MZ przedstawi strategię testowania na koronawirusa
W pierwszym tygodniu maja chcielibyśmy jako Ministerstwo Zdrowia ogłosić strategię testowania na koronawirusa, czyli objaśnić, które grupy i jakimi testami chcemy objąć w najbliższym czasie - zapowiedział w czwartek podsekretarz stanu Sławomir Gadomski.
Wiceminister zdrowia odpowiadał w Sejmie na pytanie posłów PiS na temat liczby wykonywanych testów na obecność koronawirusa SARS-CoV-2. Pytanie o liczby testów i ich dostępność oraz laboratoriów zadawał poseł Andrzej Gawron (PiS), który podkreślał, że w obecnej sytuacji szybkość i masowość testów jest bardzo istotna.
Wiceszef MZ zapowiedział, że wiele kwestii związanych ze strategią testowania powinno zostać wyjaśnionych w dokumencie, który resort chce opublikować z początkiem maja.
„W pierwszym tygodniu maja chcielibyśmy jako Ministerstwo Zdrowia ogłosić taką strategię, czyli pokazać krok po kroku, kogo, czyli które grupy, jakimi testami chcemy w najbliższym czasie testować” - poinformował Gadomski. Jak wyjaśnił, wspólnie z MZ pracuje nad tym m.in. zespół ekspertów przy ministrze zdrowia i eksperci z zakresu epidemiologii.
Wiceminister zdrowia zwracał uwagę, że są różne rodzaje testów stosowane w różnych momentach. Liczba raportowana codziennie przez resort zdrowia to testy genetyczne, które są jedyną uznaną i potwierdzoną metodą wykrywania koronawirusa.
„Oprócz tych testów genetycznych mamy jeszcze możliwości dokonywania testów antygenowych” - wskazał. Jak wyjaśnił, to tzw. szybkie testy, które wykrywają, czy dana osoba jest zarażona, ale nie są tak dokładne jak genetyczne.
Aktualnie testy te podlegają walidacji. „Przeszły przez pierwsze +sito+ w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego - Państwowym Zakładzie Higieny. Dzisiaj są weryfikowane w kilku szpitalach w Polsce” - dodał wiceminister. Zauważył, że takie testy mogłyby np. przyspieszyć triaż pacjenta na SOR-ach i tam resort chciałby je skierować.
Kolejny typ testów, o którym mówił Gadomski, to testy immunologiczne, które nie wykrywają jednoznacznie wirusa, ale wykrywają przeciwciała. „Obrazują nam, czy dana osoba albo w danej chwili przechodzi w dość zaawansowanym stopniu koronawirusa, albo ma już przeciwciała, czyli w pewnym sensie nabyła odporność” - zaznaczył.
Również te testy, jak zapewnił, będą stopniowo wdrażane. „Natomiast dzisiaj eksperci uważają, że w tym momencie epidemii, w którym jesteśmy, jest za wcześnie na powszechne i masowe ich testowanie” - dodał.
Gadomski wyraził nadzieję, że początek maja będzie tym momentem, w którym Ministerstwo Zdrowia będzie mogło opublikować i przedyskutować dokument objaśniający strategię testowania.
Gadomski podał również aktualne dane dotyczące przeprowadzania testów. Jak poinformował, sieć laboratoriów diagnozujących COVID-19 to dziś 100 podmiotów, przy czym liczba pracowni jest zwiększana. Ocenie zespołu ekspertów, który wydaje rekomendacje, czy dane laboratorium spełnia odpowiednie warunki, aktualnie podlega kolejne 11 wniosków.
Wiceminister przekazał, że w Polsce do tej pory zrealizowano około 340 tysięcy testów. Wydajność sieci laboratoriów to od 20 tysięcy do 25 tysięcy testów na dobę. „To więcej niż robimy dziennie, bo dzisiaj ta liczba zlecanych testów oscyluje na poziomie 12-14 tysięcy” - zaznaczył.
Gadomski ocenił ponadto, że na dobrym poziomie jest zabezpieczenie w testy. „Do tej pory wydaliśmy ponad pół miliona testów do laboratoriów. Laboratoria również nabywają testy” - dodał.
Czytaj też: Ile kosztuje test na koronawirusa?
PAP/kp