Informacje

sieci energetyczne / autor: Pixabay
sieci energetyczne / autor: Pixabay

Niemcy wiedzą, że rezygnacja z węgla oznacza droższy prąd

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 28 stycznia 2019, 13:41

  • Powiększ tekst

Dziennik „Die Welt” komentując w poniedziałek plany rządu odejścia od energii węglowej wskazuje, że będzie to oznaczało podwyżki cen prądu. Tymczasem lokalny „Rheinpflaz” z Ludwigshafen wątpi w skuteczność pomocy państwowej dla likwidowanej branży.

Wynik prac rządowej komisji ds. węgla jest przyjmowany z radością jako społeczny konsensus. Komisja kupiła przychylność wszystkich, którzy coś znaczą i którzy zabierali w tej sprawie głos. Tylko nie podatników - pisze „Die Welt”.

Gazeta przewiduje, że rezygnacja z węgla jako surowca energetycznego doprowadzi do podwyżki cen prądu dla wszystkich konsumentów. Rząd RFN ma jednak inny priorytet: zażegnanie protestów ekologów i strajku uczniów.

Kiedy jednak przyjdzie co do czego władze będą musiały się zdecydować, czy wolą protesty aktywistów klimatycznych, czy żółtych kamizelek - ostrzega „Die Welt” nawiązując do wielotysięcznych manifestacji we Francji.

Z kolei lokalny dziennik „Rheinpfalz” nie pokłada dużych nadziei w pomocy strukturalnej, którą rząd federalny przeznaczy na wsparcie zamykanej branży.

Nowe miejsca pracy powstaną w słabo płatnych sektorach usługowych. Istnieje poważne niebezpieczeństwo, że Alternatywa dla Niemiec (AfD) wykorzysta to w trwającej kampanii wyborczej do parlamentów landowych w Saksonii, Brandenburgii i Turyngii - pisze gazeta.

Znaczenie mniej krytyczny w ocenie planowanego odejścia od energii węglowej jest dziennik gospodarczy „Handelsblatt”.

Dla ekologów wynik prac komisji w walce ze zmianami klimatycznymi jest za mało ambitny, dla przemysłu - za daleko idący. Wszystko wskazuje więc na to, że znaleziono dobry kompromis - czytamy.

Minister gospodarki Peter Altmaier zapewnia gestem bogatego wujka z Ameryki, że pieniądze dla dotkniętych regionów są do dyspozycji. Szef resortu, co prawda wygłasza dobre przemówienia, ale spełnia niewiele obietnic - zastrzega dziennik.

Saechsische Zeitung” z Drezna, jednego z regionów potencjalnie najbardziej dotkniętych przez rezygnację z energetyki węglowej, optymistycznie ocenia plany rządu. „Dla Saksonii jest to akceptowalny kompromis. Górnicy nie muszą obawiać się bezrobocia. Być może ich dzieci, które opuściły rodzinne miejscowości, powrócą. Wyzwaniem są ceny prądu. Politycy muszą zagwarantować, że spadek poziomu życia w wyniku działań potrzebnych dla ochrony klimatu będzie jak najmniejszy. To jedyny sposób, żeby uniknąć tu żółtych kamizelek - czytamy w gazecie.

Powołana przez rząd Niemiec komisja węglowa po miesiącach negocjacji wydała w sobotę zalecenie, by w ramach walki ze zmianami klimatu najpóźniej do 2038 roku zaprzestano w RFN wytwarzania energii z wykorzystaniem węgla.

Na podst. PAP

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych