Informacje

zakład produkcyjny / autor: Pixabay
zakład produkcyjny / autor: Pixabay

PMI zapowiada solidne spowolnienie w strefie euro

br

  • Opublikowano: 26 listopada 2018, 21:38

  • Powiększ tekst

W listopadzie indeks PMI (zagregowany dla przetwórstwa i sektora usług) dla strefy euro obniżył się do 52,4 pkt. z 53,1 pkt. w październiku (rynek spodziewał się, że wartość ta wyniesie 53 pkt). W dół przesunęły się obydwie jego składowe, zarówno opisujące przemysł jak i usługi. W przypadku tej pierwszej jest to spadek do poziomu najniższego od około pięciu i pół roku – piszą w swoim komentarzu analitycy BGK.

Jak podał Markit wskaźnik PMI Menadżerów Logistyki dla przemysłu strefy euro spadł do 51,5 pkt w listopadzie tego roku z 52 pkt przed miesiącem. Rynek szacował, że wyniesie 52 pkt. W przypadku usług, wskaźnik Menadżerów Logistyki Markit PMI w strefie euro spadł w listopadzie do 53,1 pkt w porównaniu do 53,7 pkt miesiąc wcześniej. W tym przypadku rynek oczekiwał wartości na poziomie 53,5 pkt.

Chociaż wartości te są niższe od rynkowego konsensusu, to nadal są powyżej 50 pkt., co oznacza wzrost aktywności. Poniżej tego poziomu świadczyłoby to o jej spadku.

W swoim komentarzu, ekonomiści BGK piszą, że „osłabienie nastrojów ma szeroki geograficznie zakres, obejmuje zarówno największe gospodarki Eurolandu (Niemcy i Francję) jak i pozostałe kraje. Najbardziej niepokojące są spadające wartości składowych odnoszących się do rynku pracy. Zwłaszcza na południu Europy popyt na pracę wydaje się być niezbędny do utrzymania tempa wzrostu gospodarczego, które redukowałoby obawy o wzrost relacji zadłużenia do PKB. Piątkowe odczyty PMI nie są jedynymi słabymi danymi jakie napływały w ostatnim czasie z Eurolandu”.

W ujęciu geograficznym zmniejszenie tempa wzrostu aktywności gospodarczej odnotowano zarówno w Niemczech, jak i we Francji. We Francji na pogorszenie nastrojów złożyły się obniżenie składowej dla aktywności biznesowej w usługach oraz wzrost składowej dla bieżącej produkcji w przetwórstwie, podczas gdy w Niemczech spadek miał miejsce w przypadku obydwu składowych. Pogorszenie koniunktury odnotowano również w pozostałych gospodarkach strefy euro objętych badaniem – oceniają dane PMI analitycy Credit Agricole.

Ekonomiści tego banku, komentując strukturę danych strefy euro i Niemiec, zwracają szczególną uwagę na „przyspieszenie spadku zaległości produkcyjnych w przetwórstwie”.

Wskazuje to, że firmy w warunkach coraz mniejszej liczby nowych zamówień, w tym nowych zamówień eksportowych (zarówno w całej strefie euro jak i w Niemczech), nadrabiają nagromadzone w poprzednich miesiącach zaległości produkcyjne. Sprzyja to utrzymywaniu się składowej dla bieżącej produkcji nieznacznie powyżej poziomu 50 pkt., oddzielającej wzrost od spadku aktywności – czytamy w komentarzu.

Firmy spadek zamówień łączą „ze spowolnieniem światowego popytu, rosnącą niepewnością związaną z perspektywami politycznymi i gospodarczymi, wojnami handlowymi i dekoniunkturą w branży motoryzacyjnej”.

Można oczekiwać, że wraz z wyczerpywaniem się bufora w postaci niezrealizowanych zamówień, przy kontynuacji spadku nowych zamówień, bieżąca produkcja w Niemczech jak i w całej strefie euro również zacznie się obniżać, co będzie oddziaływać w kierunku pogorszenia koniunktury w polskim przetwórstwie. W okresie od października do listopada zagregowany indeks PMI dla strefy euro zmniejszył się do 52,7 pkt. wobec 54,3 pkt. w III kw., co sygnalizuje wysokie prawdopodobieństwo spowolnienia wzrostu gospodarczego w strefie euro w IV kw. br. - piszą ekonomiści Credit Agricole.

Wyraźne spowolnienie można dostrzec w Niemczech, gdzie kwartalna dynamika PKB obniżyła się w III kw. do -0,2 proc. (w II kw. Wynosiła 0,5 proc.), a w ujęciu rocznym wyniosła we wspomnianym okresie 1,1 proc. w porównaniu do 2,3 proc. w II kw.

Wbrew oczekiwanej stabilizacji oceny koniunktury w niemieckim przemyśle pociągnęły w dół nastroje w całej strefie euro. Wg wstępnego odczytu wskaźnik PMI w niemieckim przetwórstwie w listopadzie spadł do najniższego poziomu od 32 miesięcy (51,6 pkt. vs 52,2 pkt. w paź.). Analogiczny indeks dla strefy euro obniżył się do 51,5 pkt. z 52,0 pkt., a główną przyczyną w obu przypadkach był dalszy spadek zamówień zagranicznych, który niekorzystnie wpływa na oczekiwania w europejskim przemyśle. Nieoczekiwanie zmniejszył się także optymizm w niemieckich usługach, co w sumie oznacza, że ocena europejskiej koniunktury przez EBC może być nadmiernie optymistyczna – uważają analitycy PKO BP.

Dodają także, że dane o PKB w Niemczech „potwierdziły znaczne zmniejszenie wkładu eksportu netto (najniższy od 8 lat) przy osłabieniu konsumpcji i wciąż silnej aktywności inwestycyjnej”.

O tym, że za hamowaniem niemieckiej gospodarki w III kw. 2018 r. mogą stać bardziej trwałe czynniki, niż problemy w sektorze motoryzacyjnym, świadczy wstępny PMI dla niemieckiego przemysłu w listopadzie, który wskazał na dalsze pogorszenie perspektyw branży – komentują analitycy banku.

Niemiecki indeks PMI dla przemysłu wyniósł w listopadzie 51,6 pkt. wobec 52,2 pkt. w poprzednim miesiącu, a dla usług 53,3 pkt. wobec 54,7 pkt.

Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker, ocenia, że odczyty wskaźników PMI dla strefy euro oraz Niemiec „sygnalizują narastające zagrożenie dalszym osłabieniem koniunktury , które już jest widoczne”.

Niemiecka gospodarka w trzecim kwartale spowolniła z 2,3 do zaledwie 1,1 proc., w przypadku strefy euro mamy spadek tempa wzrostu z 2,2 do 1,7 proc. Zniżkujące od początku 2018 r. wskaźniki PMI sygnalizowały tę tendencję i nie zanosi się na poprawę w najbliższym czasie. Koniunktura słabnie, a najważniejsze ośrodki analityczne obniżają prognozy na kolejne kwartały – komentuje Przasnyski dla portalu wGospodarce.pl.

I dodaje, że spowolnienie, choć wyraźne, nie powinno jednak ich zdaniem przerodzić się w recesję.

Optymistyczną wizję perspektyw gospodarki prezentuje na razie Europejski Bank Centralny (EBC), choć po najnowszych danych i ona może ulec pogorszeniu. Gdyby tak się stało, prawdopodobnie odsunięciu w czasie uległyby zapowiadane posunięcia w ramach polityki pieniężnej, czyli zakończenie programu skupu obligacji, a przede wszystkim perspektywa podwyżki stóp procentowych – uważa Przasnyski.

Analitycy BGK podkreślają, że trudno będzie EBC te sygnały zignorować.

Oczekiwać można, że na najbliższym posiedzeniu nastąpi złagodzenie forward guidance. EBC może wydłużyć deklarowany okres, w którym stopy procentowe pozostaną na niezmienionym poziomie. Jednocześnie, po zakończeniu bieżącego skupu aktywów w ramach QE, spodziewać się można względnie jak najłagodniejszej polityki reinwestycyjnej. Natomiast redukcja bilansu EBC pozostanie tematem bardzo dalekiej przyszłości – piszą w komentarzu.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych