Hiszpania zakazuje słów "mężczyzna" i "chłopiec"
W Aragonii, w ramach Programu na rzecz Równości, lokalny rząd socjalisty Javiera Lambany zamówił opracowanie dla swoich 50 tys. urzędników specjalnego podręcznika pt. „Język inkluzywny z perspektywą gender”.
Podręcznik jest dostępny na stronach Departamentu ds. Obywateli i Praw Społecznych rządu Aragonii (DGA).
CZYTAJ KONIECZNIE: Podlasie: Urzędnicy tłumaczą się z patopromocji
Zgodnie z dokumentem celem jest propagowanie języka inkluzywnego w redagowaniu pism urzędowych poprzez stosowanie wyrażeń i konstrukcji gramatycznych „z perspektywą gender” i unikanie rodzaju męskiego oraz innych form uznanych za błędne.
Jak czytamy w objaśnieniach:
Wszyscy Aragończycy i wszystkie Aragonki mają utożsamiać się z pismami urzędowymi
Teraz pracownicy administracji państwowej powinni zwracać się do obywateli, pomijając rodzaj męski, a określone słowa i wyrażenia zastępować innymi. Tematowi rodzaju męskiego został poświęcony pierwszy rozdział liczącego 65 stron podręcznika autorstwa profesora Wydziału Lingwistyki Uniwersytetu w Saragossie Jose Luisa Aliagi Jimeneza.
Zwłaszcza słowo „mężczyzna” (po hiszp. także: „człowiek”) nie jest dobrze widziane w języku inkluzywnym, gdyż „odnosi się do płci męskiej”, jest „seksistowskie” i „pozbawione większej ambiwalencji”. Zamiast tego podręcznik proponuje stosowanie takich słów, jak: „osoba”, „ludzie” czy „gatunek ludzi”. Słowo „kobieta” jest natomiast dopuszczalne.
„Chłopczyk” (nino) i „dziewczynka”(nina), w odniesieniu do dzieci, także są słowami nieodpowiednimi ze względu na ich konotację „seksistowską”. W zamian powinno się mówić: „criatura” - słowo mające kilka znaczeń, jak: płód lub niemowlę, istota albo stworzenie (od łac. creatura) - zgodnie ze słownikiem Stowarzyszenia Akademii Języka Hiszpańskiego (Ed. del Tricentenario, aktualizowany 2019).
Zamiast „synów” i „córek”, powinno być: „potomstwo”. Zamiast „profesor” czy „profesorka”: „ciało akademickie”.
Jeżeli urzędnik zwraca się z przemówieniem do szerszej publiczności, powinien stosować rozdzielenie rodzaju męskiego i żeńskiego i w sposób zamienny odwoływać się np. do „pracowników i pracownic”, „towarzyszek i towarzyszy”, „delegatów i delegatek”.
W formularzach administracyjnych, rubryki „pan” i „pani” mają zostać zastąpione słowami: ” imię” i „nazwisko”.
Podręcznik zawiera tabele z setkami przykładów „błędnych”, a także „prawidłowych” terminów, których powinni nauczyć się urzędnicy państwowi.
Zgodnie ze źródłami Departamentu Administracji Publicznej DGA, urzędnicy nie są karani w przypadku niestosowania się do zaleceń podręcznika, gdyż „jedynie sugeruje się im używanie wyrażeń wolnych od przemocy wobec kobiet”.
„Język to nie tylko instrument komunikowania naszych myśli - tłumaczy rząd Aragonii:
Język buduje nasze myślenie, poprzez niego rozumiemy świat, budujemy i poszerzamy naszą kulturę.
Celem wprowadzenia nowego języka ma być „budowanie społeczeństwa równego i szanującego prawa wszystkich”.
Na temat języka inkluzywnego wypowiedziała się Królewska Akademia Języka Hiszpańskiego (RAE) oraz Stowarzyszenie Szkół Języka Hiszpańskiego (ASALE) w wydanej pod koniec 2018 r. „Księdze Stylu Języka Hiszpańskiego”. Największe autorytety lingwistyczne odrzuciły język inkluzywny, uznając m.in. za niepotrzebne podwójne stosowanie rodzajów (męskiego i żeńskiego), gdyż „rodzaj męski może obejmować także rodzaj żeński w pewnych kontekstach”.
Na przykład w zdaniu: „Wszyscy obywatele powyżej 18. roku życia mają prawo do głosowania”, dotyczy prawa do głosowania wszystkich osób bez względu na płeć i nie ma potrzeby podkreślania: „wszyscy” i „wszystkie” - czytamy w Konsultacjach Lingwistycznych RAE. Według Akademii dla grupy mieszanej prawidłowe jest stosowanie rodzaju męskiego, np. mówi się: „uczniowie” nawet wtedy, gdy w grupie jest więcej dziewcząt niż chłopców.
„Typ podwójnego stosowania form, jak: „obywatele i obywatelki”, brzmi sztucznie z językowego punktu widzenia - twierdzi RAE - a stosowanie rodzaju żeńskiego jest usprawiedliwione tylko wtedy, gdy „jest to istotne w danym kontekście”.
Według autorytetów językowych „obecne rozdzielanie rodzajów jest podyktowane przyczynami pozalingwistycznymi”, dlatego „powinno się unikać powtórzeń, które często powodują trudności w składni i niepotrzebnie komplikują lekturę tekstu”.
„Problem z tzw. językiem inkluzywnym polega na myleniu gramatyki z tzw. machismo (przemocą wobec kobiet)” - powiedział przewodniczący Instytutu Hiszpańskiego (IdeE), filolog Dario Villanueva.
Jak powiedział:
Tymczasem język nie ma znaczenia dyskryminującego
PAP/ as/