Pierwszy pies ratowniczy w Wojsku Polskim
Owczarek belgijski o imieniu Ares został pierwszym psem poszukiwawczo - ratowniczym w Wojsku Polskim. Został właśnie oficjalnie „wcielony” do Wojsk Obrony Terytorialnej. W ostatnią niedzielę kwietnia przypada Międzynarodowy Dzień Psów Poszukiwawczo – Ratowniczych
Szeregi WOT poszerzyły się o nietypowego bo czworonożnego żołnierza. Na Śląsku podpisano właśnie umowę z przewodnikiem psa i jednocześnie żołnierzem OT, dzięki której certyfikowany pies ratowniczy rozpoczyna służbę w 13 ŚBOT. Umowa ta zgodnie z podpisaną przez Ministerstwo Obrony Narodowej instrukcją o gospodarce psami służbowymi w Siłach Zbrojnych RP, była niezbędna do wcielenia psa do WOT. Zgodnie z instrukcją po podpisaniu umowy Wojsko przejmuje finansowanie czworonoga począwszy od wyżywienia poprzez szkolenia i wyposażenie po pełną opiekę weterynaryjną. Właścicielem psa jednak dalej pozostaje przewodnik i to z nim mieszka pies na co dzień i się szkoli.
Obecnie w armii służy około 200 psów - wykrywają materiały wybuchowe i broń w grupach saperskich, narkotyki z Żandarmerią Wojskową, wojska specjalne korzystają z pomocy psów „komandosów” w akcjach odbijania zakładników pełnią też patrole strzegąc baz wojskowych, a od dwóch lat pracują także dla Służby Kontrwywiadu. Teraz specjalne psy pomogą żołnierzom w czasie akcji ratowniczych.
Jak podkreśla dowódca 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej płk Tomasz Białas, pozyskanie psa ratowniczego to duży krok w drodze do budowania nowej zdolności WOT, jaką jest grupa poszukiwawczo-ratownicza K9.
Teraz nasze główne zadania skupiają się na wspieraniu służb w walce z koronawirusem, jednak nie przerywamy pracy nad naszym pilotażowym programem tworzenia grupy poszukiwawczo-ratowniczej K9. Od niespełna roku trwają szkolenia nawigatorów i planistów, a teraz do tej grupy zaczynają dołączać przewodnicy z psami poszukiwawczo-ratowniczymi. Nasz zespół już jest gotowy do udziału w akcjach poszukiwawczych, a dzięki psom będzie mógł pomagać jeszcze efektywniej - powiedział dowódca.
Psy do WOT wcielane są w ramach pilotażowego programu tworzenia Grup Poszukiwawczo – Ratowniczych K9. W skład grupy zgodnie z projektem ma wchodzić trzech planistów, sześciu nawigatorów, sześciu przewodników z psami oraz profiler. Kontrakty będą podpisywane automatycznie z przewodnikami psów, które mają już zdane egzaminy klasy 0 lub 1. Wystarczy że dany przewodnik wstąpi do WOT.
Co ważne, osoby już obecnie działające ze swoimi psami w grupach ochotniczych straży pożarnych, nie muszą z nich rezygnować by zostać przewodnikiem także w WOT. Zgodnie z przepisami, Ochotnicza Straż Pożarna w czasie pokoju zawsze ma pierwszeństwo przez Wojskami Obrony Terytorialnej - tak było np. w okresie powodzi, gdy żołnierze WOT, będący jednocześnie strażakami OSP, byli zwolnieni ze stawiennictwa w trybie alarmowym w związku z wykonywaniem działań w ramach swojej jednostki strażackiej.
PAP/ mk
CZYTAJ TAKŻE: Terytorialsi oddają krew… dosłownie!