Informacje

PPL chce się pozbyć udziałów w Modlinie

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 15 lutego 2019, 17:55

  • Powiększ tekst

Nie chcemy upadłości Modlina, ale nie mamy wpływu na jego przyszłość - mówił w piątek podczas spotkania z dziennikarzami prezes PPL Mariusz Szpikowski. Poinformował, że PPL jest zainteresowany sprzedażą udziałów w Modlinie, gdyby pojawiła się oferta kupna.

Szpikowski mówiąc o planach PPL (Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze”) wobec Modlina wskazał, że w przeszłości odrzucono możliwość inwestowania PPL w to lotnisko w zamian za przejęcie kontroli nad nim. Teraz lotnisko chce wyemitować obligacje na 60 mln zł aby sfinansować niezbędne inwestycje. PPL nie zgadza się na to, bowiem - jak powiedział Szpikowski - nie zna rzeczywistych potrzeb remontowych Modlina.

W naszej ocenie ona przekraczają zdecydowanie tę kwotę - powiedział.

Według niego pieniądze i tak nie poszłyby na inwestycje tylko łatanie dziury budżetowej.

Prezes PPL powiedział, że w czwartek został poinformowany o zwołaniu zgromadzenia wspólników Modlina w celu podjęcia decyzji o zaciągnięciu zobowiązań.

My nie mamy możliwości ruchów na dzień dzisiejszy już żadnych . Dlatego dziś wystąpię z propozycją, aby uzupełnić porządek obrad i ponownie przedłożyć propozycję i pismo do MPL (Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin ), w którym ponownie zadeklarujemy zniesienie jednomyślności (udziałowców ) na rzecz rozwiązań kodeksowych.

Znów port lotniczy w Modlinie będzie miał możliwość przeprowadzenia głosowania, PPL będzie miał możliwość zagłosować przeciwko, ale głos PPL nie będzie miał siły blokującej (decyzje ) - powiedział prezes PPL.

Według niego rzeczywistość zweryfikowała oczekiwania PPL wobec MPL. Wskazał, że Modlina, który ma trzy miliony pasażerów i w stu procentach wykorzystuje swoją infrastrukturę, nie stać na spłatę bieżącego zadłużenia.

Spółka nie jest w stanie się utrzymać mimo takiej liczby pasażerów, mimo takiej struktury. Znaczy to, że coś jest źle w modelu biznesowym - uważa Szpikowski.

Jego zdaniem przyczyna leży m.in. w umowie z Ryanair. Duże zaniepokojenie PPL budzi także wysokość nakładów remontowych. Według Szpikowskiego jest ona tak niska, że może być ryzykowna dla spółki.

Prezes PPL powiedział ponadto, że w Modlinie prowadzone jest przez E&Y badanie due diligence, ale audytor informuje, że ma trudności z uzyskiwaniem dokumentów od MPL.

Widzimy wyraźnie, że spółka tego due diligence się boi , a jednocześnie słyszę narrację, że to PPL opóźnia due diligence - powiedział.

Dodał, że pierwotnie badanie to miało się zakończyć pod koniec marca tego roku.

Pytany o przyszłość Modlina, Szpikowski powiedział, że PPL nie ma dziś żadnych możliwości kształtowania tej przyszłości. Zaznaczył, że „w obecnym modelu zarządzania i polityki samorządów” trudno mu dostrzec przyszłość Modlina.

Skoro nie chcieli inwestora, sami nie są w stanie inwestować i nie zanosi się na to, żeby ktokolwiek przyszedł tam zainwestować , to to jest tylko droga donikąd, do końca tego portu - odpowiedział.

Podkreślił, że nie jest to jednak w interesie PPL.

PPL nie jest zainteresowany upadkiem Modlina . My jesteśmy zainteresowani utrzymaniem tego portu - zapewnił Szpikowski. Wskazał, że mimo rozbudowy Lotniska Chopina do maksymalnych rozmiarów, między 5 a 15 milionów pasażerów będzie musiało być obsłużonych poza Okęciem.

Stąd też Radom, ale Modlin miałby co robić. Tylko żeby robił to na zdrowych zasadach, a nie przepompowywał pieniądze do Ryanair - powiedział.

Jego zdaniem teza, że PPL są zainteresowane upadkiem Modlina, aby ruch z tego lotniska przejął Radom jest „mocno karkołomną”.

Prezes PPL odniósł się także do pytania o propozycję samorządu Mazowsza, aby wykupić udziały PPL w Modlinie.

Ja słyszałem bardzo dużo wszelkiej wrzawy, która była w mediach . Ile z tej wrzawy przełożyło się - nie mówię nawet na ofertę - ale na zaproszenie do rozmów z tej sprawie? To było to zero - odparł.

W związku z powyższym, jeżeli chodzi o perspektywę PPL, bo także ministerstwo musiałoby się wypowiedzieć, to jestem zainteresowany jak najbardziej dezinwestycją w Modlinie, czyli sprzedaniem tych udziałów. Proszę bardzo, chętnie. Tylko niech się pojawi jakaś konkretna oferta na stole” - dodał.

Mówiąc o przyszłości lotniska w Radomiu prezes PPL powiedział, że realne terminy wykonania robót budowlanych wskazują, iż budowa lotniska zakończona zostanie w październiku 2020, a zimą 2020/2021 r. lotnisko to zostanie uruchomione.

W ubiegłym tygodniu „Puls Biznesu” pisał, że od półtora roku podwarszawski port nie inwestuje, bo nie ma zgody udziałowców. Blokowanie inwestycji przez udziałowca PPL może spowodować problemy z płynnością finansową.

Gdyby został zatwierdzony pierwszy plan rozwoju, w którego ramach planowaliśmy emisję obligacji wartych 60 mln zł, już w trzecim kwartale tego roku mielibyśmy rozbudowany terminal, trzy nowe płyty postojowe i wyremontowane dotychczasowe - mówił „PB” wiceprezes portu Modlin Marcin Danił.

Jak pisał „PB”, w wypadku gdyby nie powiódł się plan z obligacjami, zarząd Modlina zaproponował w ubiegłym roku tańsze rozwiązanie - budowę terminala tymczasowego za 48 mln. zł.

W tym celu rana nadzorcza portu zdecydowała o przeprowadzeniu due diligence, którego wynik określi dalszy kierunek rozwoju spółki - podała gazeta.

Właścicielami spółki Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin są: Agencja Mienia Wojskowego (34,43 proc. udziałów), województwo mazowieckie (30,37 proc. udziałów), Państwowe Przedsiębiorstwo Porty Lotnicze (30,39 proc. udziałów) oraz Nowy Dwór Mazowiecki (4,81 proc. udziałów).

SzSz (PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych