Informacje

Kompromitacja GW ! Pokazali wadliwą fakturę

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 7 lutego 2019, 15:43

  • Powiększ tekst

Faktura wystawiona na spółkę Srebrna, którą opublikowała w czwartek „Gazeta Wyborcza”, jest formalnie wadliwa - ocenił ekonomista prof. Witold Modzelewski. Ten, kto ją wystawił, naruszył obowiązek określenia przedmiotu czynności; żaden księgowy by jej nie przyjął - dodał.

Gazeta Wyborcza” ujawniła w czwartek fakturę z czerwca 2018 roku, którą wystawiła spółka Nuneaton, powołana przez spółkę Srebrna do budowy bliźniaczych wieżowców w centrum Warszawy. Jak podała „GW”, w sumie z podatkiem VAT austriacki biznesmen Gerald Birgfellner, który kierował Nuneatonem, chce od Srebrnej zapłaty 1 mln 580 tys. zł. Dziennik podkreśla, że jest to jedna z czterech faktur, którą miał wystawić Birgfellner.

Według „GW” to właśnie brakiem faktur prezes PiS Jarosław Kaczyński miał uzasadniać odmowę wypłaty należnych Austriakowi pieniędzy. Gazeta dodała, że oryginały wszystkich faktur ma prokuratura.

Ekonomista, odnosząc się do tej publikacji, powiedział , że ujawniona w „Wyborczej” faktura jest „wadliwa w sensie prawno-podatkowym”, ponieważ nie określa jakiejkolwiek czynności, którą wykonał jej wystawca.

Modzelewski zwrócił uwagę, że na fakturze napisano: „Refaktura kosztów” (jako nazwa towaru/usługi), co w jego ocenie stanowi „żargon”.

Pomylono żargon księgowy z dokumentem - dodał. Można refakturować koszty, np. wydatki na energię elektryczną, ale wtedy się pisze na fakturze: Energia elektryczna, a nie pisze się: Refaktura kosztów - podkreślił.

Zdaniem profesora ten dokument jest „formalnie wadliwy w sposób istotny”. Jak wskazał, zgodnie z prawem państw członkowskich Unii Europejskiej faktura musi określać przedmiot świadczenia.

Ten, kto wystawił tę fakturę, naruszył powszechnie obowiązujący w Polsce i w państwach członkowskich - bo to jest problem harmonizowany w państwach członkowskich - obowiązek określenia na fakturze przedmiotu czynności, czyli tego, co wykonał ten, co wystawił - powiedział.

Wskazał, że inna byłaby sytuacja, gdyby do faktury załączono szczegółową specyfikację. Wówczas w dokumencie powinna znaleźć się też informacja, że faktura ta dotyczy „usługi zgodnie ze szczegółową specyfikacją stanowiącą integralną część faktury”.

Twierdzenie ogólne, że wykonano refakturę kosztów jest po prostu niezgodne z obowiązującym formalnie w Polsce i w państwach członkowskich prawem - podkreślił Modzelewski. Na podstawie tej faktury nikt by nie uznał roszczenia po stronie dłużnika. Nie można refakturować kosztów, refakturuje się świadczenie, a tu nie wiadomo, jakie to świadczenie było - dodał.

To bezsporne. Ameryki nie odkrywamy. Żaden księgowy nie przyjmie faktury, gdzie jest napisane refaktura kosztów, a nie wiadomo, co w ogóle było wykonane. Faktura jest wadliwa w sensie prawno-podatkowym, bo nie określa przedmiotu świadczenia - powiedział ekonomista.

Zaznaczył ponadto, że odrębnym zagadnieniem jest ocena prawna, czy faktura jest zgodna z prawdą albo poświadcza nieprawdę.

Pytanie, czy stwierdzenie polegające na refakturze kosztów jest zgodne z prawdą - to trzeba ocenić. Jeżeli to rodzi podejrzenie, że to nie jest zgodne z prawdą, to siłą rzeczy nigdy w życiu nabywca takiej faktury niczego nie może odliczyć na podstawie tego dokumentu - dodał.

Rzeczniczka PiS Beata Mazurek w czwartek w rozmowie z PAP oceniła, że opublikowana w „GW” faktura nie jest podstawą do dokonania płatności, bo nie wiadomo, o co w niej chodzi.

Taką fakturę każdy może wystawić każdemu - powiedziała.

Tymczasem Małgorzata Kujda prezes Srebrnej podkreśliła w oświadczeniu, że . faktura nie została doręczona spółce Srebrna i nie była księgowana -
Spółka kwestionuje jakiekolwiek roszczenia ze strony pana Birgfellnera - dodano.

Po zapoznaniu się z opublikowaną w mediach fakturą nr FA/4/2018 z dnia 14 czerwca 2018 r. uprzejmie informuję, że nie została ona doręczona spółce i nie była przedmiotem księgowania. Jej treść wskazuje na próbę sfiskalizowania kosztów, które dotąd nie były przedmiotem sprawozdania (art. 740 k.c.) ze strony osoby podającej się za zleceniobiorcę. Spółka kwestionuje jakiejkolwiek roszczenia ze strony pana Birgfellnera, który w dniu 26.07.2018 r. złożył rezygnację z zarządu Nuneaton Sp. z o.o. Do dalszego wyjaśnienia pozostawiamy kwestię odprowadzenia podatku od towarów i usług do właściwego urzędu skarbowego w Warszawie - przekazała w oświadczeniu przesłanym PAP prezes spółki Srebrna Małgorzata Kujda.

Gazeta Wyborcza” ujawniła w czwartek fakturę z czerwca 2018 roku, którą wystawiła spółka Nuneaton powołana przez spółkę Srebrna specjalnie do budowy bliźniaczych wieżowców w centrum Warszawy. Jak podała „GW”, w sumie z podatkiem VAT austriacki biznesmen Gerald Birgfellner, który kierował Nuneatonem, chce od Srebrnej 1 mln 580 tys. Dziennik podkreśla, że jest to jedna z czterech faktur, którą miał wystawić Birgfellner. Według „GW” to właśnie brakiem faktur prezes PiS Jarosław Kaczyński miał uzasadniać odmowę wypłaty należnych Austriakowi pieniędzy. Gazeta dodała, że oryginały wszystkich faktur ma prokuratura.

GW” opublikowała w zeszły wtorek stenogram nagrania rozmowy z lipca 2018 r. m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z Birgfellnerem. Pierwsza opublikowana przez „GW” rozmowa dotyczyła planów budowy w Warszawie dwóch 190-metrowych wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna. Budowa - jak podawała „GW” - miała być sfinansowana z kredytu udzielonego przez bank Pekao SA w wysokości do 300 mln euro (1,3 mld zł). W biurowcu miałyby się mieścić m.in. apartamenty, hotel i siedziba fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego. W środę „GW” pisała zaś, że Jarosław Kaczyński 20 razy spotykał się w centrali partii z austriackim biznesmenem, który miał w imieniu spółki Srebrna zbudować biurowiec.

SzSz (PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych