Armenia-Azerbejdżan: Ciąg dalszy walk. Giną cywile
Jeden cywil zginął, a cztery osoby zostały ranne w mieście Gandża w wyniku ostrzału rakietowego przeprowadzonego przez armeńskie siły zbrojne - poinformowało w niedzielę ministerstwo spraw zagranicznych Azerbejdżanu na Twitterze. Armenia zaprzeczyła, by dokonała ostrzału.
„Ministerstwo Obrony Republiki Armenii oficjalnie oświadcza, że z terytorium Armenii w kierunku Azerbejdżanu nie otwiera się żadnego ognia” - napisała na Twitterze rzeczniczka resortu Czuczan Stepanian.
Arajik Harutiunian, przywódca Górskiego Karabachu, ormiańskiej enklawy położonej na terenie Azerbejżanu, mówił, że jego siły uderzą w miasta na terenie tego kraju. „Stałe jednostki wojskowe rozmieszczone w dużych miastach Azerbejdżanu stają się odtąd celem armii obronnej” - stwierdził.
Armenia twierdzi, że Azerbejdżan wykorzystywał lotnisko w Gandży jako bazę dla swoich samolotów bojowych do przeprowadzania nalotów na Górski Karabach.
Gandża, licząca 335 tys. mieszkańców, znajduje się około 100 km na północ od stolicy Górskiego Karabachu Stepanakertu i 80 km od armeńskiego miasta Wardenis. Azerbejdżan już wcześniej oskarżał Armenię o ostrzeliwanie jej terytorium z Wardenis, a Erywań temu zaprzeczał.
Walki między wojskami Azerbejdżanu a siłami Górskiego Karabachu, ormiańskiej enklawy położonej na terenie tego państwa, i Armenii toczą się od tygodnia. Zginęło w nich kilkaset osób, ale dokładne liczby są niemożliwe do ustalenia
PAP/ as/