Informacje

Pasażerowie w maskach ochronnych na międzynarodowym lotnisku Indira Gandhi w New Delhi, Indie, 12 marca 2020 r / autor: PAP/EPA/RAJAT GUPTA
Pasażerowie w maskach ochronnych na międzynarodowym lotnisku Indira Gandhi w New Delhi, Indie, 12 marca 2020 r / autor: PAP/EPA/RAJAT GUPTA

A może ujawnianie - ilu jest zarażonych to błąd?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 12 marca 2020, 20:00

    Aktualizacja: 12 marca 2020, 20:21

  • Powiększ tekst

- Indyjskie Stowarzyszenie Medyczne (IMA) wystosowało apel do rządu Indii o niepublikowanie dziennych danych o liczbie zakażonych nowym koronawirusem. Zdaniem stowarzyszenia skupiającego ponad 300 tys. lekarzy, takie informacje mogą wywołać panikę w społeczeństwie.

Apelujemy do rządu o utajnienie danych o epidemii i powzięcie odpowiednich kroków z kliniczną precyzją” - napisały w oświadczeniu władze IMA. „Dzielenie się codziennie danymi ze społeczeństwem, które nie ma pojęcia, czego się od niego oczekuje, wywołało panikę” - czytamy w oświadczeniu.

Prezydent IMA, dr Rajan Sharma, tłumaczy w czwartkowym wydaniu dzienniku „Hindustan Times”, że ludzie wykupują i gromadzą maski oraz środki dezynfekujące do rąk z powodu codziennego otrzymywania danych. „Próbujemy uspokoić ich zszargane nerwy” - podkreśla szef organizacji założonej w Indiach w 1928 roku.

Przeciwnego zdania są eksperci zajmujący się zdrowiem publicznym i inni lekarze.

W czasach określanych „wiekiem informacji” nieujawnianie informacji jest bezcelowe. Zamiast tego dzielenie się poprawną informacją uczyni ludzi świadomymi (zagrożenia - PAP)” - przekazał „Hindustan Times” dr Jugal Kishore, szef departamentu medycyny społecznej w delhijskim szpitalu publicznym Safdarjung.

Kiedy informacja o pierwszym przypadku (zakażenia nowym koronawirusem - PAP) z dzielnicy Mayur Vihar została upubliczniona, dostaliśmy wiele telefonów od ludzi, którzy podejrzewali, że mieli kontakt z pacjentem. Informacja pomogła nam w poszukiwaniach (potencjalnie zarażonych osób - PAP)” - powiedział dziennikowi anonimowo delhijski urzędnik.

W 2002 roku podczas epidemii wirusa SARS w Chinach, rząd tego kraju ukrył przed społeczeństwem informację o jego istnieniu. Chińskie media nie mogły publikować żadnych informacji na temat ostrego zapalenia płuc i zgonów. Wirus został zawleczony m.in. do Pekinu, ponieważ tamtejsi lekarze nie wiedzieli na co choruje pacjent, który przyjechał z prowincji Guangdong, epicentrum SARS. Chiny poinformowały o epidemii SARS Światową Organizację Zdrowia (WHO) dopiero ok. trzy miesiące po jej wykryciu. W przypadku nowego koronawirusa władze ChRL wyciągnęły wnioski z poprzedniej epidemii i znacznie szybciej poinformowały społeczeństwo o niebezpieczeństwie.

PAP (Z Delhi Paweł Skawiński)/gr

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych