KRYNICA: Recesja na świecie spowolni polską gospodarkę
Gospodarki rozwinięte i strefy euro mogą być narażone na recesje; jeśli ona się zmaterializuje, polską gospodarkę dotknie spowolnienie - powiedział w środę wiceminister finansów Leszek Skiba podczas 28. Forum Ekonomicznego w Krynicy.
Wiceminister był pytany o sygnalizowane przez przedsiębiorców i bankowców obawy dotyczące spowolnienia gospodarczego.
Skiba zwrócił uwagę, że np. amerykański bank centralny pozytywnie patrzy na gospodarkę w okresie najbliższych dwóch lat, co nie znaczy, że nie mają racji autorzy raportu SGH, którzy wskazują na potencjalną recesję w ciągu pięciu lat.
Głosy, że w średnim okresie grozi nam spowolnienie gospodarcze - z tego powodu, że zawsze cykl koniunkturalny kiedyś się kończy - są słuszne. Na pewno jednak jest tak, że w roku 2019 gospodarce to nie grozi. Ale nie oznacza to, że lata kolejne są bez ryzyka - powiedział.
Widać to chociażby po odczytach z gospodarki włoskiej, strefa euro też ma swoje lepsze i gorsze momenty. Jeżeli przedsiębiorcy obawiają się tego, co się będzie działo w najbliższych latach, to odwlekają decyzje. (…) Widać, że te obawy i lęki mogą powodować, że dynamika inwestycji spowalnia. Być może to też stoi za odczytem z II kw., kiedy był on niższy od oczekiwań - dodał.
Zdaniem Skiby w przypadku inwestycji, oprócz obaw o spowolnienie globalne - bo, jak podkreślił, fundamenty polskiej gospodarki są trwałe - mamy do czynienia ze zmianą wielkości amortyzacji.
Czyli tak naprawdę statystyczny efekt jest możliwy w przypadku drugiego kwartału. Wcześniej przedsiębiorca inwestował i próg amortyzacji był 3,5 tys. zł, od 1 stycznia jest to 10 tys. zł. Są hipotezy, że ten efekt zaczął po prostu działać i w związku z tym statystycznie część inwestycji nie jest już inwestycjami, bo ten próg jest powyżej 10 tys. zł - wyjaśnił.
Gospodarki rozwinięte i strefy euro mogą być narażone na recesje, nie oznacza to jednak, że w Polsce będzie recesja. Niemniej jednak, jeśli na świecie ona się zmaterializuje, u nas pojawi się spowolnienie - uważa wiceminister.
Jego zdaniem założenie, że w przyszłym roku polskie PKB wzrośnie o 3,8 proc., jest realistyczne. Skiba przypomniał, że także na 2018 r. resort finansów przewiduje 3,8-proc. wzrost, choć większość prognoz mówi o wyższym wzroście w tym roku.
Dwa razy po 3,8 proc. to jest takie tempo, w jakim polska gospodarka rzeczywiście wzrośnie w tym czasie - dodał wiceminister.
W tym roku jesteśmy pesymistyczni, w przyszłym roku jesteśmy lekko optymistyczni. () My się nie ścigamy, żeby wygrać nagrodę dla najlepszej prognozy wśród makroekonomistów – zaznaczył.
Wytłumaczył, że założenia MF mają rolę użyteczną, służą wyliczeniom dochodów podatkowych i wydatków.
Na podst. PAP