Katalońskie zamieszki mogą zakłócić piłkarskie święto
Włodarze hiszpańskiej La Liga zwrócili się do Hiszpańskiej Federacji Piłki Nożnej, by zmienić miejsce meczu FC Barcelona - Real Madryt. Prośba została wysunięta w związku z narastającymi protestami i napiętą sytuacją polityczną w Katalonii.
Pierwsze El Clasico w sezonie 2019/20 jest zaplanowane na sobotę, 26 października. Miałoby odbyć się na Camp Nou w Barcelonie, o 13:00 polskiego czasu. Z kolei rewanż rozegrany zostałby w marcu na Santiago Bernabeu. La Liga chce jednak, by pierwsze spotkanie zostało przeniesione z Barcelony do Madrytu.
Przedstawiciele hiszpańskiej ligi obawiają się, że wydarzenie zostałoby wykorzystane przez kibiców do politycznych manifestów. Mecz Barcelony z Realem od lat jest jednym z najważniejszych i najbardziej przyciągających uwagę wydarzeń piłkarskich na świecie.
Propozycja nie podoba się klubom. Wolą by zamiast zmiany miejsca przesunąć termin spotkania.
W Katalonii od poniedziałku trwają uliczne protesty. Póki co obrażenia odniosło ponad 200 osób. Poważne starcia miały miejsce z wtorku na środę - Ministerstwo spraw wewnętrznych Hiszpanii na 72 oszacowało liczbę rannych policjantów w nocnych starciach z separatystami w Katalonii. Do środy rano zatrzymano 51 najbardziej agresywnych manifestantów.
Protesty są konsekwencją poniedziałkowego wyroku hiszpańskiego Sądu Najwyższego, który skazał dziewięciu katalońskich separatystów na kary od 9 do 13 lat więzienia za podburzanie w związku z nielegalnym referendum niepodległościowym w tym regionie z 1 października 2017 r. Krótko po ogłoszeniu wyroku premier Hiszpanii Pedro Sanchez wyraził nadzieję, że orzeczenie SN „zostanie w pełni wykonane”. FC Barcelona już wydała komunikat, mocno krytykujący wyrok Sądu Najwyższego.
RTE, KG