Dolar potanieje i to nawet do poniżej 3 zł
Złoty w ciągu ostatnich miesięcy tylko rósł. Euro od początku wakacji potaniało już o ponad 3 procent, jeszcze więcej spadł frank. To jednak nic, jeśli porówna się zmianę wartości złotego w stosunku do dolara. Amerykańska waluta od 1 lipca straciła już sporo ponad 8 procent i obecnie trzeba płacić za nią 3,05 zł.
Tymczasem jeszcze kilka dni temu wszyscy się zastanawiali, czy kantory zaczną skupować dolara po cenie poniżej trzech złotych. Momentami różnica wynosiła zaledwie 2 grosze. Byłoby to duże wydarzenie. Po pierwsze, ta bariera już kilkukrotnie powstrzymywała złotego przed dalszymi wzrostami. Jeśli zaś prześledzi się wykres notowań, to amerykańska waluta zdecydowanie częściej znajdowała się nad tą kreską.
Mimo że ostatnie dni przyniosły na nowo nieznaczne umocnienie, to kwestia przebicia psychologicznej bariery wciąż pozostaje otwarta. Co więcej, część analityków twierdzi, że jeszcze w tym roku w kantorach zobaczymy dolara poniżej trzech złotych. - Nie zdziwię się, jeśli ta prognoza sprawdzi się już w listopadzie - mówi portalowi Money.pl Marek Rogalski, główny analityk walut DM BOŚ. Podobnego zdania jest Marcin Kiepas, analityk Admiral Markets. - Złoty zachowuje się dość mocno, więc zakładam, że na chwilę spadniemy poniżej 3 złotych. Ale to raczej będzie dobry moment na kupno tej waluty.
Marcin Kiepas mówi, że o ile w ciągu najbliższych kilku dni lub tygodni scenariusz może się spełnić, to jednak trudno sobie wyobrazić, żeby cena dużo poniżej 3 złotych za dolara utrzymała się na stałe. Ze średnich prognoz analityków zebranych przez Money.pl wynika, że pod koniec listopada amerykańska waluta będzie kosztowała niewiele mniej niż dzisiaj - czyli około 3,04 zł. Co dalej? Zgodnie z ich prognozami, za trzy miesiące, cena będzie się utrzymywała w pobliżu 3,02 zł. Analitycy byli w swoich prognozach bardzo powściągliwi i większość nie chciała typować na dłuższy okres czasu.
Złoty będzie się umacniał również w stosunku do pozostałych najpopularniejszych walut - euro i franka. Waluta wspólnoty ma w ciągu najbliższych trzech miesięcy spaść o około 2 procent do 4,16 zł, podobnie frank szwajcarski, do 3,32 zł.
Tym, co w ostatnich miesiącach stało za osłabieniem amerykańskiej waluty, była polityka monetarna Rezerwy Federalnej, czyli amerykańskiego odpowiednika NBP. W sierpniu 2012 roku, bank centralny zdecydował się uruchomić program luzowania ilościowego (QE3), który de facto polega na wpompowaniu do gospodarki 85 miliardów dolarów miesięcznie. W ciągu 14 miesięcy od jego uruchomienia, Fed skupując aktywa od banków, zalał gospodarkę 1,1 bilionem dolarów. Ekonomiści liczyli, że ożywi to rynek pracy i przywróci gospodarkę na tory rozwoju.
O ile faktycznie bezrobocie spada - od stycznia z 7,9 do 7,2 procent we wrześniu, to wciąż nie ma mowy o stabilnym rozwoju. Amerykański rynek pracy, po kilku miesiącach poprawy, na nowo zaczyna kuleć. - Jeszcze w połowie roku dane wykazywały symptomy ożywienia. Tymczasem ostatnie dwa miesiące są dużo gorsze - mówi Money.pl Anna Wrzesińska, analityk Domu Maklerskiego IDM.
Chodzi tu przede wszystkim o liczbę nowych miejsc pracy, która we wrześniu wzrosła zaledwie o 148 tysięcy, podał tamtejszy Departament Pracy. Tymczasem analitycy spodziewali się, że wynik będzie tylko nieco niższy niż w sierpniu i wyniesie 180 tysięcy. Dane niestety potwierdził ubiegłotygodniowy raport ADP. Zdaniem instytucji, sektor prywatny powiększył się zaledwie o 130 tysięcy miejsc pracy. To bardzo mało. Średnia ADP z ostatnich 12 miesięcy wynosi 150 tysięcy.
Rezerwa Federalna nie zignorowała tych danych i zgodnie z oczekiwaniami analityków, w ubiegłym tygodniu nie zaczęła pomniejszać programu QE3. Fed uznał, że wciąż jest za wcześnie, żeby odłączyć dolarową kroplówkę. Co więcej, w najbliższych tygodniach nic w tej sprawie najpewniej się nie zmieni. Co prawda decyzja o pomniejszeniu QE3 może zapaść jeszcze w grudniu, ale to bardzo mało prawdopodobne. - Ten scenariusz jest czysto teoretyczny. Wątpię, żeby gospodarka USA na tyle się ustabilizowała, żeby na tej podstawie Fed zaczął ograniczać QE3 - twierdzi Marcin Kiepas.
Autor: Maciej Rynkiewicz, Money.pl
Źródło. Money.pl
----------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------
Polecamy wSklepiku.pl!