AKTUALIZACJA
Uzbrojony mężczyzna wziął zakładników, ma bombę. Strzały [WIDEO]
W Łucku na zachodzie Ukrainy mężczyzna wziął zakładników i zabarykadował się w autobusie. To około 20 osób, a napastnik jest uzbrojony i ma przy sobie ładunek wybuchowy – informuje policja obwodu wołyńskiego. Trwają negocjacje z napastnikiem.
Ostatnie doniesienia mówią o strzałach. Na razie nie ma informacji w sprawie poszkodowanych. Na miejscu słychać było strzały, a w szybach pojazdu widać ślady po kulach - relacjonują media. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy apeluje do mieszkańców Łucka o pozostanie w domach lub miejscach pracy.
Śledczy przekazali także, że w mediach społecznościowych mężczyzna pisze o „niezadowoleniu z systemu na Ukrainie”. Do Łucka pilnie udał się szef MSW Ukrainy Arsen Awakow.
Na miejscu słychać było strzały, a w szybach pojazdu widać ślady po kulach. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy apeluje do mieszkańców Łucka o pozostanie w domach lub miejscach pracy.
Na razie nie ma informacji w sprawie poszkodowanych ani dokładnej liczby zakładników.
Ukraińska redakcja BBC podaje, że w mediach społecznościowych na profilu osoby z takim imieniem i nazwiskiem można przeczytać następujący wpis: „Państwo zawsze było i jest głównym terrorystą. Jest ze mną dużo ludzi, (mam) broń automatyczną, dwie bomby, trzecia jest w ruchliwym miejscu w mieście”. Heraszczenko dodał, że Maksym Płochoj jest autorem książki „Filozofia przestępcy”.
Wiceszef MSW Anton Heraszczenko poinformował, że w rozmowie z przedstawicielami organów ścigania mężczyzna przedstawił się jako Maksym Płochoj.
tvp.info/wpolityce.pl/gr