Premier: to my bronimy miejsc pracy
Kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami, ale są momenty, kiedy trzeba powiedzieć: dość, dość manipulacji, przeinaczaniu faktów. W 2012 r. rząd PO podniósł wiek emerytalny i zrobił to wbrew woli Polaków - mówił w niedzielę premier Mateusz Morawiecki przed bramą Stoczni Gdańskiej
Podczas krótkiego wystąpienia szef rządu nawiązywał do sobotnich wypowiedzi kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego w sprawie wieku emerytalnego.
Morawiecki podkreślił, że kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami, ale są momenty kiedy trzeba powiedzieć: dość manipulacji i przeinaczaniu faktów. Wskazał, że w 2012 r. rząd PO podniósł wiek emerytalny wbrew woli Polaków.
Jednocześnie podkreślił, że słowo i obietnica w polityce muszą się liczyć, a wiarygodność musi być podstawą polityki.
Morawiecki wskazał, że rząd Zjednoczonej Prawicy ocalił kilka milionów miejsc pracy. Zastanawiał się też, gdzie jest prawda - czy po stronie tych, którzy bronią miejsc pracy, czy po stronie tych, za których rządów było 2 mln bezrobotnych, nawiązując do rządów PO.
Dodał, że dane mówią same za siebie i fakty przemawiają za obecnym rządem i prezydentem Andrzejem Dudą.
Morawiecki, nawiązując do Trzaskowskiego, zwracał uwagę, że jeżeli ktoś dziś mówi, że nie podpisze ustawy o podniesieniu wieku emerytalnego, a zapomina, że wczoraj był przeciw obniżce, to taka osoba nie może być wiarygodna.
Dlatego tutaj, w tym symbolicznym miejscu mówimy: dość tego! Trzeba trzymać się prawdy - podkreślił Morawiecki przed Bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej.
Następie szef rządu złożył kwiaty pod pomnikiem Poległych Stoczniowców 1970.
Trzaskowski w sobotę w Sorkwitach na Mazurach był pytany o stanowisko w sprawie wieku emerytalnego, ponieważ cztery lata temu jako poseł głosował przeciwko obniżeniu tego wieku.
Cztery lata temu nie byłem posłem - powiedział wtedy Trzaskowski i zaznaczył, że dzisiaj trzeba się wsłuchać w to, co mówią obywatele.
Po zakończeniu konferencji prasowej Trzaskowski rozmawiał chwilę ze swoimi sztabowcami. Po chwili podszedł do mikrofonu i oświadczył, że chce skorygować swoją wypowiedź dotyczącą wieku emerytalnego, „bo dzisiaj trzeba korygować wszystko. Cztery lata temu byłem posłem i to bardzo dumnym, ale nie głosowaliśmy wtedy podwyższenia ani obniżenia wieku emerytalnego” – powiedział Trzaskowski.
Chcę wyjaśnić jedno nieporozumienie - w 2012 r. ja nigdy nie głosowałem za podwyższeniem wieku emerytalnego, natomiast rzeczywiście cztery lata temu było głosowanie o obniżeniu wieku emerytalnego i wtedy zagłosowałem przeciw - przyznał później tego samego dnia w Ełku (woj. warmińsko-mazurskie).
Trzaskowski deklarował też, że zawetuje każdą ustawę, która będzie chciała podwyższyć wiek emerytalny, czy zlikwidować 500 plus, dlatego że umiem wyciągać wnioski i słuchać obywateli.
Do deklaracji Trzaskowskiego, związanych z wiekiem emerytalnym, odniósł się w sobotę w Grajewie na Podlasiu prezydent Andrzej Duda. Dziś mówi, że nie podpisałby ustawy podwyższającej ten wiek, ale nie wierzcie, bo są dwa wyjścia: albo kłamie, albo jest niezrównoważony, skoro zmienia zdanie z dnia na dzień - mówił prezydent.
Jak kontynuował Duda, kiedy wiek emerytalny był podnoszony, Trzaskowski był w Parlamencie Europejskim, ale zawsze i wielokrotnie wypowiadał się, że jest zwolennikiem tego rozwiązania. A kiedy ja powiedziałem, że będę wiek emerytalny obniżał i podjąłem w tym kierunku działania, to on mówił, że to jest dla Polski katastrofa i to jest niweczenie wysiłku modernizacyjnego - wskazał.
Nazwał to modernizacją Polski, że podwyższono ludziom wiek emerytalny. Czy państwo sobie to wyobrażacie? Jeżeli tak mają wyglądać rządy i tak ma wyglądać modernizacja, to ja jednak proponuję, żeby oni modernizowali gdzie indziej - powiedział Duda.
PAP/ mk
CZYTAJ TAKŻE: Duda stawia na rozwój biznesu i inwestycje