Polska nie sprzeciwi się przesunięciu terminu Breksitu
Polska nie będzie stwarzała żadnych przeszkód w sprawie zgody na odłożenie w czasie planowanego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej - oznajmił we wtorek w Brukseli minister ds. europejskich Konrad Szymański.
Premier Wielkiej Brytanii Theresa May ma jeszcze przed czwartkowym spotkaniem unijnej „27” wysłać list do szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska z prośbą o przesunięcie brexitu. Zgodę w tej sprawie muszą wyrazić jednomyślnie pozostałe państwa unijne.
Polska jest żywotnie zainteresowana, aby brexit przebiegał w sposób uporządkowany i umowny, więc nie będziemy stwarzać żadnych przeszkód, żeby szukać rozwiązania w tej głęboko kryzysowej sytuacji - powiedział Szymański.
Jak tłumaczył, proces ewentualnego przedłużenia negocjacji jest uzależniony w stu procentach od woli brytyjskiego rządu. Zapewniał, że Polska będzie chciała ułatwić polityczną drogę, by umowa o wyjściu Wielskiej Brytanii z UE została ratyfikowana. Zaznaczył, że o szczegółach będzie się w stanie wypowiedzieć, gdy otrzymamy stanowisko brytyjskie.
Podkreślił, że z punktu widzenia Polski celem strategicznym jest uniknięcie bezumownego brexitu.
Musimy zrobić wszystko, żeby brexitu bezumownego nie było - powiedział wiceszef MSZ.
We wtorek ministrowie ds. europejskich 27 krajów członkowskich, bez przedstawiciela Wielkiej Brytanii, rozmawiają w Brukseli na temat brexitu. Nie mogą jednak szczegółowo przedyskutować kwestii odłożenia w czasie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, bo wniosek taki się nie pojawił.
Według brytyjskich mediów, w tym BBC, przez Downing Street brany jest pod uwagę scenariusz wstępnego opóźnienia brexitu do końca czerwca z opcją przedłużenia nawet do dwóch lat w razie dalszego impasu politycznego w tej sprawie.
Na podst. PAP