Informacje

Luftwaffe ma ogromne problemy

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 4 września 2019, 13:46

  • Powiększ tekst

Brak wystarczającej liczby pilotów bojowych odrzutowców w Siłach Powietrznych (Luftwaffe) Niemiec jest spowodowany tym, że w przeszłości było zbyt mało sprawnych samolotów do ich szkolenia - poinformowały niemieckie media.

Sytuację dodatkowo pogarszają mnożące się przypadki rezygnowania doświadczonych pilotów ze służby.

W stacjonującym na lotnisku Rostock-Laage na północnym wschodzie Niemiec 73. taktycznym pułku lotniczym, który prowadzi zaawansowane szkolenie niemieckich i austriackich pilotów myśliwców Eurofighter, obsadzony jest tylko drugi dywizjon z 25 pilotami.

Potrzebowalibyśmy 43 lotników, by uzyskać pełny potencjał. Brak nam jednak prawie połowy pilotów, co wiąże się z problemem narybku w Luftwaffe” - tłumaczy zastępca dowódcy 73. pułku i jego najstarszy pilot, 51-letni podpułkownik Jan Gloystein.

Ze względów bezpieczeństwa Bundeswehra nie ujawnia, ile konkretnie wynosi deficyt pilotów Eurofighterów. W swym dotyczącym 2018 roku raporcie pełnomocnik Bundestagu do spraw sił zbrojnych Hans-Peter Bartels podał, że obsadzone jest tylko 64 proc. etatów pilotów odrzutowców bojowych. Tym samym w skali całego państwa sytuacja jest tylko nieco lepsza niż w Laage.

Odpowiadając w lutym bieżącego roku na parlamentarną interpelację opozycyjnej liberalnej Partii Wolnych Demokratów (FDP) rząd federalny poinformował, że wyszkolonych pilotów Eurofighterów jest w Niemczech około 160. Jednak niektórzy z nich nie latają, zajmując się pracą w sztabach.

Luftwaffe ma w tej chwili 141 samolotów Eurofighter.

Przyczyną opóźnień w szkoleniu narybku Bundeswehry, a przede wszystkim Luftwaffe, jest to, że Eurofightery były wprowadzane na uzbrojenie bardzo powoli i nigdy nie mieliśmy do dyspozycji takiej ich liczby, jakiej potrzebowaliśmy - zaznacza Gloystein.

Sytuacja zdążyła się już poprawić, około 70 proc. stacjonujących w Laage Eurofighterów jest w pełni zdolnych do służby.

Dzięki temu na tle całej ich floty wysunęliśmy się daleko do przodu” - podkreśla zastępca dowódcy 73. pułku. Jego piloci spędzają w powietrzu przeciętnie 170 godzin rocznie, podczas gdy standardową normą NATO jest 180 godzin. Jednak zaległości szkoleniowe z poprzednich lat nieprędko da się nadrobić.

Dodatkowym czynnikiem negatywnym jest tu rezygnowanie doświadczonych pilotów ze służby wojskowej. Tylko w ubiegłym roku na zdjęcie munduru zdecydowało się dziewięciu z nich, co oznacza wyraźny wzrost w porównaniu z latami poprzednimi. Jak podał w lutym br. niemiecki rząd, w roku 2017 żaden z pilotów Eurofighterów nie wystąpił z wojska, natomiast w roku 2016 były trzy takie przypadki, a w latach 2015 i 2014 po jednym.

W kręgach wojskowych słyszy się, że przyczyną tego są wyższe zarobki w cywilnych liniach lotniczych, ale zdaniem niektórych ekspertów nie bez znaczenia jest również frustracja spowodowana ograniczonym wymiarem dostępnego potencjału lotów.

SzSz (PAP)

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.