do innych krajów UE po to, aby zrealizować świadczenia medyczne i otrzymać za nie częściowy zwrot może doprowadzić do wydłużenia kolejek w polskich placówkach. Istnieje także ryzyko, że „turystyka medyczna” mocno uderzy w budżet NFZ. Obecnie na leczenie poza granicami kraju w Polsce rezerwuje się i tak sporo pieniędzy, ale nie wszystkie są wykorzystywane przez pacjentów. W ubiegłym roku na wszystkie przypadki leczenia za granicą NFZ zaplanował 468 mln zł, a wydał zaledwie 265 mln zł. Wówczas na 172 wnioski o taką refundację NFZ wydał tylko 18 odmów. W latach wcześniejszych stosunki wniosków do odmów kształtowały się procentowo podobnie. Zgodnie z procedurą, aby uzyskać zgodę Funduszu na leczenie w innym państwie, należy wypełnić odpowiedni formularz i skierować go do oddziału NFZ. Formularz weryfikowany jest przez wojewódzkiego konsultanta danej dziedziny medycznej, a decyzję o finansowaniu bądź odmowie finansowania podejmuje prezes NFZ. Według zapewnień Ministerstwa Zdrowia wdrożenie dyrektywy transgranicznej nie spowoduje niestosowania obecnie obowiązujących przepisów dotyczących finansowania przez polski powszechny system ubezpieczenia zdrowotnego planowego leczenia na świecie. Dlatego pacjenci będą mogli albo wybrać leczenie transgraniczne, albo przejść procedurę ubiegania się o zgodę NFZ, aby mieć pewność pokrycia całości kosztów przez system publiczny.
- Reżim transgraniczny na ogół nie będzie obarczać pacjentów koniecznością ubiegania się o uprzednią zgodę, lecz nie zagwarantuje, że zwrot uzyskany przez pacjenta będzie na tyle duży, by uzyskana kwota równała się poniesionym wydatkom
– wyjaśnia rzecznik, Krzysztof Bąk.
- Dyrektywa transgraniczna musi być wdrożona najpóźniej 25 października 2013 r. Od tego dnia koszty leczenia za granicą będą mogły być zrefundowane zgodnie z zasadami transgranicznymi
– informuje rzecznik Ministerstwa. Zgodnie z dyrektywą państwa członkowskie będą zobowiązane do powołania na swoim terenie co najmniej jednego krajowego punktu kontaktowego do spraw transgranicznej opieki zdrowotnej.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.