NFZ chce odpłatności za częściowe leczenie
W 2014 r. NFZ chce wprowadzić mieszane finansowanie świadczeń medycznych w Podstawowej Opiece Zdrowotnej - oprócz tzw. stawki kapitacyjnej płatna ma być też część świadczeń. Fundusz nie chce też płacić za pacjentów wykazanych w systemie eWUŚ jako nieubezpieczeni.
Środowiska lekarskie maja do piątku czas, by zaopiniować projekt zarządzenia. Lekarze rodzinni przede wszystkim obawiają się jednak zapowiadanej przez Fundusz rezygnacji w 2014 roku z płacenia za tych pacjentów, których uprawnienia do świadczeń nie są potwierdzone w systemie eWUŚ.
Zgodnie z projektem od 1 stycznia NFZ, oprócz stawki za jednego pacjenta, czyli stawki kapitacyjnej, lekarze i pielęgniarki dostawaliby dodatkowe pieniądze za niektóre porady, np. za bilans zdrowia dziecka - 20 zł, za poradę diagnostyczną dla osób między 45. a 65. rokiem życia w profilaktyce chorób, w tym nowotworowych (nie jest jeszcze sprecyzowana definicja tej porady) - 48 zł, za poradę pielęgniarską w profilaktyce otyłości - 12 zł, za wizytę pielęgniarki i opatrunek u chorego z ranami wymagającymi długotrwałego zaopatrywania - 25 zł.
"To pierwszy etap przejścia do stawki zadaniowo-kapitacyjnej. Dzisiaj jest prościej zacząć od badań profilaktycznych" - powiedział podczas konferencji prasowej w Szczecinie wicedyrektor tamtejszego oddziału Funduszu Tomasz Żukowski. Zdaniem NFZ, nowe zasady doprowadzą do zwiększenia liczby świadczeń, w tym właśnie badań bilansowych czy porad patronażowych.
Z danych przedstawionych w poniedziałek na konferencji prasowej w Krakowie wynika, że od 2009 r. w całej Polsce spada liczba badań bilansowych i porad patronażowych, podczas których lekarze oceniają rozwój dziecka i stan jego zdrowia. W 2012 r. udzielono 1,1 mln takich świadczeń, a powinno ich być cztery razy więcej - ok. 4,6 mln.
Według lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego do przekłamania statystyk prowadzi narzucony przez NFZ sposób sprawozdawania bilansów i wizyt patronażowych, bo lekarz do sprawozdania musi wybrać tylko jeden rodzaj udzielonej porady (z tego powodu bilanse często nie są w tych dokumentach uwzględnianie).
Propozycje zawarte w projekcie zarządzenia prezes NFZ dotyczą także zwiększenia wyceny wizyt położnej POZ, wprowadzenia wyceny za pobranie przez położną materiału do badań cytologicznych, poprawy finansowania w medycynie szkolnej i transporcie sanitarnym.
Fundusz przekonuje też, że chce efektywniej wykorzystać pieniądze na opiekę pacjentów, m.in. dzięki weryfikacji ubezpieczonych przez system e-WUŚ.
"W województwie zachodniopomorskim ponad 9,5 proc. populacji wykazywanej na listach lekarzy rodzinnych nie ma w systemie eWUŚ potwierdzenia, że podlega ubezpieczeniu" - podkreśla rzeczniczka oddziału Małgorzata Koszur. To jeden z najwyższych wskaźników w kraju. Ponad 170 tysięcy nie ma w ewidencji osób ubezpieczonych" - dodaje.
Jak ocenił w rozmowie z PAP ekspert z Porozumienia Zielonogórskiego dr Tomasz Zieliński, szacuje się, że w skali kraju system eWUŚ nie wykazuje około 2,5 mln Polaków. "Obawiamy się, że nie płacąc za osoby niewykazane w systemie, NFZ zabierze więcej, niż odda finansując dodatkowe świadczenia" - powiedział Zieliński, przypominając, że w rozporządzeniu obowiązującym obecnie jest zapis, że status pacjenta w eWUŚ nie jest brany pod uwagę przy weryfikacji deklaracji pacjenta w POZ.
"2,5 miliona osób w skali całej Polski, widziane w systemie jako nieuprawnione do świadczeń finansowanych przez Fundusz, to najczęściej osoby, które w 2012 r. w ogóle nie korzystały ze świadczeń w polskich szpitalach i przychodniach. W większości są to osoby przebywające za granicą, tam opłacające składkę zdrowotną i tam objęte opieką medyczną" - wyjaśnia Anna Kozdra, naczelnik wydziału spraw świadczeniobiorców w małopolskim NFZ. Przypomniała, że pacjent zawsze może przedstawić dokument potwierdzający ubezpieczenie lub złożyć oświadczenie.
Lekarze rodzinni są przeciwni proponowanym rozwiązaniom i zapowiadają, że nie podpiszą umów z NFZ na 2014 r. Takie stanowisko prezentują organizacje zrzeszające lekarzy rodzinnych: Porozumienie Zielonogórskie, Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce i Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia.
(PAP)